Dolomity: raj dla narciarzy
Robert Pawełek
www.travelcompass.pl
Dla wielu to najpiękniejsze góry świata. Podczas wschodów i zachodów słońca odbywa się niesamowity spektakl natury, kiedy szczyty górskie „stają w płomieniach”. Spektakularne zjawisko, zwane enrosadirą, można podziwiać tylko tutaj. Dla narciarzy Dolomity stanowią prawdziwy raj. Niezmiennie przyciągają entuzjastów białego szaleństwa, kuszą świetnymi ośrodkami spa i wyborną alpejską kuchnią. To wymarzona narciarska kraina, tętniąca życiem, skąpana w słońcu, opleciona siecią fantastycznych wyciągów.
Wielu przybywa tu tylko po to, aby cieszyć się górami, z których każda jest inna i tworzy własną legendę. Nic dziwnego, że Dolomity natchnęły brytyjskiego pisarza J.R.R. Tolkiena (1892–1973) do napisania słynnego Władcy Pierścieni i trafiły w 2009 r. na Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO. Ich niepowtarzalne walory krajobrazowe, przyrodnicze i kulturowe są poza wszelką dyskusją. Znajdziemy tutaj nie tylko bajeczne pejzaże, których ozdobą stały się majestatyczne skaliste szczyty. To również raj dla miłośników śnieżnego szaleństwa, fanów relaksu w spa bądź w strefach wellness.
Mówi się, że Dolomity to najpiękniejsze góry świata. Kolorowe, o posągowych wierzchołkach, położone w północno-wschodniej części Włoch, tworzą potężny sektor Południowych Alp Wapiennych (Alpi Sud-orientali) w Alpach Wschodnich (Alpi Orientali). Przecinają Region Autonomiczny Trydent-Górna Adyga (Regione Autonoma Trentino-Alto Adige) i sięgają aż do Wenecji Euganejskiej (Veneto). Kiedy wjeżdżamy samochodem na teren tego pasma górskiego, mamy okazję podziwiać cudowne krajobrazy. Grupy skalne tworzą przedziwne formy – jedne przypominają ogromne babki z piasku, a inne strzelają w górę białymi, szpiczastymi iglicami, wyrastającymi z płaskiego podłoża. Kolejne z nich wyglądają niczym zęby, jak choćby słynne Tre Cime di Lavaredo (niem. Drei Zinnen), czyli Trzy Szczyty Lavaredo.
Swoją niepowtarzalność Dolomity zawdzięczają głównie budowie geologicznej. Ich wapienne skały zawierają domieszkę węglanu wapnia i magnezu. Miliony lat temu, kiedy duży obszar Ziemi pokrywało tropikalne Morze Tetydy (Ocean Tetydy), jasna skała tworzyła rafę koralową. Minerał nazwano „dolomitem” od nazwiska jego odkrywcy, którym był francuski geolog, podróżnik i wulkanolog Déodat Gratet de Dolomieu (1750–1801). Stąd też wzięła się nazwa całego pasma górskiego, rozciągającego się na obszarze blisko 16 tys. km2 w północno-wschodnich Włoszech.
Muzea Messnera
Twarzą Dolomitów stał się Reinhold Messner, zdobywca wszystkich 14 ośmiotysięczników i jeden z najwybitniejszych żyjących alpinistów i himalaistów. Warto odwiedzić któreś z sześciu jego muzeów – Messner Mountain Museum (MMM). Wśród nich MMM Corones, spektakularnie zaprojektowane na szczycie słynnej góry Kronplatz (po włosku Plan de Corones – 2275 m n.p.m.) przez wybitną brytyjską architektkę, pochodzącą z Iraku Zahę Hadid (1950–2016), robi największe wrażenie. Wejście ma wygląd bryły lodowej, a z drugiej strony jest taras widokowy zawieszony nad przepaściami. Messner w ten sposób chciał podzielić się swoją wielką miłością do gór i przybliżyć zwiedzającym dzieje alpinizmu, naukę o górach i lodowcach czy historię górskiego osadnictwa. Muzeum stało się bardzo popularne, ale dojazd do niego możliwy jest wyłącznie kolejką linową. Dzięki temu można jednak delektować się niezwykłą panoramą górskich szczytów i ścielących się poniżej dolin.
