GRZEGORZ MICUŁA

 

<< Kraj ten słynie z wydobywanego w nim od setek lat bursztynu (po litewsku „gintaras”), tkanin z lnu, wód mineralnych i torfu wykorzystywanego w coraz liczniejszych obiektach spa oraz tradycyjnego litewskiego jedzenia – ciemnego chleba pieczonego na tataraku, wędlin, sera i śmietany, blinów, cepelinów i „šakotisa”, znanego u nas jako sękacz. Litwa ma też kilka uzdrowisk, do których chętnie jeździmy ze względu na znakomite kuracje lecznicze, czyste środowisko oraz fakt, że jest w nich wciąż taniej niż u nas. Dysponujące doskonałą bazą Druskienniki i Birsztany to ciągle miejsca na kieszeń przeciętnego turysty z Polski, podobnie jak litewskie nadbałtyckie miejscowości wypoczynkowe, mniej zatłoczone w sezonie letnim niż ich polskie odpowiedniki. >>

 

Ze wszystkich naszych sąsiadów najkrótszą granicę współdzielimy z Litwinami (104 km). Rozciąga się ona na krańcach powiatu suwalskiego i sejneńskiego w województwie podlaskim. Litwę warto jednak odwiedzić nie tylko przy okazji wizyty w północno-wschodniej części Polski.

Wielu Polaków z pewnością zawitało już choć raz do Wilna, 540-tysięcznej litewskiej stolicy. Podczas wycieczki do tego kraju można zwiedzać miasta i oglądać zabytki, ale to nie jedyne jego atrakcje. Powinny wziąć go pod uwagę również osoby, które chcą wypocząć wśród pięknych lasów i nad brzegiem morza. 

 

UZDROWISKO NAD NIEMNEM

Druskienniki (Druskieniki, lit. Druskininkai) są znanym uzdrowiskiem od kilkuset lat. Miasto otaczają rozległe lasy, w okolicy nie ma zakładów przemysłowych, dlatego powietrze jest bardzo czyste. Za wielką atrakcję uchodzi rozległy park zdrojowy rozciągający się od Niemna do jeziora Druskonis. Wspaniały klimat i doskonałe wody mineralne przyciągają tysiące kuracjuszy. Z Warszawy bliżej tu niż do Zakopanego i Krynicy-Zdroju – zaledwie ok. 360 km. 

 

Z miejscowych solanek od wieków pozyskiwano sól. Także lecznicze walory wód znane były od dawna. Dekretem króla Stanisława Augusta Poniatowskiego 20 czerwca 1794 r. Druskienniki ogłoszone zostały uzdrowiskiem. Przydatność tutejszych wód w leczeniu rozmaitych chorób potwierdził badaniami profesor Ignacy Fonberg (1801–1891) z Uniwersytetu Wileńskiego, co sprawiło, że w XIX stuleciu modne stały się wyjazdy kuracyjne do druskiennickich źródeł. Kurort rozwijał się szczególnie na początku XX w., kiedy przybywali do niego kuracjusze z całego rosyjskiego imperium. Bawili w nim Eliza Orzeszkowa, Józef Ignacy Kraszewski, Stanisław Moniuszko, Juliusz Osterwa, Hanka Ordonówna i Zygmunt Gloger. W dwudziestoleciu międzywojennym Druskienniki były ulubioną miejscowością wypoczynkową marszałka Józefa Piłsudskiego, który mieszkał w drewnianej willi („Na Pogance”, rozebranej w 1964 r.) na wysokiej skarpie w miejscu, gdzie Rotniczanka wpada do Niemna. Miał tutaj nawiązać romans z atrakcyjną, młodą lekarką, dr Eugenią Lewicką (1896–1931). W czasach sowieckich pobudowano gigantyczne sanatoria, do których masowo ściągał lud pracy z całego Związku Radzieckiego. Co roku leczyło się w kurorcie niemal pół miliona osób. 

