Polska Izba Turystyki z niepokojem obserwuje działania zagranicznych hotelarzy wobec klientów Biura Podróży Neckermann Polska pozostających poza granicami kraju w chwili ogłoszenia przez biuro niewypłacalności. Traktowanie klientów jako „zakładników” w rozliczeniach między kontrahentami Izba uważa za bezprawne i nieetyczne.

Zgodnie z ustawą o imprezach turystycznych i powiązanych usługach turystycznych klienci biur podróży, wyjeżdżający z legalnie działającym organizatorem turystyki, są w pełni chronieni na wypadek niewypłacalności organizatora turystyki. Zapewniają to dwa filary zabezpieczeń, o wprowadzenie których od 2006 roku apelowała Polska Izba Turystyki oraz sami przedsiębiorcy turystyczni, zarówno na forum krajowym, jak i europejskim. Dzięki temu lobbingowi, od 1 lipca ubiegłego roku z chwilą upadłości biura urząd marszałkowski uruchamia procedury i środki przeznaczone na zapewnienie kontynuacji wypoczynku lub powrót turystów do kraju. Środki te pochodzą z gwarancji ubezpieczeniowych, opłacanych przez samych przedsiębiorców, lub – w przypadku gdy okażą się niewystarczające – z Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego, na który składki od każdej umowy zawieranej z klientem także odprowadzają organizatorzy. Zabezpieczenia te nie dotyczą turystów wyjeżdżających indywidualnie lub z firmą, która nie jest zarejestrowana jako organizator turystyki.

 

Jak informował Zarząd Neckermann Polska, biuro posiadało odpowiednie gwarancje ubezpieczeniowe i odprowadzało składki na TFG. Sytuacja finansowa firmy również była stabilna, wszystkie płatności regulowane były terminowo, a ogłoszenie niewypłacalności wynikało z powiązań kapitałowych z Thomasem Cookiem. Zarząd Neckermann Polska na zmieniającą się sytuację zareagował błyskawicznie – w ciągu godziny od uzyskania informacji o upadłości właściciela 100% udziałów zgłosił wniosek o niewypłacalności, dzięki czemu jeszcze tego samego dnia możliwe było wkroczenie do akcji urzędu marszałkowskiego i uruchomienie gwarancji ubezpieczeniowych. Trzeba pamiętać, że dopiero po złożeniu oficjalnego wniosku o niewypłacalności marszałek mógł rozpocząć wdrażanie procedury wspierającej turystów i zapewnić środki na kontynuację ich wypoczynku lub powrót do kraju.

 

Godne podkreślenia jest sprawne działanie urzędu marszałkowskiego oraz pracowników Neckermanna, które skutkowało natychmiastowym uruchomieniem środków i ich wydatkowaniem tam, gdzie sytuacja była najtrudniejsza. Upadłość biura dotknęła turystów rozsianych po całym świecie: od Tajlandii, przez Seszele i Malediwy po Kubę czy choćby Czechy. Należało uwzględnić pomoc dla turystów wypoczywających w ramach typowych pakietów turystycznych czy też imprez z dojazdem własnym lub wykorzystaniem tanich linii lotniczych. Urząd marszałkowski miał o tyle ułatwione zadanie, że – jak podaje Zarząd Neckermanna – loty były opłacone z góry, zatem środki z gwarancji ubezpieczeniowych zostały rozdysponowane głównie na opłacenie pobytu turystów w hotelach. To kluczowa sprawa, jako że zwykle w przypadku upadłości największym wyzwaniem jest zorganizowanie transportu turystów do kraju.

 

Turyści Neckermann Polska wracają do kraju w terminie zgodnym z umową, zakontraktowanymi wcześniej samolotami i nie ma konieczności „ściągania” ich do kraju. Dzięki przepisom, o które zabiegała branża turystyczna, w praktyce nie powinni oni odczuć żadnych niedogodności związanych z upadłością biura. Niestety, miały miejsce sytuacje – o których informowały media – gdy turyści byli wyrzucani z hoteli bądź przeciwnie – zatrzymywani i zmuszani do opłacenia pobytu, często w asyście policji, jak np. na Majorce (informacja za TVN, 26.09.2019) czy w Turcji. Polska Izba Turystyki uważa takie działania za skandaliczne i niezgodne z prawem. Skoro – jak twierdzi Neckermann – wszystkie hotele miały zawarte z biurem kontrakty, na mocy których płatności miały być regulowane na 60 dni po powrocie klienta do kraju, zatem próby wymuszenia tych płatności od turystów były nielegalne także w świetle istniejących umów.

 

Polska Izba Turystyki będzie monitorować tego rodzaju przypadki; zamierza także podjąć ten temat na forum europejskim, tak by w przyszłości podobne zdarzenia nie miały miejsca. Zależy nam, by ochrona turystów w przypadku niewypłacalności organizatora nie tylko była pełna i w zgodzie z obecnie obowiązującymi przepisami, ale także realizowana bez uszczerbku dla ich wypoczynku. Obecny kryzys pokazał dojrzałość polskiej branży turystycznej – widoczną w sprawnym działaniu urzędu marszałkowskiego, współpracy wszystkich zaangażowanych instytucji branżowych czy we wsparciu mediów branżowych. Zdaniem Izby, jest to sprawdzian regulacji, o których wprowadzenie zabiegała, sprawdzian – z którego cała branża turystyczna powinna wyciągnąć wnioski, mając na uwadze dobro klienta.

 

Paweł Niewiadomski
Prezes Polskiej Izby Turystyki