Tysiące turystów każdego roku wyrusza w podróż, aby oderwać się od codzienności, odkrywać, przeżyć coś wyjątkowego, a przede wszystkim smakować. Dlatego coraz częściej o wyborze kierunku wyjazdów decydują kulinaria. Turyści oszukają naturalnych, świeżych i wysokiej jakości produktów.

A z takimi właśnie kojarzą się smaki regionu. Doceniają autentyczność i wyjątkowość potraw, a co za tym idzie są w stanie wydać naprawdę spore sumy pieniędzy aby tego doświadczać. Dlatego można śmiało powiedzieć, że turystyka kulinarna staje się znaczącym biznesem, który  nie kończy się wraz z odejściem lata, a trwa cały rok i przyciąga zarówno turystów krajowych jak i zagranicznych.
W roku 2012 Pomorze odwiedziło 6,6 mln turystów, rok 2013 to już 7,7 mln. Taka dynamika wzrostu na przestrzeni zaledwie jednego roku to kolejny atut dla rozwoju turystyki kulinarnej. W sezonie letnim,  dominującymi gośćmi są turyści z Polski, jednakże znacząco zwiększa się udział ruchu zagranicznego. Tylko w minionym roku ruch przyjazdowy turystów ze Szwecji wzrósł w stosunku do roku 2012 aż o 10%, a z Norwegii ponad 15% co przekładając na liczby pokazuje, iż Pomorze przyjęło w 2013 roku ok 1 mln 700 tys. turystów z zagranicy, a więc ponad 20% więcej niż w roku 2012.
Optymistycznie wygląda to również w przypadku dochodów z turystyki kulinarnej. Międzynarodowe Stowarzyszenie Turystyki Kulinarnej (International Culinary Tourism Association) podaje, że turyści kulinarni wydają średnio ok. 1200 dolarów na podróż, z czego 36%, czyli 425 dolarów, pochłaniają wydatki związane z kulinariami. Osoby uznawane za bardzo sprofilowanych turystów kulinarnych (tj. osoby, dla których kulinaria są znacząco wpływają na wybór kierunku podróży) przeznaczają na jedzenie jeszcze więcej – około 50 % wydatków podczas podróży. Więc jest o co walczyć. Tylko jak zachęcić turystów, aby przyjechali i zatracili się w pomorskich smakach regionu?
Podstawą jest zbudowanie świadomości odbiorców i prowadzenie stałej komunikacji. Dlatego uruchomiliśmy bloga kulinarnego www.pomorskie-prestige.eu, na którym prezentujemy kulinarną wizytówkę Gdańska i regionu, a mianowicie restauracje serwujące autorską kuchnię, wydarzenia kulinarne czy ciekawe sezonowe przepisy – wyjaśnia Krystyna Hartenberger-Pater, dyrektor Pomorskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej. Blog od kwietnia do sierpnia 2014 odnotował ponad 10 000 wejść głównie z Polski, Wielkiej Brytanii, Skandynawii ale i Stanów Zjednoczonych, co wskazuje na szeroki wachlarz potencjalnych rynków i odbiorców oferty kulinarnej Pomorza.
Turyści poszukują rzetelnych informacji i rekomendacji, dlatego warstwę informacyjną dobieramy bardzo starannie. Jednak aktualny kontent to nie wszystko. Niezwykle istotne są również działania o charakterze media relations – dodaje K. Hartenberger-Pater.  W tym roku już po raz trzeci realizowana będzie kulinarna wizyta studyjna dla dziennikarzy. Tym razem Pomorze odwiedzą prestiżowe media kulinarne z Hiszpanii i Włoch, których dziennikarze poprzez szereg atrakcji poznają smaki regionu pomorskiego. Wcześniejsze wizyty realizowane były w oparciu o duże wydarzenia kulinarne (Noc Restauracji, Sopot od Kuchni) z dziennikarzami polskimi i blogerami szwedzkimi.  
Każda taka wizyta to obiektywna relacja na łamach wpływowych i opiniotwórczych mediów dlatego najistotniejsze jest wyselekcjonowanie tytułów cieszących się dużym zaufaniem i znacznym zasięgiem.
Obie dotychczasowe wizyty znalazły swoje zakończenie aż w  15 publikacjach kulinarnych, które spotkały się z bardzo pozytywnym odbiorem.  Nie bez znaczenia są również równolegle prowadzone  dedykowane działania promocyjne, na rynkach, z którymi region pomorski posiada bezpośrednie połączenia komunikacyjne – komentuje Izabela Koch, koordynator projektu kulinarnego PROT.  Współpraca z przewoźnikami nie tylko uspójnia komunikację marketingową,  ale również pozwala zwiększać zasięgi kampanii , co pokazują statystyki obłożenia:  WizzAir (ponad 750 tys. pasażerów), AirBerlin (46 tys. pasażerów) Stena Line(ponad 500 tys. pasażerów).
Powyższe działania promocyjne to duży krok regionu w kierunku pozyskania turysty kulinarnego.
A zabiegać o niego warto, gdyż potencjał turystyki kulinarnej jest ogromy. Nie tylko jest ona świetnym sposobem na odwieczny problem – przedłużenie sezonu letniego, ale także zasila gospodarkę turystyczną regionu z czym nie można polemizować.