 

Wspaniały klimat, czyste powietrze i piękne krajobrazy oraz zabiegi balneoterapii pomagają zregenerować siły i wrócić do zdrowia. Bardzo skuteczne są kąpiele i inhalacje z użyciem wybranej wody mineralnej z 12 miejscowych ujęć oraz okłady z gorącego błota (borowiny). Woda źródlana o niższym stopniu mineralizacji doskonale orzeźwia, dostarcza też niezbędnych dla organizmu mikroelementów i korzystnie wpływa na układ trawienny. W dziewięciu sanatoriach leczy się schorzenia narządów ruchu, stawów i mięśni. Poza tym do uzdrowiska przyjeżdżają również osoby z zaburzeniami przemiany materii (otyłością i cukrzycą), cierpiące na dermatozy, choroby układu oddechowego (takie jak astma) czy trawiennego, serca i układu krążenia oraz choroby kobiece. 

 

W kurorcie wciąż jeszcze znajduje się wiele drewnianych willi, pamiętających przedwojenne czasy świetności, ale wyrasta w nim coraz więcej nowoczesnych hoteli, sanatoriów i obiektów sportowych. Jednym z tych ostatnich jest Snow Arena, w której przez cały rok można szaleć na śniegu. Nie powinno go tu zabraknąć, bo powstaje z wody z płynącego tuż obok Niemna. W kompleksie działają wypożyczalnie sprzętu sportowego, restauracje i bary. Przygotowano także atrakcje dla rodzin z dziećmi (dużą salę zabaw DruFunPark). Obiekt – otwarty do późnych godzin wieczornych – cieszy się popularnością również wśród gości z Polski. Do rozległego parku wodnego (o powierzchni 30 tys. m²) w centrum Druskiennik można stąd dotrzeć w kilka minut komfortowymi gondolami kolejki linowej poprowadzonej nad Niemnem na wysokości 45 m (Lynų kelias). Rozpościera się z nich wspaniały widok na miasto ogród, okoliczne lasy i rzekę. 

 

Park wodny w kompleksie Druskininkų sveikatinimo ir poilsio centras AQUA działa od 2015 r. Poza saunami i basenami dla dorosłych i dla dzieci do jego największych atrakcji należy wystrój – wśród egzotycznych roślin i elementów dekoracyjnych z drewna i kamienia poczujemy się tutaj jak na indonezyjskiej wyspie Bali. Całość ozdabiają stosowne malowidła.

 

Ramka: 

MUZEUM SĘKACZA W DRUSKIENNIKACH

Obok restauracji „Romnesa” w Druskiennikach znajduje się Muzeum Sękacza (Šakočių Muziejus) z największym sękaczem na świecie. Ma wysokość 3,72 m i waży 85,8 kg. Upieczono go 30 maja 2015 r. wspecjalnie wybudowanym piecu opalanym drewnem brzozowym. Gigant ten trafił do Księgi rekordów Guinnessa. Do jego produkcji zużyto 1,7 tys. jaj, 64 kg mąki, 48 kg cukru, 45 kg masła i 29 l śmietany. W muzeum dowiemy się, jak przygotowuje się sękacze nie tylko na Litwie, ale także na Węgrzech, w Polsce, Szwecji czy Japonii. Poza tym można w nim również podziwiać zabytkowe narzędzia oraz te wykorzystywane obecnie do wytwarzania czekoladowych rogalików.   

