Szusowanie na nartach w Alpach to wielka frajda zarówno dla zaawansowanych narciarzy i snowboarderów jak i dla tych, którzy na dwóch deskach (albo jednej) stawiają pierwsze kroki. Niestety cena skipassu to ok. połowa kosztów zimowej wyprawy.

Jednak wiele alpejskich kurortów przed sezonem zaprasza na tzw. free ski – za każdy dzień pobytu oferuje darmowe korzystanie z wyciągów i szusowanie po stokach.

Po ubiegłorocznej, bezśnieżnej zimie i wyjątkowym wzroście wyjazdów w Alpy wielu miłośników białego szaleństwa przekonało się, że taka wyprawa niekoniecznie zrujnuje domowy budżet a tamtejsze nartostrady nie są wyłącznie dla świetnie jeżdżących na dwóch czy jednej desce.
Eksperci Travelpanet.pl, największego polskiego multiagenta turystycznego wybrali najlepsze miejscowości na listopadowo – grudniowe wyjazdy na narty. Przy wyborze kierowali się atrakcyjną cenowo ofertą, wielkością ośrodków pod względem długości tras i ich renomą. Przyjęto również założenie, że narciarska wyprawa free ski oprócz kosztów dojazdu, nie może przekroczyć kwoty ok. 1500 zł os osoby w apartamentach z karnetami oraz ok. 2000 zł od osoby w przypadku zakwaterowania w hotelu ze śniadaniami i obiadokolacjami.

Włochy
Folgarida – Marilleva – Madonna di Campiglio (Val di Sole)

Val di Sole, czyli Dolina Słońca, to nazwa geograficzna oraz synonim kilku stacji narciarskich, tworzących jeden z największych i najbardziej znanych obszarów narciarskich w Alpach włoskich – 290 km tras i 115 wyciągów. Dolina Słońca słynie z największych w całych Alpach opadów śniegu. Folgarida i Marilleva to najważniejsze miejscowości tego regionu narciarskiego.  Łączna długość tras wynosi tu 120 km. Bardzo dobre miejsce na rodzinne wakacje na nartach, bo ekspozycja przeważnie łagodnych stoków pozwala na jazdę w słońcu od rana do popołudnia. Jest tu jednak kilka naprawdę stronych nartostrad, z Pista Nera na czele, na które ciągną narciarze mieszkający w połączonej z Val di Sole słynną Madonna di Campiglio.  Z kolei z Folgaridy i Marillevy turyści przeskakują do Madonny by zaliczyć słynne trasy zjazdowe 3 – Tre, Spinale Direttisima i kawałek wielkiego świata w kurorcie, gdzie wakacje zwykł spędzać cesarz Franciszek Józef z cesarzową Sissi oraz cała europejska arystokracja. Tereny narciarskie  to kolejne 90 tras, przeważnie łatwych i średnich, położonych na stokach po północnej i południowej stronie doliny. Sądząc po tłumach przy licznych schroniskach zwłaszcza południowe stoki to miejsce przede wszystkim dla narciarzy ceniących sobie bardziej alpejską opaleniznę niż wrażenia z jazdy.
Eksperci Travelplanet.pl sugerują, by ci, którzy cenią sobie uroki i klimat włoskich miasteczek szukali zakwaterowania w Folgaridzie lub Male, zaś ci, dla których najważniejsza jest funkcjonalność i przypinanie nart przed wejściem do hotelu czy apartamentu wybierali Marillevę 1400 – tu – sklepy, restauracje, wypożyczalnie sprzętu, dyskoteki, basen, centra fitnessu i dolne stacje wyciągów zaplanowano tak, by 10 tysięcy mieszkających tu narciarzy nie używało nie tylko samochodów, ale również by nie pokonywali oni dystansów większych niż kilkadziesiąt metrów inaczej niż na nartach.

W ofercie Travelplanet.pl
apartamenty z karnetami w Marillevie od 966 zł/os,
Hotel 3* z HB od 1600 zł/os (Pinzolo,  Male)

Bormio  – Livigno – Isolaccia – St. Caterina
110 km tras w Livigno czy 85 km nartostrad w Bormio i Santa Caterinie? Trudny wybór, którego trzeba dokonywać od kilku lat, kiedy to oba regiony odseparowały się jeśli chodzi o karnety. Trudny, bo  i Bormio, i Livigno to pomysł na niezapomniane wakacje na deskach. Livigno cieszy się ogromną renomą wśród polskich turystów to dość łagodne stoki po obu stronach miejscowości  plus strefa wolnocłowa. Bormio z kolei cieszy się renomą antycznego rzymskiego miasteczka z termami oraz stacji z jedną z trudniejszych tras zjazdowych Stelvio, na której od lat pod koniec grudnia ścigają się najlepsi alpejczycy świata. A na dokładkę Santa Caterina z nartostradą imienia legendarnej włoskiej gwizdy narciarstwa Deborah Compagnoni… Choć w Bormio nie brak również łatwiejszych tras, eksperci Travelplanet.pl polecają tę stację narciarzom o bardziej sportowym zacięciu zaś Livigno tym, którzy lubią po prostu powozić się po śniegu.
W ofercie Travelplanet.pl
apartamenty z karnetami w Livigno od 912 zł/os.
Hotel 3* z HB i karnetami od 1335 zł (Santa Caterina),  1530 zł (Livigno) i 1600 zł (Bormio)