Narciarskie eldorado
Nadszedł czas na wybór odpowiedniej stacji narciarskiej… Dolomity słyną z doskonale przygotowanych tras o różnym stopniu trudności, więc zarówno początkujący, jak i zaawansowani miłośnicy białego szaleństwa znajdą coś dla siebie. Zimą marzeniem każdego narciarza jest karnet Dolomiti Superski. Do wyboru daje 1,2 tys. km tras zjazdowych, 15 ośrodków połączonych 450 szybkimi i nowoczesnymi wyciągami oraz kolejkami linowymi, co tworzy jedną z największych stacji narciarskich w Europie. Dolomiti Superski obejmuje dwa włoskie regiony – Trydent-Górna Adyga (wł. Trentino-Alto Adige, niem. Trentino-Südtirol) i Wenecję Euganejską.
Sławę zyskała tu przede wszystkim Sellaronda, niezwykła trasa narciarska (o długości ok. 40 km) poprowadzona kolistą drogą przez cztery przełęcze – Campolongo (1875 m n.p.m.), Pordoi (2239 m n.p.m.), Sella (2240 m n.p.m.) i Gardena (2121 m n.p.m.) – oraz doliny: Badia i Gardena (w prowincji Tyrol Południowy albo Górna Adyga – niem. Südtirol, wł. Alto Adige), Fassa (w Trydencie – Trentino) i Arabba (w prowincji Belluno). Korzyść jest taka, że można zaliczyć całą pętlę na nartach w ciągu dnia, jadąc w jednym z dwóch przeciwległych kierunków. Sellaronda leży na granicy Trydentu-Górnej Adygi i Wenecji Euganejskiej. Rundę można rozpocząć z jednej z czterech miejscowości: Selva di Val Gardena, Corvara, Canazei, Arabba, a z doliny Kronplatz istnieje możliwość dojechania skibusem do Alta Badia, żeby wyruszyć na Sellarondę z Corvary. Najlepiej jechać zgodnie z ruchem wskazówek zegara, trzymając się pomarańczowych strzałek, lub przeciwnie – podążając za zielonymi strzałkami. Łączna długość pętli, którą musimy pokonać, aby powrócić do miejsca, z którego wystartowaliśmy, wynosi 26 km. Spokojnym tempem zajmuje to ok. 6 godz. Ale jeśli zdarzy nam się zasiedzieć po drodze w jednym ze schronisk na słonecznym tarasie i delektować zbyt długo wyśmienitą włoską kuchnią, możemy nie zdążyć wrócić przed zamknięciem wyciągów. Wówczas pozostaje kosztowny powrót taksówką do miejsca startu.
Na całym obszarze Dolomiti Superski prawie zawsze świeci słońce, sezon narciarski trwa tu od grudnia do kwietnia. Pomiędzy ośrodkami narciarskimi dla posiadaczy karnetu kursują bezpłatne skibusy. Większość stacji, wśród nich Alta Badia, Val Gardena czy Cortina d’Ampezzo, oferuje trasy dostosowane do umiejętności zarówno początkujących, jak i zaawansowanych amatorów białego szaleństwa. Z myślą o dzieciach stworzono place zabaw, szkółki i przedszkola narciarskie, a dla rodzin – specjalne pakiety. Dla wielbicieli narciarstwa biegowego przygotowano z kolei malownicze trasy, prowadzące przez dziewicze tereny, enklawy ciszy, co podkreśla jeszcze piękno okolicznej przyrody. Do niezwykłych należą chwile, w których można podziwiać zachód słońca nad górskimi szczytami otulonymi białym śnieżnym puchem.