 

Wspomniany park zdrojowy ciągnie się od brzegów Niemna do głównej ulicy uzdrowiska (M.K. Čiurlionio gatvė) i jeziora Druskonis. Kuracjusze spacerują promenadą wzdłuż rzeki od zakładu przyrodoleczniczego koło przystani dla statków spacerowych do ujścia Rotniczanki, gdzie stała willa marszałka Józefa Piłsudskiego, który wiele zrobił dla tego kurortu. W parku znajdują się fontanny z wodą mineralną, pomnik Mikalojusa Konstantinasa Čiurlionisa (1875–1911), litewskiego malarza, grafika i kompozytora, zabytkowa drewniana Cerkiew Ikony Matki Bożej „Wszystkich Strapionych Radość” z 1865 r. i wzniesiony w latach 1912–1931 z czerwonej cegły neogotycki kościół katolicki, zaprojektowany przez Stefana Szyllera (1857–1933). W stojących przy deptaku kramach kupimy wyroby z bursztynu i drewna oraz ciekawą czarną ceramikę. 

 

Druskienniki są świetnym miejscem nie tylko dla tych, którzy chcą zadbać o swoje zdrowie i odpocząć. Można tu także przyjemnie spędzić czas. Obok ślicznych przedwojennych willi w kurorcie powstało wiele nowoczesnych obiektów, których goście wypoczywają i odbywają kuracje lecznicze w komfortowych warunkach. Miasto otoczone jest ok. 50 tys. ha lasów iglasto-liściastych z ogromną ilością sosen oraz bogatym runem leśnym. Latem okolice Druskiennik są prawdziwym rajem dla grzybiarzy.

 

Przez cały rok w uzdrowisku odbywają się ciekawe wydarzenia kulturalne i sportowe. W drugiej połowie kwietnia, gdy w parku Vijūnėlės zakwita 220 tys. białych narcyzów, obchodzi się Święto Narcyzów (Narcizų žydėjimo šventė). W ostatni weekend maja organizowane są dni Druskiennik (Druskininkų kurorto šventė) z kolorową paradą i fajerwerkami. Na ulicach pojawiają się wtedy prawdziwe tłumy. W wakacje można wybrać się na koncerty odbywające się w ramach festiwalu muzyki fortepianowej i festiwalu Druskiennickie lato z M.K. Čiurlionisem (Druskininkų vasara su M.K. Čiurlioniu). Gdy nadchodzą chłodniejsze miesiące, rozpoczyna się Druskiennicka Jesień Poetycka (Poetinis Druskininkų ruduo). Z kolei zimą na terenie Snow Areny organizuje się Snow Kayak, czyli widowiskowy spływ kajakowy na nartach zakończony skokiem do basenu z zimną wodą. Poza tym w styczniu 2019 r. po raz pierwszy ozdobiono Druskienniki rzeźbami lodowymi. Wystawa ma odbywać się co roku.

 

Osoby lubiące wycieczki mogą wypożyczyć rower i wyruszyć na niezbyt trudne, malownicze trasy. Prowadzą one m.in. do pobliskiej Rotnicy (lit. Ratnyčia), gdzie na cmentarzu przy katolickim Kościele św. Bartłomieja Apostoła pochowany jest polski poeta, tłumacz, etnograf, przyjaciel Adama Mickiewicza, sekretarz Towarzystwa Filomatycznego Jan Czeczot (1796–1847). Można też wybrać się do muzeum przyrodniczego Girios Aidas (Echo Leśne) lub do odległego o ok. 9 km parku Grūtas (Grūto parkas), w którym na powierzchni 20 ha zebrano 86 pomników komunistycznych 46 twórców. 

 

