Szanowni Państwo, 

 

Fundacja Dziecięca Fantazja od 11 lat jest po to, żeby spełniać marzenia nieuleczalnie chorych dzieci. Tym razem możemy to zrobić  wspólnie i uszczęśliwić dwójkę dzieci z Czeladzi, marzących o podróży marzeń i wyjeździe do Disneylandu na Florydzie. Przybliża nas do celu każda kwota (5, 10, 100 zł). Bardzo proszę o poświęcenie kilku minut na przeczytanie poniższych historii…

„Świat wcale nie jest fajny, tylko w bajkach wszystko dobrze się kończy…” mówi Konrad i trudno się z nim nie zgodzić. Jego bajka nie zakończy się happy endem. Konrad ma 9 lat i cierpi na nieuleczalną chorobę – dystrofię mięśniową Duchenne’a. Jego najlepsza przyjaciółka z klasy- Kinga, która urodziła się z m.in przepukliną oponowo-rdzeniową, również nie ma łatwego życia.

Kinga i Konrada wspólnie marzą o wyjeździe do Disneylandu.Zwracamy się do Państwa z prośbą o pomoc w sfinansowaniu tego wyjazdu i spełnienia marzeń Kingi i Konrada. Podróż jest kosztowna, ale każda, nawet najmniejsza kwota przybliża nas do zrealizowania celu.  

 

KINGA

9- letnia Kinga urodziła się z przepukliną oponowo-rdzeniową, wodogłowiem, stopami końsko-szpotawymi, pęcherzem neurogennym i epilepsją. Porusza się na wózku inwalidzkim. Okrutny los… na szczęście są jeszcze ukochani bliscy i przyjaciele, jest też radość z życia i głowa pełna marzeń.

Kiedy w ósmym miesiącu ciąży, podczas rutynowych badań USG, lekarz wykrył wodogłowie, czas jakby stanął w miejscu. Potem przyszły kolejne złe wieści – przepuklina oponowo-rdzeniowa, niekształtne stopy, dziurki na serduszku… Osiem miesięcy szczęścia i planów, kilka badań, a potem szok, bezradność i pustka… Mama dziewczynki nie potrafiła zrozumieć skąd i dlaczego, nie wiedziała jakie mogą być konsekwencje. Wiele się działo, ale ona nie miała już na nic wpływu, nie mogła już ochronić swojej córki.

Kiedy Kinga przyszła na świat, nie mogła nawet przytulić się do mamy, poczuć jej ciepła i miłości. Na Kingę czekała wtedy już karetka, która przewiozła ją do innego szpitala na pierwszą operację.

Kinga ma trzy operacje za sobą: dwie neurochirurgiczne i jedną ortopedyczną. Dzielna córeczka mamy… Jej życie jest tak inne od życia jej rówieśników a mimo to nie poddaje się. Otwarta i uśmiechnięta… wciąż do przodu, wciąż w stronę marzeń. Kinga przymyka oczy i wyobraża sobie spotkanie z ukochanymi postaciami z bajek, kolację z pięknymi księżniczkami… Nigdy nie leciała też samolotem, nigdy nie była na prawdziwej wielkiej karuzeli. Najbardziej na świecie chciałaby jednak na własne oczy zobaczyć paradę postaci z bajek i najprawdziwszy pałac Walta Disney’a, pałac, w którym Kinga mogłaby zamieszkać choćby na króciutką chwilę. 

 

KONRAD

Gdy Konrad przyszedł na świat otrzymał 10 pkt. w skali Apgar. Nic nie wskazywało na to, że czeka go walka z nieuleczalną chorobą. Pierwsze niepokojące objawy rodzice zauważyli, gdy chłopiec miał 8 miesięcy. Pediatra twierdził, że Konrad ma jeszcze czas by siadać, rodzice jednak nie odpuścili. Coś było nie tak. Czuli to. Tak rozpoczęła się Ich pielgrzymka po lekarzach. Dziesięć miesięcy później odebrali wyniki badań genetycznych. Nieuleczalna choroba – Dystrofia Mięśniowa Duchenne’a – wyrok na ich ukochane dziecko.

Rodzice Konrada poczuli wielki żal do Boga. „Dlaczego?” – to pytanie zadawali sobie codziennie, tysiące razy. „Po postawieniu diagnozy czytając informacje o chorobie uświadomiliśmy sobie  jak ciężkie życie czeka naszego syna. Najpierw problemy z poruszaniem, potem wózek inwalidzki, a na koniec respirator i codzienna ogromna walka z własnym ciałem” mówią rodzice. 

W końcu przyszło opamiętanie i niewyobrażalna siła do walki o każdy szczęśliwy dzień ich najukochańszego syna.  Przez pierwsze lata Konrad życia rozwijał się ruchowo wolniej, ale prawidłowo. W końcu zaczął siadać, pełzać i chodzić. Nawet biegać! Mając 5 lat Konrad poszedł do przedszkola. Radził sobie całkiem dobrze, a mimo to już wtedy zaczął zauważać, że jest inny od kolegów: wolniej biegał, częściej się przewracał, szybciej męczył. Dawały już o sobie znać objawy nieuleczalnej choroby. Wtedy też pojawiały się pierwsze pytania. W trudnych chwilach ukojenie dawały mu bajki. Bardzo lubił je oglądać i kiedy tylko czuł się zmęczony siadał przed telewizorem, a potem wymyślał inne przygody dla swoich bohaterów.