Snowboardowe szaleństwo
Dolomity to również raj dla miłośników snowboardu. Specjalnie przygotowane snowparki, pipe’y i stoki pozwalają na ekstremalne szaleństwo na śniegu. Kreatywne przeszkody, różnorodne trasy i atmosfera wspólnoty snowboardowej sprawiają, że każdy fan tego sportu znajdzie tu coś dla siebie. Z kolei wieczorem, po intensywnym dniu spędzonym na snowboardzie, można podziwiać gwieździste niebo nad Dolomitami, zanurzając się w ciszę górskiej nocy.
Pod względem administracyjnym wspomniane przeze mnie Trydent i Tyrol Południowy stanowią jeden region Trydent-Górna Adyga ze stolicą w Trydencie (wł. Trento). Podzielony jest on jednak na dwie prowincje, bardzo się różniące i zachowujące autonomię: Prowincję Autonomiczną Trydentu (Provincia autonoma di Trento) i Bolzano (wł. Provincia autonoma di Bolzano-Alto Adige, niem. Autonome Provinz Bozen-Südtirol). O tym może świadczyć m.in. fakt, że władze Tyrolu Południowego (wł. Alto Adige, niem. Südtirol), jak popularnie nazywa się prowincję Bolzano, urzędują w Bolzano (niem. Bozen), a aż 70 proc. ludności posługuje się tu przede wszystkim językiem niemieckim. Te dwa regiony Italii różni nie tylko język, lecz także kultura. W Tyrolu Południowym mieszają się wpływy włoskie i austriackie, napisy są dwujęzyczne, a w restauracjach królują dania typowe zarówno dla sąsiedniej Austrii, jak i Włoch. Tutejsi mieszkańcy pielęgnują swoją odrębność i utożsamiają się z nazwą Südtirol, czyli po polsku Tyrol Południowy, a nie z oficjalnym włoskim określeniem Alto Adige – Górna Adyga. Z kolei po drugiej stronie masywu Latemar (Torri di Latemar – 2814 m n.p.m.), w Trydencie króluje już typowo włoska kultura i słychać głównie język włoski. W menu nie znajdziemy dań austriackich. Tutaj na obiad można zamówić włoskie specjały, jak pasta, gnocchi czy polenta. Trydent słynie także z dań mięsnych, dziczyzny i baraniny. Wenecja Euganejska (ze stolicą w Wenecji) z kolei jest już typowo włoskim regionem, przyłączonym do Italii w 1866 r.
Ta mieszanina wpływów austriackich i włoskich w Dolomitach ma bardzo długą historię. W średniowieczu tutejsze góry miały strategiczne znaczenie – przełęcz Brenner (wł. Passo del Brennero, niem. Brennerpass – 1370 m n.p.m.) stanowiła bramę łączącą Włochy z Niemcami (przez Austrię) i przebiegał tędy główny szlak handlowy. Do dzisiaj zachowały się w okolicach liczne zamki i warownie, które wznoszono na niedostępnych skałach w celu obrony dostępu do osad i miasteczek rozwijających się w dolinach. W następnych stuleciach na terenie Dolomitów ścierały się wpływy monarchii austriackiej i włoskiej. Podczas I wojny światowej toczone były tutaj zacięte walki między armiami Austro-Węgier i Królestwa Włoch, zakończone porozumieniem w ramach traktatu pokojowego podpisanego 10 września 1919 r. w podparyskiej miejscowości Saint-Germain-en-Laye. Austria straciła wówczas na rzecz Włoch Trydent i Tyrol Południowy. Z tamtego okresu zachowały się pozostałości fortyfikacji i tuneli wykutych w skałach, które można zwiedzać ze szlaków narciarskich i pieszych.
„Buongiorno, Trentino!”