LENIN WIECZNIE ŻYWY

W otoczonym kolczastym drutem sosnowym lesie, w symbolicznym sowieckim łagrze z wieżami strażniczymi zamknięto kilkadziesiąt pomników z czasów Litewskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej. Jest tutaj kilkunastu Włodzimierzów Leninów, pomnik i popiersie Józefa Stalina, kilku Feliksów Dzierżyńskich i cała masa pomniejszych notabli. Popielaty sołdat z pepeszą straszący niegdyś w Szawlach (lit. Šiauliai) strzeże wejścia do kawiarni, w której można zjeść typowe dania z czasów sowieckich i napić się okropnej wódki ze szklanki z zaznaczonymi kreskami toastami za Stalina, ojczyznę i partię. Niedaleko ustawiono gigantyczny (ważący 110 t) pomnik partyzantów, którzy wsławili się niszczeniem partyzantki polskiej i litewskiej, a obok niego umieszczono monumenty działaczy partyjnych w za dużych garniturach. W kilku barakach urządzono galerie sztuki socrealistycznej, gdzie zgromadzono obrazy, medale, rzeźby, plakaty, książki i legitymacje. Zachowała się nawet gipsowa maska pośmiertna Włodzimierza Lenina. W sali kinowej wyświetlane są sowieckie filmy dokumentalne, a z zawieszonych na wieżach strażniczych megafonów słychać optymistyczne radzieckie melodie. 

 

Park Grūtas nie jest parkiem rozrywki. To muzeum, gdzie upamiętniono cierpienia narodu litewskiego. W czasach komunistycznych aresztowano, zabito lub zesłano na Syberię blisko 300 tys. obywateli Litwy, a ok. 60 tys. Litwinów udało się na emigrację (według danych zebranych przez VDU Lietuvių išeivijos institutas – Instytut Litewskiej Emigracji Uniwersytetu Witolda Wielkiego). Powstanie parku w kwietniu 2001 r. wywołało skandal. Jego założyciela, litewskiego milionera Viliumasa Malinauskasa, oskarżano o odradzanie upiorów komunizmu. Z drugiej strony podobno aż do dziś dostaje on listy z pogróżkami od pogrobowców systemu. Sam pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę.

 

KRÓLEWSKIE MIASTO

Nad Niemnem, w miejscu, gdzie tworzy on malownicze meandry, leżą Birsztany (Birštonas). Otoczone sosnowymi lasami miasteczko szczyci się łagodnym klimatem, doskonałym zwłaszcza dla osób zmęczonych wielkomiejskim gwarem, znerwicowanych i przepracowanych. 

 

Już w średniowieczu była tu nadniemeńska warownia. Okolica stanowiła ulubione miejsce polowań wielkich książąt litewskich. Kiedy w XIX w. odkryto złoża borowiny i źródła wody mineralnej, Birsztany stały się miejscowością uzdrowiskową. Leczy się w nich schorzenia reumatyczne, kardiologiczne, endokrynologiczne i przewodu pokarmowego oraz nerwice. Wody mineralne przypominają druskiennickie. Obecnie jest tutaj 13 ujęć. Największą renomą cieszą się wody Vytautas, Birutė, Akvilė oraz Versmė i Vaidilutė.

 

Birsztany są mniej znanym w Polsce litewskim uzdrowiskiem. Miasteczko postawiło na terapię bawarskiego księdza Sebastiana Kneippa (1821–1897), wielkiego zwolennika hydroterapii. W centrum (w tzw. Ogrodzie Kneippa) urządzono dostępną dla wszystkich ścieżkę – używaną jednak głównie latem – z różnej wielkości kamykami, piaskiem i zbiornikami z zimną wodą. Niedawno otwarto nową pijalnię w parku Witolda (Vytauto parkas) w zbudowanym za unijne fundusze pawilonie Birutės vila. Z darmowych inhalacji z użyciem solanki bogatej w magnez, wapń i cynk korzystają mieszkańcy i przyjezdni. Z myślą o terapii wziewnej powstały również podświetlane tężnie w głównym miejskim parku, na które pomysł podpatrzono w niemieckim Baden-Baden. Birsztany ze swoim mikroklimatem, wodami mineralnymi i borowinami są idealnym miejscem zarówno dla osób chorych, jak i zdrowych, dbających o swoją kondycję i odporność. Wielu rodziców przyjeżdża tu z dziećmi, aby wzmocnić ich system immunologiczny. 

