Z najnowszego orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wynika, że prawo do odszkodowania za zakłócenia lotu ma zastosowanie również w przypadku lotów łączonych, nawet z międzylądowaniami poza UE. Dane AirHelp wskazują, że łączna wartość odszkodowań za utracone połączenia na polskich lotniskach w 2017 r. może wynieść ponad 42 mln euro.


Tylko w 2017 r. ponad 205 tys. pasażerów na polskich lotniskach spóźniło się na jeden z lotów podczas swojej kilkuetapowej podróży. Blisko 141 tys. z nich jest uprawnionych do ubiegania się o odszkodowanie.

Przez wiele lat nie było pewności, w jaki sposób należy interpretować niektóre zapisy regulacji WE261 w odniesieniu do utraconych połączeń w ramach lotów łączonych.

Stanowisko AirHelp zawsze było jednak jasne: kilka lotów zarezerwowanych pod tym samym numerem rezerwacji powinno być traktowane jako jedna podróż, więc odszkodowanie należy wyliczać na podstawie całej trasy. Również w przypadku międzylądowań czy w sytuacji, gdy miejsce docelowe znajduje się poza UE – mówi Eugeniusz Lonski z AirHelp.

31 maja br. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej potwierdził tę interpretację w orzeczeniu w sprawie C-537/17, pasażerki Claudi Wegener przeciwko Royal Air Maroc.

Interpretacja jest wiążąca dla wszystkich krajów UE. To kamień milowy dla praw pasażerów. W AirHelp cieszymy się, że Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej potwierdza nasze stanowisko i robi kolejny krok w umacnianiu praw pasażerów nie tylko w Europie, ale także na całym świecie – mówi Christian Nielsen, Dyrektor ds. Prawnych w AirHelp.

PRAWA PASAŻERA LOTNICZEGO

W sytuacji, gdy pasażer nie zdąży na kolejny samolot podczas swojej kilkuetapowej podróży lotniczej, przewoźnik powinien zaoferować mu transport alternatywny. Warunkiem jest to, aby oba loty zostały kupione razem i posiadały ten sam numer rezerwacji. Ponadto, jeżeli podróżny dotrze do miejsca docelowego min. 3 godziny po planowanym terminie, a doszło do tego z winy linii lotniczej (a nie ze względu np. na złe warunki pogodowe) to ma prawo ubiegać się o odszkodowanie w wysokości od 250 do 600 euro.

Przewoźnik obsługujący zakłócony lot jest odpowiedzialny za ewentualne późniejsze opóźnienia, nawet jeżeli są one wykonywane przez inne linie lotnicze.

Reklamację możemy przygotować sami i wysłać ją bezpośrednio do przewoźnika lub skorzystać z pomocy firmy, która wyręczy nas w przeprowadzeniu całej procedury, a także będzie nas reprezentować w momencie wkroczenia na drogę sądową – dodaje Eugeniusz Lonski z AirHelp.

Do wniosku należy dołączyć kartę pokładową bądź inny dokument zawierający numer rezerwacji (np. bilet elektroniczny) oraz kserokopię dowodu tożsamości. Na ubieganie się o odszkodowanie mamy 3 lata, tylko w przypadku linii lotniczych zarejestrowanych w Polsce sprawa przedawnia się już po roku.