Uważany za bramę Italii, leżący na styku dwóch kultur – środkowoeuropejskiej i śródziemnomorskiej – Trydent (Trentino) jest najczęściej odwiedzanym regionem narciarskim w Italii. Mieszają się tu style i epoki. Renesansowe pałace i usytuowane na zboczach gór okazałe średniowieczne zamki kontrastują z sielskimi wioskami położonymi wysoko w górach. W miastach, w pobliżu luksusowych sklepów, funkcjonują warsztaty rzemieślnicze… Jest gwarno i radośnie, wszędzie czuć włoski charakter, w przeciwieństwie do Tyrolu Południowego, który jest bardziej austriacki. Po porannej jeździe na nartach można pospacerować ulicami uroczych miasteczek, odwiedzić zawsze pełne gości bary z muzyką, skosztować lokalnej kuchni. Przyjeżdżając zimą do Trydentu, nastawcie się na solidną porcję słońca i dużą dawkę wrażeń w otoczeniu niezwykłych pejzaży – niesamowitą enrosadirę zobaczycie wyłącznie tutaj.
Trentino otaczają dwie ogromne grupy górskie: Dolomiti di Brenta (niem. Brentagruppe) na zachodzie oraz rozległe Dolomiti di Fassa oraz masywy Latemar i Pale di San Martino (niem. Palagruppe) na wschodzie. Między doliną Rendena (Val Rendena) a przełęczą Tonale (Passo del Tonale – 1882 m n.p.m.) rozciąga się alpejska sekcja górska Adamello i Presanella (Alpi dell’Adamello e della Presanella), należąca do Alp Retyckich (wł. Alpi Retiche, niem. Rätische Alpen), najwyższej strefy w obrębie Alp Wschodnich (wł. Alpi Orientali, niem. Ostalpen). Przeważa tutaj surowy polodowcowy krajobraz z groźnie wyglądającymi granitowymi ścianami, pomiędzy którymi wiją się odnogi lodowców i połyskują oczka ok. 300 jezior.
Ośrodki sportów zimowych w Trydencie bardzo różnią się między sobą. Jeśli nie znacie regionu, możecie mieć na początku trudność w wyborze najlepszego miejsca na narty. Czy udać się do ośrodków we wschodnich czy zachodnich Dolomitach? Jaki karnet wykupić – Skirama Dolomiti czy Dolomiti Superski? Macie do wyboru dwa ogromne obszary narciarskie, oznaczone na zachodzie przez wspomniane już Dolomiti di Brenta, a na wschodzie przez Dolomiti di Fassa oraz masywy Latemar i Pale di San Martino. Dolomiti di Brenta wraz z Parkiem Przyrody Adamello Brenta (Parco Naturale Adamello Brenta) i szczytem Doss del Sabion (2100 m n.p.m.) w kurorcie Pinzolo obejmują obszar, na którym znajdują się wyśmienite tereny narciarskie, objęte karnetem Skirama Dolomiti Adamello-Brenta. W sumie to aż 380 km nartostrad, w większości sztucznie naśnieżanych, i 150 wyciągów. Należy do niego osiem znanych ośrodków: Monte Bondone nad Trydentem, Pinzolo i Madonna di Campiglio w Val Rendena, Folgarida Marivella, Pejo i Pontedilegno-Tonale w Val di Sole oraz Lombardii, Alpe Cimbra: Folgaria – Lavarone wzdłuż Adygi i Paganella Ski (Andalo-Fai della Paganella) na wschodnich zboczach Dolomitów. Słyną one zarówno z jakości zimowej oferty, jak i malowniczych krajobrazów. Z kolei wschodnią część Dolomitów – największy w Europie okręg narciarski – zwiedzicie w ramach opisanego już karnetu Dolomiti Superski. Obejmuje on aż 12 stacji: Gitschberg Jochtal-Brixen, Kronplatz-Plan de Corones, 3 Zinnen Dolomity, Val Gardena, Alta Badia, Cortina d’Ampezzo, Arabba / Marmolada, Val di Fassa, Civetta, Alpe Lusia-San Pellegrino, Val di Fiemme-Obereggen i San Martino di Castrozza-Passo Rolle. Jest więc w czym wybierać…
Narty o świcie i po zmroku
Kiedy słońce zaczyna oświetlać ośnieżone szczyty, a na stokach jest pusto i panuje taka cisza, że słyszymy własny oddech, ruszają główne wyciągi. Najlepiej startuje się ze schroniska po solidnym śniadaniu i kubku włoskiego espresso. O poranku lekki wiaterek i pierwsze promyki słońca muskają świeżo ubity śnieg. Ma się uczucie, że doskonale przygotowana trasa należy tylko do nas. Jazda na nartach o świcie lub po zmroku stanowi propozycję dla prawdziwych pasjonatów białego szaleństwa. W Trydencie umożliwia to program Trentino Ski Sunrise oraz rozbudowana sieć oświetlonych tras. Nocną jazdę na nartach uwielbiają także tutejsi mieszkańcy. To wyjątkowe uczucie, kiedy zjeżdża się po górskich zboczach, podczas gdy reszta braci narciarskiej siedzi już w hotelach lub bawi się w pubach. Szusując nocą, widzi się tylko śnieg przed sobą, można skupić się wyłącznie na szybkości i płynnym pokonywaniu zakrętów.