 

Pobyt w tym uzdrowisku to właściwie nieustające inhalacje. Tak w położonym w środku kurortu sosnowym parku, jak i praktycznie wszędzie w miasteczku obowiązuje zakaz palenia. Na kuracjuszy poza zabiegami i piciem wody mineralnej czeka tutaj wiele atrakcji. Mogą wybrać się na pobliską Górę Witolda (Vytauto kalnas), popływać łódką po Niemnie, pojeździć konno lub na rowerze po pobliskich lasach oraz spojrzeć na okolicę z lotu ptaka podczas organizowanych przez Oreivių Klubas Audenis lotów balonem. Co dwa lata w ostatni weekend marca w uzdrowisku odbywa się najstarszy na Litwie Międzynarodowy Festiwal Muzyki Jazzowej Birsztany (istniejący od 1980 r.). Poza tym można wybrać się stąd na wycieczkę do niedalekiego Kowna albo Wilna i Trok. W oddalonym o kilka kilometrów mieście Preny (lit. Prienai) stoi drewniany, neobarokowy Kościół Objawienia Pańskiego z cennym wyposażeniem wnętrza. Co dość istotne, od polskiej granicy dzieli Birsztany jedynie ok. 85 km. 

 

WYPOCZYNEK NAD MORZEM

Litewskie wybrzeże Bałtyku przyciąga wyjątkowym mikroklimatem, cudowną przyrodą i bogatą historią. Największym i najpopularniejszym nadmorskim uzdrowiskiem Litwy jest Połąga (Palanga). Ponad pół miliona kuracjuszy i turystów przybywa do niej w ciągu roku na leczenie i wypoczynek. Ta dawna rybacka wioska to obecnie nowoczesny kurort, w którym mieszka na stałe nieco ponad 15 tys. ludzi. Pierwsze pensjonaty i wille dla kuracjuszy wybudowali tu Tyszkiewiczowie, dawni właściciele Połągi (w latach 1824–1940). Zatrzymywało się w nich wielu znakomitych gości, takich jak Stanisław Witkiewicz, Henryk Sienkiewicz, Lucjan Rydel, Tadeusz Miciński, Leon Wyczółkowski, Aleksander Zelwerowicz czy Władysław Reymont. O tym, że Adam Mickiewicz spędzał w tym miejscu dwukrotnie wakacje (w pierwszej połowie lipca 1821 r. i latem 1824 r.), przypomina ulica jego imienia. Główna ulica Połągi, Jono Basanavičiaus gatvė (na cześć Jonasa Basanavičiusa – lekarza, redaktora naczelnego pierwszego czasopisma wydawanego w języku litewskim – Aušry), prowadzi wprost na prawie półkilometrowe molo w kształcie litery L, zawsze oblegane przez tłumy turystów. Niedaleko niego znajduje się nadmorska rzeźba Juraty (Jūratė) i Kastytisa. Według legendy bogini Morza Bałtyckiego Jurata mieszkała w pałacu z bursztynu na dnie morskim. Zabierała do niego swojego ukochanego Kastytisa, rybaka. Perkun (Perkūnas), ojciec bogini, zniszczył jednak pałac i utopił jej kochanka, a fale ponoć do dzisiaj wyrzucają na brzeg kawałki bursztynowej rezydencji Juraty.

 

BURSZTYNY W PAŁACU

Pierwszą przystań w Połądze kazał zbudować już w latach 80. XIX w. hrabia Józef Tyszkiewicz. Jego syn Felikszlecił wzniesienie neorenesansowego pałacu, który do dziś stoi w otoczeniu rozległego założenia parkowego. Po odzyskaniu przez Litwę niepodległości w marcu 1990 r. spadkobierca rodu, Alfred Tyszkiewicz, zrzekł się posiadłości na rzecz miasta, a jego władze nadały mu siedem lat później honorowe obywatelstwo Połągi. Dzisiaj w pałacu znajdującym się na terenie ogromnego, niemal 100-hektarowego parku mieści się Muzeum Bursztynu (Palangos gintaro muziejus) z ciekawymi okazami inkluzji – zatopionymi w żywicy komarami, pająkami i innymi stworzeniami. Na wystawie pokazane są też bursztynowe dzieła artystów jubilerów. Przed pałacem stoi rzeźba Chrystusa przypisywana BertelowiThorvaldsenowi (1770–1844), twórcy warszawskich pomników Mikołaja Kopernika i księcia Józefa Poniatowskiego. 

