Sezon rowerowy rozpoczął się już na dobre. Z roku na rok na dwóch kółkach pedałuje coraz większa ilość Polaków. Miłośnicy tej formy rekreacji często wsiadają na rower z dala od swego miejsca zamieszkania. Konieczne może być więc przetransportowanie samochodem sprzętu do docelowej lokalizacji. Czas na krótki przegląd bagażnikowych nowości z ostatnich kilku miesięcy.

Rower można oczywiście umieścić bezpośrednio w aucie. To jednak ma sporo wad – łatwo ubrudzić wnętrze pojazdu, a i kwestia potrzebnego miejsca ma często duże znaczenie. Alternatywą są przystosowane specjalnie do transportu rowerów bagażniki i uchwyty – na dach, na hak oraz na tylną klapę samochodu.

Dach
Najprostszym rozwiązaniem, a zarazem najtańszym, jest uchwyt do przewozu roweru na dachu samochodu, montowany na bagażniku bazowym.
W ostatnich miesiącach na rynku pojawił się m.in. BikeUp polskiej firmy Taurus, aluminiowy uchwyt powstały od początku do końca w Polsce. Sprzęt pozwala na przewóz jednego roweru. Propozycja wyróżnia się korzystną relacją jakości do ceny – BikeUp kosztuje ok. 170 zł, czyli o kilkadziesiąt złotych mniej niż uchwyty o podobnych właściwościach z oferty innych producentów.
Do głównych atutów polskiego uchwytu należy prosty i szybki montaż – zarówno jeśli chodzi o mocowanie na bagażniku bazowym, jak i montowanie samego roweru. Co ważne, BikeUp został pozytywnie przyjęty przez fanów rowerowej jazdy. W efekcie rozpoczęto już prace nad nowym, bardziej zaawansowanym modelem nazwanym wstępnie BikeUp Pro.

Hak
Rowery można przewozić także w inny sposób – za pomocą bagażnika montowanego na haku holowniczym. Wśród najciekawszych nowości znajduje się seria Stelvio, za której produkcję odpowiada włoska firma AutoTek.
Bagażniki dostępne są w dwóch wariantach – nieodchylane oraz uchylne (Stelvio Tilting). Poszczególne modele, dzięki którym można przewozić do 2-4 jednośladów, łączy prostota wykonania i niewygórowana cena. Urządzenia wykonane są ze stali, a szyny podtrzymujące koła rowerowe stworzono z aluminium. Stelvio kosztuje, zależnie od modelu, od ok. 500 do 1000 zł.
Ciekawą propozycję przedstawiło również szwedzkie Thule. Mowa o EasyFold 932 – bagażniku pozwalającym na przetransportowanie dwóch rowerów, ważących aż do 30 kg każdy. Sprzęt stworzony został z myślą o rowerach elektrycznych, na razie niezbyt rozpowszechnionych nad Wisłą.
EasyFold 932 to bagażnik w pełni składany. Zastosowano w nim m.in. sterowany pedałem mechanizm odchylania, który ułatwia dostęp do bagażnika auta również wtedy, gdy rowery są już zamontowane. Nowa propozycja Thule nie należy do tanich. Cena EasyFold wynosi bowiem ok. 2500 zł, co czyni z niego jeden z najlepszych i najdroższych modeli na rynku.

Tylna klapa
Trzecia możliwość to przewóz rowerów za pomocą bagażnika umocowanego na tylnej klapie samochodu.
W obecnym sezonie do sprzedaży trafił m.in. Thule RaceWay 992 – najmocniejszy i najbezpieczniejszy bagażnik w swoim segmencie. W urządzeniu zastosowano autorskie patenty, w tym np. stalowe linki mocujące Sure-Tight oraz gałki FitDial.
RaceWay 992 jest również wyposażony w specjalne gumowe podkładki zwiększające bezpieczeństwo pojazdu, ale i samych rowerów. Podobną funkcję pełnią gniazda, w których zastosowano technologię tłumienia nierówności drogi, dzięki czemu rower zachowuje stabilną pozycję. Bagażnik umożliwia przewóz maksymalnie trzech rowerów. Minusem jest cena, która w tym przypadku sięga nieco ponad 1300 zł. Warto także pamiętać, że urządzenia tego typu nie pasują do wszystkich rodzajów aut.