Pierwszym regionem narciarskim w Trentino, który zaoferował nocną jazdę, była Madonna di Campiglio, na której stromych stokach trasy 3Tre, tuż przed Bożym Narodzeniem (22 grudnia 2023 r.), rozgrywane są zawody Pucharu Świata w Narciarstwie Alpejskim (FIS Ski World Cup) – widowiskowy nocny slalom. W dolinie Rendena dla miłośników zjazdów przygotowano oświetloną trasę Bolbeno, a w Dolinie Słońca (Val di Sole) – 300-metrową Biancaneve. W dolinie Valsugana, na przełęczy Brocon (Passo Brocon – 1616 m n.p.m.), system kolejek Funivie Lagorai umożliwia dojazd do trzech oświetlonych tras: oślej łączki dla najmłodszych oraz dwóch trudnych – Piloni i Bosco. W Andalo, na płaskowyżu Paganella (Altopiano della Paganella ze szczytem Roda na czele – 2125 m n.p.m.), narciarze mogą korzystać z oświetlonej trasy Cacciatori 1. Z kolei dla wielbicieli narciarstwa biegowego po zmierzchu (i nie tylko!) oddano do użytku 3-kilometrowy szlak nad jeziorem.
W San Martino di Castrozza amatorzy białego szaleństwa mają do dyspozycji trasę oświetloną przez 40 latarni, a na fanów freestyle’u czekają skoki i triki w oświetlonym snowparku Colverde. Podobnych emocji można doświadczyć na trasie Monte Nock w Ruffré-Mendola w dolinie Non (Val di Non), a także w San Giacomo na płaskowyżu Brentonico (Altopiano di Brentonico) na 2-kilometrowej trasie przeznaczonej do narciarstwa biegowego. Jednak nie tylko narciarze cieszą się tutaj stokami nocą. W Alpe Cimbra istnieje też możliwość nocnej zabawy na zjeździe saneczkowym Moos. Monte Bondone (2180 m n.p.m.) proponuje wieczory Happy Snow na niektórych oświetlonych trasach oraz w tutejszym snowparku.
Jeśli zastawiacie się, w czym tkwi sekret doskonale przygotowanego śniegu i dlaczego tak łatwo jeździ się po trasach rano, a po południu znacznie gorzej, warto wybrać się na przejażdżkę po trasie Tognola w San Martino di Castrozza. Każdego popołudnia o godz. 16.30 potężny ratrak Pistenbully zabiera gości na godzinną wycieczkę. Maszyna dokładnie wygładza i ubija śnieg, dzięki czemu narciarze mogą jeździć po idealnie przygotowanych trasach. Taka wyprawa ratrakiem to cenne doświadczenie i umożliwia spojrzenie na nartostradę oczyma osób, które codziennie dbają o jakość tras. A jest to naprawdę nie lada wysiłek.
