W najświeższym, już 55., wydaniu magazynu „All Inclusive”, w dziale „EuroPodróże” Tomasz Otocki, nasz ekspert od krajów bałtyckich, prezentuje specjalnie dla nas Rygę i Jurmałę – błyskotki nadbałtyckiego kraju. Poniżej zamieszczamy początek jego niezmiernie interesującego tekstu. Cały artykuł o fascynujących Rydze i Jurmale można znaleźć na str. 74–84 najnowszego, letnio-jesiennego numeru magazynu „All Inclusive”, który dostępny jest pod poniższym linkiem: https://www.all-inclusive.com.pl/najnowszy-numer/
Zapraszamy gorąco do wciągającej lektury! Tomasz Otocki pisze, że: „Ryga to piękna kokietka”, taki jest tytuł jednego z tekstów do broszury „Polska, Łotwa, Razem”, wydanej w 2014 r. przez Kancelarię Senatu. Łotewską stolicę porównywano już do eleganckiego pudełka czekoladek firmy Laima oraz nazywano „błyskotką”, na równi ze swoim siostrzanym miastem – Jurmałą (Jūrmala). Ta symbioza Rygi (Rīga) i Jurmały przypomina relację między Gdańskiem a Sopotem. Jeśli jest się na krótkim wypadzie w stolicy Łotwy, warto odwiedzić też Jurmałę nad Morzem Bałtyckim, położoną zaraz obok. Tym razem, drodzy czytelnicy magazynu All Inclusive, nie udamy się nad Gauję ani do Kurlandii (Kurzeme), choć przez jurmalskie Ķemeri przechodzi historyczna granica właśnie tej prowincji. Zostaniemy na kilka dni w Rydze, gdzie warto pochodzić po lokalnych bulwarach, muzeach, napić się dobrego bałtyckiego piwa albo kwasu chlebowego. A gdy nadejdzie jesień, wtedy przyjdzie czas na długie wieczory przy kieliszku balsamu ryskiego (Rīgas Melnais balzams) i bardziej kameralne rozrywki.”
I kończy swój pasjonujący łotewski artykuł w taki sposób: „Kończymy już naszą krótką, ale pełną atrakcji wycieczkę po Rydze i Jurmale. Obiecujemy sobie, że wpadniemy tu na dłużej, z jednym dniem koniecznie zarezerwowanym na Kurlandię. Może to być np. blisko 70-tysięczna Lipawa (Liepāja), trzecie co do wielkości miasto na Łotwie, może być pocztówkowy Przylądek Kolka (Kolkasrags), dzielący Zatokę Ryską od otwartego Bałtyku, a może nawet Łatgalia (Latgale), która oferuje atrakcje takie jak Centrum Sztuki Marka Rothko w Dyneburgu (Daugavpils). Nie odwiedziliśmy też wszystkich interesujących muzeów: następnym razem wpadniemy zatem do ryskiego Muzeum Kolejnictwa (Dzelzceļa muzejs), trochę dłużej rozgościmy się na cudownych jurmalskich piaskach albo po prostu pojedziemy w kierunku Windawy (Ventspils), która przywita nas… krowami. Na Łotwę warto wracać. To kraj kompaktowy, sam pobyt w Rydze i Jurmale daje już pojęcie o tym, jak wygląda życie w tym nadbałtyckim państwie, choć ambitny turysta chciałby dotrzeć do pozostałych łotewskich prowincji. Chyba że się spieszy, bo ma już pociąg do sąsiedniej Estonii albo na Litwę. À propos, jesienią ruszy bezpośrednie połączenie kolejowe z Rygi do Tartu. Może wtedy zabierzemy was do Estonii…”.