 

PARKOWE SERENADY

Park wokół pałacu Tyszkiewiczów stworzył słynny francuski architekt krajobrazu Édouard François André (1840–1911). Spędził w Połądze trzy lata, kierując pracami, a wiele z 500 rodzajów drzew i krzewów sprowadził m.in. z Berlina i Królewca. Od południa rezydencję otacza rosarium (ogród różany), w którym latem gromadzą się goście słuchający koncertów. Największą sławą cieszy się cykl Nakties serenados, czyli Nocne serenady, wspaniałe wieczory muzyki klasycznej, organizowane na przełomie lipca i sierpnia już od 1970 r. Tradycją jest, że koncert zawsze rozpoczyna Eine kleine Nachtmusik Wolfganga Amadeusza Mozarta, a kończy Symfonia pożegnalna Józefa Haydna. W parku na Górze Biruty stała niegdyś świątynia, w której płonął wieczny ogień strzeżony przez kapłanki dziewice (vaidilutė). Jedną z nich, Birutę, porwał do Trok książę Kiejstut (została potem matką m.in. wielkiego księcia Witolda).  

 

BOGOWIE NAD ŚWIĘTĄ

Na północ od Połągi (choć w granicach administracyjnych jej obszaru miejskiego), blisko granicy z Łotwą, leży Šventoji, czyli Święta. Tę samą nazwę co letnisko nosi też tutejsza rzeka. W pobliżu Sveikatos centras ,,Energetikas” znajduje się pogańskie sanktuarium i obserwatorium paleoastronomiczne Žemaičių Alka. Na szczycie wydmy stoją drewniane rzeźby – dzieła ludowych rzeźbiarzy litewskich. Słupy kilkumetrowej wysokości zostały poświęcone pogańskim bogom, takim jak Perkun (Perkūnas) – władca piorunów, Žemyna – bogini ziemi, urodzajów i dostatku, Velnias – rogaty diabeł, Ondenis i Łada (Lada). Sam kompleks leczniczo-wypoczynkowy Sveikatos centras ,,Energetikas” zbudowano tak blisko morza, że w czasie silniejszego wiatru w pokojach słychać szum fal. Można również podziwiać je z balkonów. Na plażach nie ma tłoku, dlatego warto przyjechać tu nie tylko na typową kurację, lecz także zwykły wypoczynek nad wodą. 

 

BAŁTYCKI PORT

Położona ok. 30 km od Połągi Kłajpeda,czyli dawny niemiecki Memel, jest głównym portem Litwy oraz uznanym i lubianym nadbałtyckim uzdrowiskiem. Za początek historii miasta przyjmuje się zajęcie przez Krzyżaków istniejącej w tym miejscu osady rybackiej i wzniesienie przez nich zamku (Memelburg). Przez centrum płynie rzeka Danga (Danė). Historyczny obszar Kłajpedy (Stare Miasto) jest raczej niewielki, a znaczna część domów to rekonstrukcje. Warto jednak zwrócić uwagę na hanzeatycki charakter miasta. Jego cechą szczególną są domy z muru pruskiego. Takie budownictwo było popularne w pierwszej połowie XIX w. Najładniejsze tego typu domy znajdują się między ulicą Vandens (Didžioji Vandens gatvė) i placem Rynkowym (Turgaus aikštė). Sercem miasta jest plac Teatralny (Teatro aikštė). W 1912 r. zbudowano tutaj fontannę ku czci urodzonego w Kłajpedzie niemieckiego poety i profesora Uniwersytetu Albrechta w Królewcu (Albertyny) Simona Dacha (1605–1659). Zdobi ją rzeźba przedstawiająca młodą, bosą dziewczynę – opiewaną przez niego postać. Mieszkańcy miasta nazywają ją Taravos Anikė, od wiersza poety o tym tytule. 