Kolorowy zawrót głowy
Jeśli zastanawiacie się, gdzie można dobrze bawić się w karnawale, polecam kurort Madonna di Campiglio. To nie tylko malownicze miasteczko w sercu Dolomitów, ośrodek znany ze świetnych tras narciarskich, lecz także miejsce niezapomnianych imprez karnawałowych, które zimą ożywiają te górskie tereny. Karnawał w tym urokliwym kurorcie to wyjątkowe połączenie tradycji, kolorów i radosnej atmosfery. To czas, gdy mieszkańcy i turyści przebierają się w wielobarwne kostiumy i tajemnicze maski, tworząc wspaniałe widowisko na tle ośnieżonych szczytów.
Karnawałowe stroje często nawiązują do lokalnych tradycji, a bogactwo kolorów i wzorów robi wrażenie. W trakcie karnawału odbywają się liczne parady i imprezy plenerowe, które przyciągają tłumy. Barwne korowody maskotek, występy ulicznych artystów i pokazy sztucznych ogni nadają miejscowości niepowtarzalny charakter. Atmosfera jest pełna radości, śmiechu i tańców, a liczni uczestnicy i widzowie tworzą razem niezapomniany obraz.
Karnawał w kurorcie Madonna di Campiglio to również wyjątkowy czas dla najmłodszych. Organizowane są wówczas specjalne zabawy i animacje dla dzieci. Maluchy mogą wziąć udział w konkursach kostiumowych, warsztatach plastycznych czy uczestniczyć w miniparadach. Jeden z kulminacyjnych momentów karnawału stanowi tradycyjny bal. Podczas niego można tańczyć przy dźwiękach lokalnej muzyki ludowej lub nowoczesnych hitów.
Bal karnawałowy to czas integracji miejscowej społeczności, a jednocześnie doskonała okazja dla turystów, żeby doświadczyć tutejszej kultury w unikatowy sposób. Podczas karnawału w kurorcie Madonna di Campiglio nie brakuje też smakowitych atrakcji. Lokalne restauracje i kawiarnie oferują w tym czasie specjalne menu, więc istnieje możliwość skosztowania tradycyjnych dań i słodkości.
Tyrol Południowy: włoska fantazja i austriacka precyzja
Tyrol Południowy stanowi doskonałe miejsce dla miłośników sportów zimowych, podróżujących z całą rodziną. Mamy tu gwarancję śniegu, przeszło 1,6 tys. km świetnie ubitych tras narciarskich, słońce przez ponad 300 dni w roku i błękitne niebo. Do dyspozycji gości oddano zarówno duże, jak i bardziej kameralne centra sportowe. Trasy zjazdowe z pewnością zadowolą wszystkich: początkujących, średniozaawansowanych i profesjonalistów. Co istotne, dodatkowo można tutaj szusować po niezatłoczonych trasach, bez tłumu i zgiełku, co zapewniają bardziej kameralne południowotyrolskie ośrodki narciarskie.
Jeśli jednak liczycie także na inne atrakcje, spróbujcie zjazdów na sankach, które stały się bardzo popularne w regionie i gwarantują wspaniałą zabawę dla całej rodziny. Najlepsze do tego są naturalne tory saneczkowe. Z kolei amatorzy zimowych górskich spacerów mogą się skusić na biegówki lub rakiety śnieżne. W Tyrolu Południowym czekają na nich trasy prowadzące głównie po łagodnych stokach, po których można wędrować z dziećmi. Choć są też takie, które wymagają dobrej kondycji fizycznej i odpowiedniego przygotowania.
Dużą atrakcję może również stanowić jazda na łyżwach, ale nie na typowym lodowisku miejskim, a na jeziorze Antholz (niem. Antholzer See, wł. Lago di Anterselva) lub Braies (niem. Pragser Wildsee, wł. Lago di Braies). Gdy temperatura spada zimą poniżej 0°C, powyższe akweny zamieniają się w niezwykłe lodowiska. Leżący w północnej części Włoch Tyrol Południowy jest zarówno włoski, jak i bardzo austriacki. Łączy najlepsze cechy obu krajów – świetną kuchnię i elegancję z porządkiem oraz precyzją. Będzie z pewnością idealnym miejscem na udany zimowy urlop z dala od komercyjnego zgiełku i tłumów turystów.