Niestety, pomimo intensywnej rehabilitacji, choroba nieubłaganie postępuje. Idąc do 1 klasy Konrad był już dużo słabszy i nie potrafił się z tym pogodzić. Często płakał, że nie może skakać czy kopać piłki z kolegami.  Konrad rozpoczął właśnie 3 klasę. Patrząc na Konrada widzimy zdrowe dziecko, ale to tylko pozory. Schody stają się murem nie do pokonania, samodzielne wstanie to marzenie. Mięśnie chłopca dosłownie znikają. Konrad traci równowagę i bezwiednie upada. Nie można temu zapobiec, ani złagodzić upadku – wszystko trwa ułamki sekund. Rodzice coraz częściej rozmawiają o wózku inwalidzkim. Niedługo stanie się on codziennością Konrada. Na zawsze.

Pomimo choroby Konrad jest nadal wesołym i ciekawym świata dzieckiem, nie przestaje wierzyć w bajki, marzy… jego największą fantazją jest wyjazd do Disneylandu, baśniowego świata barw i beztroski, świata, w którym nie liczy się wygląd i sposób poruszania. Ten świat zna z bajek. Konrad marzy o tym, aby wyjechać do baśniowego Disneylandu, gdy jeszcze może chodzić, ma siłę samodzielnie się poruszać, że będzie mógł podejść, a nie podjechać do magicznej karuzeli, wsiąść na roller-coaster o własnych siłach, stanąć na nogach witając Myszkę Miki czy Batmana. Konrad 11 września obchodził 9-te urodziny, a czeka już cztery lata na spełnienie swojego marzenia. Mówi o tym bezustannie, a czasu ma coraz mniej…

Bez względu na wiek wszyscy ulegamy magii bajek. Kinga i Konrad nie są wyjątkami. Pełen radości i kolorów świat fantazji pociąga dzieci, rozbudza ich wyobraźnię. Zapomnieć i śmiać się beztrosko, przejechać się na karuzeli… tak wielkie i niewielkie jednocześnie jest marzenie Kingi i Konrada. Im wydaje się nierealne, ale od czego w końcu są marzenia? Spełnione dadzą im siłę do dalszej walki każdy dzień życia, nadzieję i wiarę w ludzi. 

Podróż zaplanowana jest na II połowę października. Brakuje nam jeszcze 8 000 złotych, ale każda, nawet najdrobniejsza, wpłata przybliży nas do realizacji celu. Wierzymy, że Kinga i Konrad nie są sami w chorobie, że są ludzie, którzy o nich myślą i pomogą im cieszyć się chwilami beztroskiej swobody. Wierzymy, że wspólnie można zdziałać więcej. Pomóżcie nam udowodnić jak wielka jest siła fantazji! Liczymy na Wasze wielkie serca i prosimy o pomoc w realizacji fantazji Kingi i Konrada. Nie pozwólmy, aby uśmiech zniknął z ich twarzy!

 

W zamian za pomoc w spełnieniu marzenia Kingi i Konrada chcielibyśmy zaproponować Państwu następujące korzyści:

•             Status Sponsora Fantazji 

•             Sponsor będzie miał prawo do umieszczenia informacji o spełnianym marzeniu w swoich materiałach promocyjnych;

•             Sponsor otrzyma podziękowanie, wraz z dokumentacją zdjęciową – do własnego użytku;

•             Nazwa Sponsora umieszczona zostanie w informacji prasowej wysyłanej do mediów; 

•             Logo Sponsora umieszczone zostaną na stronie internetowej Fundacji;

•             Darczyńca ma możliwość odliczenia poniesionych kosztów od podatku, na podstawie umowy darowizny wystawionej przez Fundację;

•             Fundacja Dziecięca Fantazja zamiast umowy darowizny może wystawić fakturę VAT dla Sponsora na usługi reklamowe, co może zostać wliczone w koszty.

 

Oprócz tego otrzymują Państwo tak zwaną wartość dodaną:

•             Satysfakcja ze sprawienia radości nieuleczalnie choremu dziecku i jego najbliższym.

•             Działania z zakresu Odpowiedzialności Społecznej Biznesu zawsze wpływają dodatnio na wizerunek firmy.

 

Mamy nadzieję, że pomogą nam Państwo w realizacji fantazji Kingi oraz Konrada.

Bez względu na decyzję prosimy o odpowiedź. 

 

Wpłat można dokonywać na rachunek bankowy Fundacji: 

FUNDACJA DZIECIĘCA FANTAZJA

ul. Kickiego 1, 04-373 Warszawa

Adres do korespondencji:

ul. Sienkiewicza 22, 05-420 Józefów

e-mail: patrycja@f-df.org , www.f-df.pl

Bank Polskiej Spółdzielczości S.A.

14 1930 1523 2310 0345 8400 0001

Z dopiskiem „Kinga i Konrad”

Za każde wsparcie dziękujemy z całego serca.