W najświeższym, już 55., wydaniu magazynu „All Inclusive”, w dziale „EuroPodróże” Rajmund Bakalarz, wielbiciel i wielki znawca Słowacji, przedstawia nam atrakcyjne festiwale, wyborne wino i błogi wypoczynek u naszych południowych sąsiadów. Poniżej zamieszczamy początek jego niezmiernie interesującego artykułu o Słowacji. Cały tekst można przeczytać na str. 52–60 najnowszego, letnio-jesiennego numeru magazynu „All Inclusive”, który dostępny jest pod tym linkiem: https://www.all-inclusive.com.pl/najnowszy-numer/

Zapraszamy z całego serca do wciągającej lektury o festiwalach, winie i wypoczynku na Słowacji! Rajmund Bakalarz pisze, że: „W poprzednich wydaniach magazynu „All Inclusive” zachęcałem gorąco do poznawania Słowacji od strony historyczno-architektonicznej. Nie ukrywam, że tę formę zwiedzania lubię najbardziej i taki sposób spędzania wolnego czasu uważam za najlepszy na świecie. Ale przecież nie wszystkich pociąga oglądanie starych rzeczy, rozpadających się zamków czy wnętrz pałaców, na których swoje piętno odcisnęły dzieje. Powiem więcej, niektórzy w ogóle nie lubią historii, a zwiedzanie takich miejsc uznają za stratę czasu. Na szczęście każdy z nas ma możliwość decydowania o tym, jaką formę wypoczynku wybierze, a Słowacja oferuje szeroki wachlarz atrakcji w różnych lokalizacjach. W tym numerze magazynu All Inclusive przedstawię kilka interesujących miejsc, w których można spędzić czas na zabawie i relaksie. Bo przecież nawet tacy zakręceni na punkcie historii i zamków ludzie jak ja potrzebują od czasu do czasu zanurzyć się w wodzie, poleżeć na słońcu i napić się dobrego wina! Ten stosunkowo niewielki kraj, zajmujący powierzchnię ok. 49 tys. km², daje nam szansę spędzenia czasu w miłej atmosferze, wśród niesamowitej przyrody, i to przez cały rok. Bo wszak niezależnie od tego, czy akurat zielenią się drzewa, czy też raczą nasze oczy żółcią lub czerwienią, czy musimy mrużyć oczy od letniego słońca albo słonecznych promieni odbijających się od obficie spadłego śniegu, są tu miejsca, które zawsze poprawią nasze samopoczucie, pozwolą złapać oddech, zachwycić się krajobrazem, ale także otworzą nam możliwość odpoczynku po zmaganiach się z codziennością. Słowacy dobrze wiedzą, że w ich kraju istnieją takie interesujące zakątki, które przyciągają zarówno rodzimych turystów, jak i przybyszów z różnych stron świata. Nie brakuje wśród nich Polaków, którzy coraz częściej i coraz chętniej korzystają z bazy noclegowej i różnorodnych atrakcji za naszą południową granicą. Turyści znajdują tutaj cenne chwile wytchnienia, mogą zadbać o kondycję i zdrowie, a także po prostu dobrze się bawić.”

I kończy swój niezmiernie ciekawy artykuł o Słowacji w następujący sposób: „I na koniec muszę jednak wrócić do historii. Bo jakże by to było, gdyby chociaż jedna impreza z historią w tle nie znalazła się w artykule o Słowacji. Otóż w połowie sierpnia tego roku w Bratysławie zaplanowano widowiskowe Bratysławskie Dni Koronacyjne (Bratislavské korunovačné dní). Jak łatwo się domyślić, w te trzy dni (od 16 do 18 sierpnia) możemy uczestniczyć jako widzowie w procesji koronacyjnej świeżo koronowanego władcy Węgier, w której udział bierze blisko 200 aktorów w strojach z epoki. To niesamowite wydarzenie, gdy słowacka stolica zmienia się ponownie w węgierskie miasto Pozsony (słow. Prešporok), a widzowie mogą choć na chwilę poczuć się jak za bardzo dawnych lat. Podczas Bratysławskich Dni Koronacyjnych pojawiają się zespoły szermierzy ze Słowacji i Czech, nie brakuje także przedstawień teatralnych. A sam barwny korowód w historycznych kostiumach przechodzi uliczkami Starego Miasta (Staré Mesto) – z Zamku Bratysławskiego (Bratislavský hrad) na główny plac miejski – Hlavné námestie. Z pewnością warto być wówczas w klimatycznej słowackiej stolicy i wziąć udział w niezmiernie widowiskowych Bratysławskich Dniach Koronacyjnych!”.