Majówka już tuż, tuż, słońce zachęca do wyjścia na zewnątrz, ale nasze pociechy uparcie tkwią przyklejone nosami do komputera. W jaki sposób nakłonić je do odkrywania uroków wypraw w nieznane, które nas tak pasjonowały?

Rodzinne wyprawy czas zacząć
Specjaliści alarmują, że rodziny zbyt wiele czasu spędzają przed telewizorem i komputerem, a za mało na rozmowach i wspólnych zajęciach na świeżym powietrzu. W coraz dłuższe i cieplejsze dni szkoda siedzieć w domu. Dorośli pewnie pamiętają godziny spędzone na podwórkowych trzepakach, w parkach, na polach lub łąkach. My bawiliśmy się w Indian i kowbojów, robiliśmy wiele innych rzeczy, do których potrzebowaliśmy jedynie wyobraźni i dobrej pogody. Po całym dniu spędzonym poza domem, wieczorem pochłanialiśmy kanapki i zasypialiśmy kamiennym snem.

Nasze dzieci mają do dyspozycji telewizory z setkami kanałów, komputery, komórki, konsole, Internet… Nie ma w tym nic złego – zmieniają się czasy, a z nimi i rozrywki. Jednak korzystając z nich warto zachować zdrowy rozsądek. Pokażmy dzieciakom, jak my spędzaliśmy chwile po lekcjach czy w weekendy. Nie znaczy to, że mamy wyrzucić ukochane elektroniczne gadżety naszych pociech. Wręcz przeciwnie – techniczne nowinki świetnie sprawdzą się na rodzinnej wyprawie. Wykorzystajmy je jako wsparcie, a nie głównego towarzysza wolnego czasu. Tablet może być naszą nawigacją, mapą i aparatem fotograficznym, a czytnik e-booków przewodnikiem i podręczną biblioteką, w której przechowamy opowieści, legendy i informacje o odkrywanych okolicach. Dla lepszej widoczności tekstu warto zaopatrzyć się w urządzenia z ekranem E Ink, który nie odbija promieni słonecznych. Natomiast jeśli obawiasz się o trwałość takich sprzętów możesz kupić modele odporne na upadki, kurz i wodę.

Wystarczą chęci i odrobina wyobraźni
Zamiast tracić czas przed telewizorem i przerzucać się półsłówkami, zapakujcie plecaki i ruszcie w drogę. Możecie pójść śladami ulubionych bohaterów literackich, poszukać miejsc znanych z filmów, albo takich, które odegrały istotną rolę w historii Waszej rodziny lub miasta. Ogromną frajdą może okazać się wyprawa do lasu, w pole, nad jezioro, podglądanie żyjących tam zwierząt czy poszukiwanie roślin, które dziecko zna jedynie z opisów w podręczniku do przyrody. Długość, cel i koszt takich wycieczek zależą wyłącznie od Waszych możliwości, pomysłowości i zainteresowań. Pokażmy swoim dzieciom świat, którego nie dotkną siedząc na kanapie.

Dużo frajdy, jeszcze więcej korzyści
Takie wspólne poznawanie świata zbliży Was do siebie, pozwoli lepiej się zrozumieć i zbuduje wspomnienia, do których będziecie wracać. Nawet parogodzinne wycieczki po sąsiedniej okolicy mogą pobudzić dziecięcą wyobraźnię i zwiększyć ciekawość świata. W łatwy sposób pokażą, jak w mądry i rozwijający sposób korzystać z elektroniki. Poznacie ludzi, miejsca, zwyczaje inne od tych znanych dotychczas. Każda taka wycieczka może być początkiem nowej historii, a nawet zapoczątkować wspólną pasję. Rodzice chociaż na chwilę zapomną o codziennych obowiązkach, a dzieci zdobędą nowe umiejętności i zobaczą świat z zupełnie innej perspektywy.

Nie bez znaczenia jest też aspekt zdrowotny. Nasze organizmy do prawidłowego funkcjonowania potrzebują aktywności na świeżym powietrzu i słońca w rozsądnych dawkach. Dzięki niemu poprawia się odporność, przyśpiesza przemiana materii, wzmacniają kości i poprawia się nastrój. To prosty sposób na wygonienie z domu marudzącego cherlaka!

Najtrudniejszy jest pierwszy krok
Nawał obowiązków, męczące zadania w pracy, ilość dodatkowych zajęć pozalekcyjnych sprawiają, że dodatkowy wysiłek umysłowy jest ostatnią rzeczą, o jakiej myślimy. Sytuacja wygląda jedna troszeczkę inaczej, jeśli potraktujemy go jak zabawę. Spędźmy kilka wieczorów na planowaniu rodzinnych wycieczek. Przeszukajmy wspólnie z dziećmi Internet, ściągnijmy na czytnik elektroniczne wersje przewodników, poszukajmy map i okazyjnych cen biletów kolejowych. Zacznijmy cieszyć się czasem, który mamy dla siebie. Szczegółowo zaplanowaną wycieczkę trudniej będzie przełożyć, a oczekiwanie na nią pomoże przeżyć trudniejsze chwile w czasie tygodnia. Być może takie planowanie i wyprawy staną się jedną z cenniejszych rodzinnych tradycji. Warto spróbować, w końcu niewiele jest do stracenia!