 

Amatorzy turystyki aktywnej mogą m.in. uprawiać rozmaite sporty wodne i grać w golfa oraz korzystać z bezpłatnych tras biegów na orientację czy odbywać wycieczki piesze i rowerowe. Nadmorski Szlak Rowerowy ma blisko 220 km. Znajdziemy też sporo propozycji dla rodzin. Organizuje się tu loty widokowe czy paralotnią oraz skoki ze spadochronem. Można wybrać się do Litewskiego Muzeum Morza (Lietuvos jūrų muziejus) z akwarium i delfinarium, a w pobliskim DINO.LT Parkas Radailiai zobaczyć ponad 40 ruszających się modeli dinozaurów. Przemieszczanie się między malowniczymi miejscowościami położonymi nad Zalewem Kurońskim ułatwiają szybkie tramwaje wodne. 

 

STYNKI I PTAKI

Przysmakiem w nadmorskich restauracjach jest stynka (po litewsku stinta), mała ryba, której mięso ma charakterystyczny zapach świeżego ogórka. Jej wiosenne połowy świętuje się, urządzając tańce i wspólne grillowanie na ulicach i podwórkach.

 

Na dłuższy odpoczynek warto również zatrzymać się przy ujściu Niemna do Zalewu Kurońskiego. Rzeka tworzy tu sporą deltę, którą od wieków zamieszkiwali rybacy. Dzisiaj ich domy w Rusi (lit. Rusnė) i pobliskich wioskach służą za wakacyjne dacze. Ten zakątek polubili także ornitolodzy. Odwiedzają oni znaną w świecie stację ornitologiczną na przylądku Ventė (Ventės ragas). Ze stojącej obok niej 11-metrowej latarni morskiej z 1863 r. roztacza się wspaniały widok na zalew i oddzielającą go od Bałtyku piaszczystą Mierzeję Kurońską, wąski (od 0,4 do 3,8 km szerokości) i długi (prawie 100 km) pasek lądu, którego północna część należy do Litwy, a południowa do Rosji. 

 

MIĘDZY ZALEWEM A MORZEM 

Mierzeja Kurońska została wpisana w 2000 r. na Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO. Jest unikatem ze względu na chyba największe w Europie ruchome wydmy. O jej wyjątkowości świadczy też fakt występowania na tym terenie ponad 300 gatunków ptaków i ok. 40 gatunków ssaków oraz 900 gatunków roślin. Na półwysep wypływają promy z portu w Kłajpedzie. 

 

Prawie całą litewską część Mierzei Kurońskiej zajmuje kolejne uzdrowiskowe miasto – Neringa, utworzona w 1961 r. w wyniku połączenia pięciu wiosek (o nazwach Nida, Juodkrantė, Preila,Pervalka i Alksnynė). W tym rejonie również rozciąga się królestwo najwyższych nad Bałtykiem ruchomych wydm (ich wysokość dochodzi do 68 m). Fascynujące pejzaże, oznaczone Błękitną Flagą plaże o białym piasku (w Nidzie i Juodkrantė) i nadmorski las ze stuletnimi drzewami – Neringa to idealne miejsce na letni wypoczynek i regenerację sił. Amatorzy aktywnej turystyki także nie będą się tutaj nudzić. W okolicy można jeździć konno i na wycieczki rowerowe, wspinać się na wydmy lub pływać po Zalewie Kurońskim wodolotem czy łodzią rybacką albo uprawiać wind- i kitesurfing oraz żeglarstwo.