Val di Fiemme
Najbardziej  „polski” z regionów narciarskich w Dolomitach, do tego stopnia, że w Predazzo znajduje się klub polski, w którym można zjeść bigos, pierogi i pooglądać polską telewizję… Z narciarskiego punktu widzenia Val di FIemme to nie tylko skocznia, na której Adam Małysz zdobywał mistrzostwo świata w skokach lecz 150 km nartostrad na kilku masywach, na których „swoje” trasy znajdą zarówno początkujący narciarze jak i eksperci. Największy z nich i najbardziej predestynowany do szlifowania umiejętności to Ski Center Latemar. Sporo tu niebieskich i niewymagających, czerwonych nartostrad, choć w górnych partiach są one dość strome. Szlifować umiejętności mogą też wytrawni narciarze, na słynnej Pala Santa, czarnej i piekielnie stromej trasie. Podobnie jest w drugim ośrodku, Alpe di Lusia – Bellamonte. Do tej miejscowości schodzą łagodne nartostrady zaś na drugą stronę do Moeny  – zaliczana do 10 najtrudniejszych czarnych tras w Dolomitach Fiamme Oro, ze skrótem Piavac, który był trasą treningową legendarnego Alberto Tomby. Trzeci z masywów, Alpe Cermis ma profil wybitnie rodzinny, ale znów, na trasie Olimpia łokcie szorują w skrętach o śnieg…
Eksperci Travelplanet.pl polecają Val di Fiemme ze względu na wyjątkowe widoki na Dolomity oraz wyjątkowo ekstremalne zróżnicowanie nartostrad, na których frajdę z jazdy znajdą narciarze o różnych stopniach umiejętności.

W ofercie Travelplanet.pl
•    apartamenty z karnetami w Carano od 1462 zł/os, Hotel 3* z HB od 1620 zł (Pampeago)

Austria

Bad Kleinkircheim
Rodzinna miejscowość ikony austriackiego narciarstwa, mistrza olimpijskiego z Innsbrucku Franza Klammera słynie również z term i 110 km znakomitych tras na trzech masywach: Kaiserburg, Nockalm i St.Oswald.
W Bad Kleinkircheim najważniejsza jest oczywiście nartostrada nr 8 – to pomnik, wystawiony za życia Klammerowi, czyli czarna, pucharowa trasa zjazdowa, nazwana jego imieniem. W środkowym odcinku jest piekielnie stroma.
Takich trudnych tras formalnie jest tylko 8 km, ale czerwone nartostrady w masywie Kaiserburg również w większości należą do wymagających. Z kolei St.Oswald to królestwo narciarzy rekreacyjnych – jest tu co prawda kilka stromych tras, ale południowa ekspozycja sprawia, że liczba opalających się pod rozrzuconymi po stokach schroniskami dorównuje czasem liczbie szusujących narciarzy.
W opinii ekspertów Travelplanet.pl Bad Kleinkircheim to bardzo dobrze skomunikowane tereny narciarskie, choć słabiej jeżdżący nie powinni zapuszczać się zwłaszcza w górne partie Kaiserburga. Za to prawdziwą radość z jazdy znajdą na zboczach Nockalm.

W ofercie Travelplanet.pl
•    apartamenty z karnetami w Bad Kleinkircheim od 1477 zł/os

Innsbruck
Stacje narciarskie wokół miasta to na pewno nie pierwsza liga ustriacka. Jednak fakt, że były one areną igrzysk olimpijskich w 1976 roku to wystarczająca rekomendacja. Dodatkowym atutem jest bezpośrednia bliskość dużego miasta (120 tys. mieszkańców), co dla wielu osób jest doskonałym rozwiązaniem na spędzenie czasu po nartach.  
Jeśli chodzi zaś o białe szaleństwo – niewątpliwie najlepszym miejscem w okolicy jest olimpijska stacja Axamer Lizum. Do dyspozycji mamy tu ponad 40 km tras, z czego tylko 4 km oznaczono jako łatwe. Zawiedzie się jednak początkujący narciarz, który pojedzie np. niebieską jedynką – są na niej odcinki, o których potem będzie opowiadał: tam walczyłem o życie. W Axamer Lizum jeździ się z dwóch szczytów: Hioadl, gdzie rozciągają się zasadnicze tereny narciarskie, oraz Birgitzkopfl, z którego prowadzi do Axamer wyłążnie czarna i bardzo trudna trasa. Można jednak zjechać niebieską nartostradą na drugą stronę góry do przeuroczego Gotzens.
Porada ekspertów Travelplanet.pl: na pewno dla przecudnych widoków na miasto warto wybrać się na Seegrube. To kameralny ośrodek, jest tu kilka kilometrów tras, na które lepiej nie wypuszczać się, gdy nie jeździ się bardzo dobrze na nartach. Dość powiedzieć, że z najwyższego punktu, szczytu  Hafelekar do dolnej stacji różnica poziomów wynosi 1500 m.

