Do najnowszego, już 58., aż ponad 270-stronicowego, wydania „All Inclusive”, do działu „Dalekie Podróże” Paweł Kunz (www.panpodroznik.com) przygotował artykuł pt. „Dominikana: outdoor w świecie all inclusive”. Poniżej publikujemy początek jego wciągającego tekstu o fascynującej, aktywnej i karaibskiej Dominikanie. Z całym artykułem można się zapoznać na str. 6–13 najnowszego, jesienno-zimowego 2025 numeru magazynu „All Inclusive”, który dostępny jest pod tym linkiem: https://www.all-inclusive.com.pl/najnowszy-numer/
Zapraszamy gorąco do interesującej lektury o Dominikanie! Paweł Kunz pisze, że: „A więc Karaiby? Trudno o kraj, który bardziej kojarzy się z błogim wypoczynkiem pod palmami niż Republika Dominikańska. Samoloty z Polski, na których pokładzie nasi rodacy ruszają w poszukiwaniu słońca i pięknych plaż, wypełnione są pasażerami pod sufit.Dominikana to jeden z najbardziej popularnych „egzotycznych” kierunków w ofercie polskich touroperatorów. Ale konia z rzędem temu, kto patrząc na mapę wyspy Hispaniola (Haiti), w pełni zrozumie, jak zróżnicowane jest to państwo. I jak blisko jest z raju do piekła – niekiedy to zaledwie kilkadziesiąt kilometrów. Równie zaskakujący może być fakt, że z pobytu w Republice Dominikańskiej mogą wrócić usatysfakcjonowani także miłośnicy aktywności sportowej, wspinaczki, przygody, outdooru. Czy to zmiana pokoleniowa i możliwość odczarowania stereotypów, które niczym łatka zostały przypięte do tego karaibskiego zakątka? I czy oprócz kremu do opalania, warto do bagażu włożyć solidne buty trekkingowe?”
I kończy swój szalenie ciekawy dominikański artykuł w następujący sposób: „11 godzin lotu z Polski znajdziecie kraj – karaibski raj. I sąsiadów tego kraju, którzy są karaibskim piekłem. Na razie latamy do raju, nie przejmując się piekłem. Raju, który jest dostępną cenowo egzotyką (to nieoficjalny cytat o Dominikanie autorstwa jednego z szefów dużego polskiego touroperatora). Korzystamy z błogiego wypoczynku w formule all inclusive. Coraz częściej próbujemy aktywności outdoorowych, które poznałem na własnej skórze.
Czekają na was plaże, piękne palmy, wraki okrętów, wodospady, spektakularne krajobrazy, które możecie pamiętać chociażby z hollywoodzkich filmów.
Ale cóż, kto wie, może w przyszłości, myśląc o rajskim zakątku świata na wyspie, której nazwa w języku hiszpańskim to La Española, a w języku kreolskim haitańskim to Ispayola, będziemy mogli wziąć pod uwagę nie tylko Republikę Dominikańską?”