Drei Zinnen, czyli niebo na ziemi
To jedno z najbardziej rozpoznawalnych miejsc w Dolomitach, z charakterystycznym masywem górskim w Dolomiti di Sesto (niem. Sextner Dolomiten), składającym się z trzech głównych szczytów – Tre Cimi di Lavaredo (niem. Drei Zinnen). Jednak zima przynosi temu rejonowi zupełnie nowy wymiar. Staje się on wówczas prawdziwym rajem dla miłośników białego szaleństwa. Na obszarze ośrodka narciarskiego 3 Zinnen Dolomity czeka na nich aż 115 km przeróżnych tras zjazdowych – od łagodnych dla początkujących po wymagające dla zaawansowanych. Każdy więc znajdzie tu coś dla siebie. Jednak prawdziwą perełką tego regionu są malownicze szlaki prowadzące wokół masywu Tre Cimi di Lavaredo. To niesamowite doświadczenie, gdy można szusować po stokach, podziwiając jednocześnie rozciągające się w tle majestatyczne szczyty tych tzw. Trzech Sióstr. Widok na nie z perspektywy nart to coś, co pozostaje w pamięci na zawsze. Do tego dochodzą jeszcze spektakularne snowparki, skocznie, railowe elementy i pipe’y do wykonywania różnego rodzaju trików. Przyciągają one do ośrodka 3 Zinnen Dolomity zapalonych snowboardzistów i freestylowców z całego świata. W ciągu dnia tutejsze śnieżne parki stanowią miejsce intensywnej aktywności. Z kolei wieczorem przemieniają się w areny rozmaitych imprez i zawodów.
Dla amatorów biegów narciarskich ośrodek 3 Zinnen Dolomity stanowi prawdziwe niebo na ziemi. Rozległe sieci przygotowanych z myślą o nich tras prowadzą przez zaspy śnieżne, lasy i malownicze doliny. Dostosowano je do różnych poziomów umiejętności, pozwalając i nowicjuszom, i zaawansowanym biegaczom cieszyć się urokami zimowej przyrody. Jest tutaj też sporo tras skitourowych, które rozciągają się przez dziewicze tereny górskie. Podczas wspinaczki narciarzy otacza cisza i spokój, a nagrodę dla nich stanowi nie tylko niesamowity widok ze szczytu, lecz także ekscytujący zjazd na nartach.
Po dniu pełnym aktywności na świeżym powietrzu nic nie przebije chwili spędzonej przy ognisku. W pięciu miasteczkach Tre Cime (Drei Zinnen) – San Candido (Innichen), Sesto (Sexten), Dobbiaco (Toblach), Villabassa (Niederdorf) i Braies (Prags) – organizowane są klimatyczne wieczory, podczas których można dosłownie odpłynąć, zachwycając się wieczornymi krajobrazami Dolomitów i jednocześnie delektując się smakiem gorącej czekolady.
Ze stoku na relaks do spa
Dolomity wabią przybyszów z całego świata nie tylko baśniowymi miasteczkami i malowniczymi górami. W regionie działają dziesiątki nowoczesnych ośrodków balneologicznych, nierzadko imponujących architekturą, będących celem turystyki nastawionej na odnowę biologiczną i uzyskanie dobrego samopoczucia fizycznego i psychicznego. Dla Włochów szeroko pojmowana medycyna uzdrowiskowa to żadna tajemnica. Tutejsze górskie korzonki i drzewa od stuleci dostarczały substancji do sporządzania pomad i lekarstw. Z tej tradycji wywodzi się styl życia kładący nacisk na urodę i relaks.