W ofercie Travelplanet.pl
•    Hotel 4* HB za 2180 zł/os

Francja
Les2Alpes
Leżąca opodal Grenoble w masywie l’Oisans Les 2 Alpes to stacja idealna dla bardzo dobrze jeżdżących narciarzy. Mnóstwo tu ostrych tras, stromizn i nietkniętego ratrakiem puchu.  Les 2 Alpes szczyci się największym w Europie obszarem do uprawiania narciarstwa w lecie na lodowcach.
Les 2 Alpes słynie również z doliny Meije, która jest tym, czym dla Chamonix Biała Dolina, oraz z jedną z najlepszych w Europie tras ekstremalnych (off trail).
Les 2 Alpes szczególnie upodobali sobie snowboardowcy, których pełno na stokach.  Ale – jak we wszystkich alpejskich regionach – nie jest to stacja wyłącznie dla narciarskich oszołomów. Blisko 90 km łatwych tras z 211 km nartostrad ogółem zaspokoi potrzeby jeżdżących przeciętnie i początkujących narciarzy.  
Dla  przyzwyczajonych do wygód narciarzy istotny jest fakt, że jazda na deskach zaczyna się już od progu rezydencji. Z 1270 metrów npm (na tej wysokości usytuowane są hotele i rezydencje)  wyjeżdża się aż na tereny narciarskie Dome de la Louze znajdujące się blisko 3600 m npm (!)  62 wyciągami, między innymi słynnym Dome Express – kolejką zbudowaną pod lodowcem, która wywozi narciarzy na 3450 m npm.

W ofercie Travelplanet.pl
•    apartamenty z karnetami w Les2 Alpes od 1219 zł/os

Włochy Francja Szwajcaria – ski safari

Cervinia – Zermatt, La Thuile – La Rosiere, Monte Rosa, Curmayeur

Nazwy tych ośrodków przyprawiają o szybsze bicie serca nawet narciarzy bywałych w wielu alpejskich kurortach. Wszystkie leżą w masywie Mount Blanc, najwyższej góry Europy, ale widoki Zębów Południa Monte Rosy czy Matterhornu są równie imponujące.  Wokół tego ostatniego szczytu wiodą nartostrady szwajcarsko – włoskiego ośrodka Zermatt – Cervinia. To ponad 300 km tras uznawanych wielokrotnie za najlepsze w Europie.
Włosko – francuski ośrodek La Thuile – La Rosiere, gdzie jeździ się po Małej Przełęczy św. Bernarda zaskoczy najwybredniejszych narciarzy. 140 km nartostrad, nasłonecznienie porównywalne z położoną kilkaset kilometrów na południe Tuluzą i rzucające wręcz  na kolana widoki na  francuską Dolinę Tarentaise i włoską Dolinę Aosty. Podobnych wrażeń można spodziewać się w Monterosa Ski uznawanym za najlepszy ośrodek do freeride’ i heliskiingu. W cieniu 12 czterotysięczników  oprócz zboczy do narciarstwa ekstremalnego znalazło się miejsce na 180 km nartostrad, z których przeszło połowa przeznaczona jest dla słabo i średnio jeżdżących.
A na deser – 100 km nartostrad w Curmayeur, włoskim odpowiedniku Chamonix, po drugiej stronie Mount Blanc, który od terenów narciarskich oddziela tylko dolina. Z majestatycznym sąsiedztwem kontrastują trasy narciarskie w Courmayeur (przeważają czerwone). Są położone na dwa razy mniejszej wysokości niż wierzchołek najwyższego szczytu Europy, nie są też bardzo wymagające.

W opinii ekspertów Travelplanet.pl szusowanie w przez tydzień we Włoszech, Francji i Szwacarii mogą stać się wręcz wyprawą dekady. Warto zaplanować nawet 3 dni w Cervinii – Zermatt, po szwajcarskiej stronie bowiem warto z miasteczka wjechać pociągiem (pełniącym również rolę wyciągu) na Gorgnergrat, skąd widok na Matterhorn jest najciekawszy).

W ofercie Travelplanet.pl
•    Hotel 3* HB St Vincent od 1990 zł/os