to zbiorowa odpowiedzialność za ryzykantów i oszustów

W ramach współpracy z Polską Izbą Turystyki, Ecco Holiday włącza się do dyskusji dotyczącej „Projektu założeń projektu ustawy o Turystycznym Funduszu Gwarancyjnym”. Zdaniem touroperatora, fundusz w proponowanym kształcie jest zbędnym, a na dodatek kosztownym w utrzymaniu „tworem”, sprowadzającym się do przerzucenia na klientów odpowiedzialności finansowej za ryzykantów lub oszustów.

Jako alternatywę organizator konsekwentnie wskazuje na obowiązkowe ubezpieczenie biur od utraty płynności finansowej, o którym w samym projekcie mówi się, że mogłoby być najbezpieczniejszą i najbardziej optymalną spośród istniejących form zabezpieczeń finansowych. Z jakich powodów więc forsowany jest tak mocno Turystyczny Fundusz?

Ecco Holiday dysponuje ponad 14- letnim doświadczeniem na rynku turystyki wyjazdowej              i aktywnie reaguje na zmiany zachodzące w branży. Po fali upadłości biur podróży w 2012 roku, nie czekając na systemowe rozwiązania, jak od lat zapowiadany Turystyczny Fundusz Gwarancyjny, firma zadecydowała o podjęciu działań zmierzających do wzmocnienia bezpieczeństwa swoich klientów. Biuro znacznie ograniczyło ryzyko branżowe, zmieniło model operacyjny i proporcje poszczególnych rodzajów działalności. Jednocześnie spółka, jako jedyny organizator, wykupiła dodatkowe ubezpieczenie w postaci polisy obejmującej ochroną wszystkie wpłaty klientów, regulowane na poczet przyszłych imprez turystycznych. Uszczelniony został w ten sposób obszar, na który w przeszłości nie wystarczały pieniądze z gwarancji ubezpieczeniowych upadłych touroperatorów. Dodatkowe ubezpieczenie gwarantuje zwrot 100% wpłaconych środków w ciągu 30 dni, czyli w czasie, którego obecnie nie zapewnia ani ustawodawca, ani postulowany fundusz. Polisa ważna jest do 24 lipca 2015r. W czerwcu tego roku Ecco Holiday zostało uznane przez Dziennik Gazeta Prawna za najbezpieczniejsze biuro podróży w Polsce.

Przykład Ecco Holiday pokazuje, jak przez 2 lata jeden podmiot sam zrobił więcej w celu zwiększenia bezpieczeństwa swoich klientów, niż rzesza urzędników w drodze dziesiątek debat, narad i konsultacji społecznych, których jedynym efektem jest, daleki od rzeczywistych potrzeb branży, Turystyczny Fundusz Gwarancyjny. Zdaniem prezesa Ecco Holiday, mechanika konstrukcji Funduszu, przenosi koszty na klientów oraz zwalnia z odpowiedzialności przedsiębiorców, którzy podejmują świadomie nadmierne ryzyko, w celu odniesienia doraźnych korzyści finansowych. Co gorsza, także za tych organizatorów, którzy celowo mogą doprowadzać do upadłości spółek. To tylko jedno z wielu zastrzeżeń, jakie organizator wniósł do projektu.

Prowadzenie działalności gospodarczej wiąże się z ryzykiem. Każdy przedsiębiorca może                 i powinien dążyć do jego ograniczania. Organizatorzy turystyki nie powinni być z tej odpowiedzialności zwalniani, a koszty z tytułu zabezpieczania interesów klientów nie powinny być przenoszone na nich samych. – mówi Grzegorz Płókarz, Prezes Zarządu Ecco Holiday – W naszej branży największym ryzykiem obarczona jest turystyka czarterowa. Dlatego ważna jest skala tej działalności w całkowitym portfolio produktowym danego touroperatora. Zasady działania Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego zupełnie tego aspektu nie uwzględniają. Również nie biorą pod uwagę sytuacji finansowej organizatora, w tym wysokości jego kapitałów własnych, uznanych za podstawę do oceny bezpieczeństwa funkcjonowania. Zadaniem funduszu nie będzie zapobieganie powstawania przyczyny a jedynie łagodzenie jej skutków. W skrócie, fundusz ma naliczać ustawowo określane stawki, pilnować terminowości wpłat i oczekiwać z założonymi rękoma na zgłoszenie upadłości przez organizatora. Na fundusz nie nałożono żadnych obowiązków dotyczących analizy bieżącej sytuacji finansowej spółek, oceny generowanego ryzyka i ewentualnej szkody, które powinny być niezbędne dla właściwego ustalenia stawki dla danego organizatora. Korzystajmy więc z istniejących na rynku rozwiązań w zakresie ograniczana ryzyk, stosowanych przez dostępne instytucje finansowe. Nie twórzmy nowych, kosztownych w utrzymaniu, struktur, będących tylko protezami transferującymi pieniądze między ubezpieczycieli, Marszałków Województw i klientów. Przede wszystkim jednak zagwarantujmy polskim turystom święty spokój, czyli powrót do domu bez konieczności przerywania urlopu.

40-stronicowym projekcie dotyczącym Funduszu, ubezpieczeniom poświęcono zaledwie jeden akapit, a w nim szereg domniemań: „Zmienione ubezpieczenie na rzecz klientów mogłoby być najbezpieczniejszą i najbardziej optymalną spośród istniejących form zabezpieczeń finansowych.  W założeniach ubezpieczenia na rzecz klientów leżałoby pokrycie 100% wartości imprezy turystycznej, z uwagi na to, iż każdy klient ubezpieczany jest osobno, zaś suma ubezpieczenia pokrywa całą jego wpłatę na rzecz imprezy turystycznej. Wówczas w sytuacji niewypłacalności nie ma obawy, iż zabezpieczenie będzie niewystarczające dla wszystkich klientów i że dany klient nie otrzyma całości zwrotu wpłat. Jednocześnie, przyjmując, że w nowym ubezpieczeniu na rzecz klientów maksymalna wysokość ubezpieczenia byłaby zależna od liczby klientów, ubezpieczyciele mogliby mieć obawy związane z wprowadzeniem do sprzedaży takich produktów. Zakres ochrony ubezpieczeniowej wyznaczony w sposób zmienny mógłby uniemożliwić zakładom ubezpieczeniowym pozyskanie reasekurantów.” Zdaniem zarządu Ecco Holiday należy poddać ten aspekt równie wnikliwej analizie, jak projekt Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego. Warto także rozważyć możliwość przeniesienia na Fundusz całego obowiązkowego zabezpieczenia i kompetencji z tym związanych, rezygnując z obecnych rozwiązań. Być może wizja utraty wygodnych przychodów od touroperatorów zmobilizuje towarzystwa ubezpieczeniowe do zaoferowania organizatorom nowego produktu w postaci obowiązkowego ubezpieczenia na wypadek upadłości, uznanego za najbezpieczniejszą i najbardziej optymalną spośród istniejących form zabezpieczeń finansowych.