W miejscowych ośrodkach spa i wellness można koić bolące mięśnie, korzystać z treningów personalnych i poradnictwa dietetycznego. Wielu jeżdżących na nartach sybarytów ceni odnowę biologiczną i jej przyjemności równie wysoko jak czas spędzony na stokach. Po szusowaniu można więc posiedzieć w basenach z parującą, leczniczą wodą, żeby odzyskać siły witalne. Pokusa jest tym większa, że ośrodki spa i wellness w Dolomitach zachwycają wystrojem i estetyką. To często efekt bardziej eksperymentatorskiego traktowania architektury niż w innych częściach kraju. Pobyt w takich obiektach należy do największych atrakcji regionu. Niektóre ośrodki to rozbudowane kompleksy kilkunastu basenów pod dachem, które mają przeszklone panoramiczne ściany od podłogi po sufit. Promienie słoneczne swobodnie docierają do wody, która oczyszcza skórę i leczy bolące mięśnie. Nawet w łaźniach parowych co chwila zmienia się nastrojowe światło.
Można znaleźć też ośrodki pełne elegancji złamanej alpejskim szykiem, wyściełane dywanikami ze skór, mające puszyste kołdry i kominki dodające przytulności. Z kolei siedząc w saunach, łatwiej wytrzymać, kiedy przez szybę można podziwiać piękny las sosnowy. Wśród proponowanych zabiegów są kąpiele ziołowe i masaże olejkami z miejscowych roślin kwiatowych. W ofercie znajdziemy także obiekty tworzone z myślą o rodzinach. To zazwyczaj klimatyczne butikowe hotele. Jeden z nich stał się szczególnie znany dzięki filmowi Szpieg, który mnie kochał (1977 r.) z serii z Jamesem Bondem. Zachwyt budzi przyległy do niego basen z podgrzewaną wodą i wspaniałym widokiem na górskie wierzchołki. Goście mogą poddać się peelingowi kultowym kremem szwajcarskiej marki Juvena, a następnie masażowi z użyciem olejków aromatycznych. Wyśmienite restauracje i szeroki wachlarz zabiegów skłaniają turystów do zatrzymania się tu na dłużej. W Dolomitach znajdziemy bogatą ofertę noclegową i duży wybór kwater: od nowoczesnych arcydzieł po komfortowe alpejskie ustronia.
Uczta dla podniebienia
Zimowy wypoczynek w tym regionie Włoch nie byłby tak nęcący, gdyby nie wyborna kuchnia. Regionalne specjały, mające długą historię, takie jak gulasz z jelenia, miejscowe sery czy świeże jagody alpejskie to dosłownie niebo w gębie. Dolomity to pocztówkowy zakątek Italii, w którym przy jednym stole wspaniałe smaki i aromaty spotykają się z bogatą tradycją. Wieczorami, po aktywnym dniu na stokach, góry ożywają przy kominkach i ogniskach w przytulnych restauracjach. Rozmowy przy kieliszku lokalnego wina, dźwięki tradycyjnej muzyki alpejskiej i widok oświetlonych szczytów tworzą niepowtarzalny klimat. Dopełnieniem miłego wieczoru będzie znakomite wino – aromatyczne marzemino, rubinowy lagrein, orzeźwiająca nosiola czy słodkie, pachnące vino santo z Trentino.
Wędrówki z aparatem
Na koniec coś dla piechurów. W Dolomitach bardzo popularne stały się zimowe wędrówki. Malownicze szlaki prowadzą zwykle przez dziewicze tereny, gdzie świeżo opadły śnieg tworzy białe dywany na szczytach gór. Idąc wytyczonymi ścieżkami, można podziwiać unikatowe formacje skalne i dziką przyrodę, której zimowy płaszcz nadaje jeszcze więcej magii. Aparat fotograficzny staje się nieodłącznym towarzyszem takich pieszych wędrówek, bo każdy zakątek Dolomitów w białej scenerii zasługuje na uwiecznienie. Wieczorem z kolei warto wyruszyć na romantyczny spacer pod gwiazdami.
Dolomity to zimowy raj, gdzie przyroda, ośrodki sportowe, spa i kulinaria stworzyły harmonijną całość. Narciarskie emocje na wyśmienicie przygotowanych stokach, błogi relaks w luksusowych centrach spa i wellness, kulinarny festiwal smaków i snowboardowe szaleństwo – to wszystko czeka na tych, którzy zdecydują się na wypoczynek w jednym z najpiękniejszych alpejskich zakątków Europy.