• Opóźnione płatności lub ich brak uderzają bezpośrednio w stabilność finansową firm i możliwość ich rozwoju oraz inwestowania. Im mniejszy podmiot, z mniejszą liczbą klientów, tym ten brak gotówki jest mocniej odczuwalny.
  • Badanie „Przedsiębiorcy wobec swoich dłużników” pokazuje, że tylko 4 proc. firm krępuje się upominać u kontrahentów o zapłatę. 3 na 10 przedsiębiorstw uznaje dochodzenie swoich należności za normalne działanie, które jest częścią prowadzenia biznesu.
  • W branży budowlanej aż 23 proc. firm potwierdza, że ich dłużnicy odczuwają wstyd, gdy zaległe zobowiązania trafiają do windykacji. To najwyższy odsetek spośród wszystkich branż, co może być związane z jej charakterem, gdzie kontakty handlowe opierają się na długoterminowych umowach i wzajemnym zaufaniu. W tym sektorze, gdzie opóźnienia w płatnościach powodują znaczne problemy operacyjne, dłużnicy mogą odczuwać większy dyskomfort i poczucie winy, gdy nie wywiązują się ze swoich zobowiązań.
  • Na przeciwległym biegunie są ci, dla których unikanie płacenia to nie ujma na honorze. Niemal 1 na 10 firm (11 proc.) twierdzi, że dłużnicy w ogóle nie odczuwają wstydu z powodu przeterminowanych należności, które ich kontrahent przekazał do windykacji. W wielu przypadkach nierzetelni płatnicy przyjmują rolę ofiary, co szczególnie często dotyka małe przedsiębiorstwa – 18 proc. z nich spotyka się z takim podejściem.
  • Niestety istnieje grono firm, które mają opory przed egzekwowaniem swoich należności. Obawiają się utraty kontrahenta lub pogorszenia kontaktów handlowych. Tymczasem rzeczowe, regularne przypominanie o płatnościach lub przekazanie ich do windykacji nie tylko jest normą w profesjonalnym biznesie, ale świadczy również o dojrzałości finansowej i dbałości o interesy firmy.