W 2020 roku, mimo panującej pandemii, Grupa eSky kontynuuje swoją strategię ekspansji
zagranicznej, wkraczając na nowy kontynent – Azję. Do pierwszych azjatyckich rynków,
gdzie zawita logo eSky, należą Singapur, Malezja oraz Hong Kong. Łączna wartość branży
turystycznej w tych krajach w 2019 r. wyniosła ponad 126 mld dolarów.
Pandemia udowodniła, że szeroka ekspozycja międzynarodowa jest kluczowa, szczególnie w
okresie wszelkiego rodzaju kryzysów w branży turystycznej. Branża turystyczna w Singapurze
i Malezji wygenerowała odpowiednio po 11% krajowego PKB w 2019 roku. W obu krajach
branża ta jest na 3. miejscu w rankingu najbardziej dochodowych pod względem PKB – mówi
Łukasz Neska, Wiceprezes eSky.pl

Warto zaznaczyć, że branża turystyczna w krajach azjatyckich po pandemii odradza się
znacznie szybciej niż w innych regionach świata. Zgodnie z raportem McKinsey&Company,
liczba miejsc w samolotach, czyli tzw. Airline-seat capacity w Chinach stanem na czerwiec
2020 r. osiągnęła osiągnęła poziom z 2019 roku. 1

Nowe linie lotnicze w ofercie eSky
Nowe rynki w regionie APAC to także nowy kontent lotniczy, czyli dostęp do oferty linii
lotniczych, które działają w określonym regionie. Wejście do Malezji, Singapuru i Hong-
Kongu poprzedzone było nawiązaniem współpracą z lokalnymi dostawcami kontentu
najpopularniejszych linii lotniczych w regionie.
Do oferty Grupy eSky dołączyły loty oferowane przez m.in. Cathay Pacific, Hong Kong
airlines, HK Express, China Airlines, Singapore Airlines oraz inne.
Poszerzenie oferty linii lotniczych pozwoli Grupie eSky sprzedawać bilety nie tylko na
najpopularniejsze trasy w tych krajach, tj. Hong-Kong–Tajpej, Hong-Kong–Bangkok, Hong-
Kong–Singapur, Singapur–Kuala Lumpur, Singapur–Dżakarta, jak i na te bardziej
egzotyczne, które rzadko są dostępne.

Poszerzenie oferty regionalnych linii lotniczych, które działają w krajach APAC pozwoli nam
konkurować z tamtejszymi liderami rynku OTA. Naszą przewagą jest współpraca z liniami
lotniczymi, która pozwala na oferowanie klientom najlepszych taryf i połączeń lotniczych,
które często dostępne są jedynie na stronach przewoźników – dodaje Łukasz Neska.