Region Europy Środkowo-Wschodniej coraz silniejszy w branży TSL
W 2019 r. polscy przewoźnicy objęli pozycję lidera w Unii Europejskiej pod względem wykonanej
pracy przewozowej, wyprzedzając Niemcy. W tym czasie Polska, dzięki wzrostowi pracy przewozowej
o 14%, zwiększyła swój udział w przewozach międzynarodowych we wspólnocie europejskiej do
poziomu 32 proc. (wzrost o 2 pkt. proc.). Drugie miejsce zajmuje Hiszpania, której przewoźnicy
odpowiadają za 12 proc. przewozów międzynarodowych.

Dane z 2019 roku wskazują, że rośnie znaczenie regionu Europy Środkowo-Wschodniej w branży
TSL. Nowe kraje unijne od 2008 roku zwiększyły udział w unijnym rynku o 11 p.p. (z 22% w 2008 r. do
33% w 2019 r.). Przewoźnicy z Europy zachodniej nadal nie osiągnęli poziomu wolumenu w
przewozach międzynarodowych z 2008 roku.

Pandemia spowolniła transport
Rozwój pandemii wywołanej COVID-19 wpłynął na transport drogowy towarów. Tonaż ładunków
przetransportowanych przez krajowych przewoźników spadł o 8,3 proc. r/r w okresie od stycznia do
lipca 2020 r. Na zmniejszenie przewozów miało wpływ obniżenie aktywności produkcyjnej i handlowej
w Polsce oraz Unii Europejskiej. W drugim kwartale 2019 roku odnotowano spadki takich wskaźników
jak popyt krajowy w Polsce (-9,5 proc. r/r), produkcja przemysłowa (-13,6 proc. r/r), eksport (-15,6
proc. r/r).

– Pomimo pesymistycznych informacji płynących z danych, siła wpływu pandemii na branżę TSL
wydaje się relatywnie umiarkowana. Rzeczywiście w okresie od stycznia do maja 2019 handel
międzynarodowy pomiędzy krajami członkowskimi unii spadł o 13,9 proc. w porównaniu z tym samym
okresem poprzedniego roku, jednak o kłopotach danej firmy decydowała struktura sektorowa klientów,
jej wielkość oraz model biznesowy – mówi Martyna Dziubak, dyrektor ds. sektora motoryzacji i TSL w
Santander Bank Polska i dodaje – Równocześnie, w pierwszej połowie 2020 roku pandemia
spowodowała przyspieszenie w branży e-commerce. Według szacunków Santander Bank Polska
sprzedaż B2C wzrosła w Polsce w tym okresie o około 140 proc., co wygenerowało dodatkowy popyt
na przewozy towarów do centrów logistycznych oraz klientów finalnych.

E-commerce i branża magazynowa ratują polskich przewoźników
Lockdown sprawił, że sektor handlowy i przemysłowy musiały przestawić się na sprzedaż online. W
efekcie szacunkowy wzrost sprzedaży B2C w pierwszym półroczu 2020 roku wyniósł 140 proc.,
jednak trudno zakładać utrzymanie się takiego wzrostu przez cały rok. Równocześnie warto
podkreślić, że ten sam okres był rekordowy pod względem podaży powierzchni magazynowych w
Polsce. Na uwagę zwraca fakt, że 74 proc. całkowitego popytu stanowiły nowe umowy i ekspansje, a
Warszawa, 28 września 2020 r. tylko 26 proc. renegocjacje umów (wg. raportu Cushman&Wakefield). W ślad za rozwojem
nowoczesnych powierzchni magazynowych wiele firm handlu detalicznego lokuje swoje centra
logistyczne w Polsce również z zadaniem obsługi rynków sąsiadujących, głównie Niemiec czy
Skandynawii.

Niepewność nie poprawia nastroju przewoźników
Wyniki badania koniunktury prowadzonego przez GUS pokazują, że o ile poprawia się diagnoza
bieżącej sytuacji, to obawy dotyczące przyszłości nie zmieniają się tak szybko. Z danych GUS wynika,
że w stosunku do okresu sprzed pandemii dwukrotnie wzrósł odsetek podmiotów wskazujących na
ograniczenia w postaci niedostatecznego popytu (44,6 proc. wskazań w sierpniu vs. 19,6 proc. w
styczniu 2020) oraz niepewności ogólnej sytuacji gospodarczej (71,7 proc. wskazań w sierpniu vs.
31,1 proc. w lutym 2020 r.).

– W sierpniu 2020 r. mogliśmy zaobserwować niewielką korektę w badaniu koniunktury prowadzonym
przez GUS. Wskazuje to na dużą obawę o przyszłość. Dlatego obecnie priorytetem firm branży TSL
jest zachowanie płynności, na które najlepszą receptą jest niestety ograniczenie nowych inwestycji –
tłumaczy Radosław Pelc, analityk sektorowy Santander Bank Polska. – Dane wskazują, że
przewoźnicy zatrzymali wymianę taboru – w okresie od stycznia do lipca liczba rejestracji nowych
samochodów ciężarowych powyżej 6 t. spadła w Polsce o 47 proc. rok do roku. Warto podkreślić, że
tendencja spadkowa trwała już od lipca 2019 r. – dodaje ekspert.

Presja kosztowa, spadające ceny, walka o marże
Na poprawę nastroju nie ma także pozytywnego wpływu nasilająca się presja kosztowa spowodowana
przez nowe przepisy, jak również rosnące wynagrodzenia i walka o marże.
W wyniku spadających wolumenów przewozowych malały marże w branży TSL na pokrycie kosztów
stałych. Dotyczyło to przede wszystkim operatorów z wyższym poziomem kosztów stałych,
szczególnie z przewagą własnego taboru i kierowców. Równocześnie wg danych GUS, zatrudnienie
w sektorze wzrosło o 2,3 proc. rok do roku w okresie od stycznia do lipca 2020 r., a średnie
wynagrodzenie brutto w sektorze transportu lądowego ładunków nie uległo spadkowi r/r. W lipcu
Parlament Europejski finalnie uchwalił Pakiet Mobilności, który będzie także mieć wpływ na wzrost
kosztów działalności przewoźników oraz ograniczenie ich aktywności.
Nowe unijne regulacje odczują przede wszystkim przewoźnicy wyspecjalizowani w przewozach cross-
trade i kabotażu. Zmiany przepisów mogą wpłynąć na tempo ich powrotu do stanu sprzed kryzysu.

Perspektywy na 2021 rok
Przyszłość krajowego transportu będzie przede wszystkim zależała od sytuacji gospodarczej w
Europie, a ta w dużym stopniu od dalszego przebiegu pandemii. MFW przewiduje skurczenie się
gospodarki strefy euro o 10 proc. w 2020 r. oraz jej odbudowę w tempie 6 proc. w 2021 r.
– Santander Bank Polska w bazowym scenariuszu dla dużych firm z sektora TSL zakłada powrót
przychodów do poziomów z 2019 r. w roku 2021. Długoterminowo rozwojowi sektora mogą sprzyjać
dobra koniunktura na rynku magazynowym i e-commerce oraz możliwa regionalizacja łańcuchów
dostaw. Nie bez znaczenia pozostanie rozwój infrastruktury drogowej, kolejowej, a także portów
morskich, co stwarza szanse dla transportu intermodalnego w regionie CEE, a także tranzytu ze
Wschodu do Europy Zachodniej i produkcji przemysłowej w Polsce. Natomiast głównymi wyzwaniami
w sektorze pozostaną zmiany regulacyjne, Brexit i ewentualne wojny handlowe. – podsumowuje
Radosław Pelc z Santander Bank Polska.