KRZYSZTOF STEIMAN

« Katar (oficjalnie Państwo Katar) położony jest w południowo-wschodniej części Półwyspu Arabskiego. To jedno z mniejszych państw regionu Zatoki Perskiej. Jego powierzchnia liczy zaledwie 11,6 tys. km2, czyli wielkością zbliżona jest do województwa świętokrzyskiego. Życie płynie tu w rytmie sziszy. » 

Katar pokrywa w większości pustynia kamienisto-żwirowa, a na południu kraju – piaszczysta. Otoczony jest z trzech stron przez wody Zatoki Perskiej i ma jedną z ciekawszych linii brzegowych w regionie. Lądem graniczy tylko z Królestwem Arabii Saudyjskiej. Od pobliskiego Bahrajnu dzieli go przysłowiowy „rzut beretem” – niecałe 50 km, a do popularnych Zjednoczonych Emiratów Arabskich można dojechać samochodem w ciągu zaledwie jednego dnia.

Zwrotnikowy, gorący klimat nie rozpieszcza mieszkańców zatoki. Temperatury szczególnie latem często przekraczają tutaj 50°C. Zimą jednak są przyjemne i oscylują w okolicach 25°C. Z pewnością turyści przyjeżdzający do Kataru cieszą się, że ciężko tu o opady, które pojawiają się zaledwie podczas kilku lub maksymalnie kilkunastu dni w roku.

KATARSKI KLIMAT

Wyjeżdżając do pracy w Katarze, niewiele wiedziałem na temat tego miejsca. Zawsze chciałem mieszkać w ciepłym zakątku świata i mieć blisko do błękitnego morza, zatem pod tym względem Państwo Katar idealnie wpasowywało się w moją wizję. Lądując tam z Europy w środku lipca, natychmiast poznałem, że ciepło może mieć różne wymiary. Co tu dużo mówić, było to ekstremalne doświadczenie, gdy wychodząc z samolotu w samo południe, czułem się jakbym włożył głowę prosto do piekarnika. Wbrew pozorom, człowiek właściwie się nie poci, bo jest tak gorąco, że wszystko wysycha w ciągu sekundy. Po kilku dniach zrozumiałem, że życie w miesiącach letnich toczy się tutaj raczej po zmroku, a w ciągu dnia nie wychodzi się z budynków. Okres pomiędzy październikiem a kwietniem powszechnie uważa się za najbardziej sprzyjający. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki życie w tym pustynnym kraju nabiera kolorytu. Katar, stale usiłujący zwabić jak największe rzesze turystów odwiedzających region Zatoki Perskiej, organizuje wtedy liczne imprezy międzynarodowe: targi, sportowe turnieje, w tym coroczne rozgrywki tenisowe Total i ExxonMobil z udziałem największych gwiazd tego sportu. W tych miesiącach temperatura w ciągu dnia utrzymuje się na przyjemnym poziomie 20–25°C. Statystycznie najchłodniejszym miesiącem jest luty. Zdarza się wówczas, że temperatura w ciągu dnia spada nawet poniżej 20°C. 

Miesiące mijały, a ja powoli przyzwyczajałem się do pogody, a w szczególności do bezchmurnego i błękitnego nieba. Czy może się to znudzić? Sam nie wiem. 

LOKALNA SPOŁECZNOŚĆ

Eksplorując kolejne katarskie tereny, da się zauważyć, że część mieszkańców mieszka na obrzeżach miast, właściwie pośrodku niczego. Zainteresował mnie ten fakt, bo któż chciałby żyć pośrodku pustyni? Odpowiedź na to pytanie jest ściśle związana z historią powstania państwa. W odległych czasach, kilkaset lat temu, na tereny dzisiejszego Kataru napływały dwie główne grupy ludności: rybacy, którzy kochali morze i chcieli mieszkać na wybrzeżu, oraz Beduini, koczownicy przyzwyczajeni do gorących piasków pustyni. Przemieszczając się po Katarze, można zatem zauważyć piękne rezydencje stojące frontem do morza oraz samotne domy wybudowane na obrzeżach miasta, praktycznie na terenach pustynnych. Swoiste upodobania Katarczyków do osiedlania się w takich miejscach wynikają zatem z kultywowania tradycji ich przodków. 

Mieszkańcy Kataru należą do bardzo przyjaznych ludzi. Zdarza się, że turyści są zaczepiani przez lokalną ludność i pytani np. o kraj pochodzenia. Nierzadko zaprasza się ich na sziszę lub nawet do domu na posiłek. Można też czasem niespodziewanie otrzymać drobny prezent. Katarczycy są tak gościnni, że dość często rachunki obcokrajowców w restauracji opłaca nowo poznany Arab. 

W Katarze żyje ok. 3 mln mieszkańców, a migranci zarobkowi stanowią blisko 90 proc. tej liczby. Warto także pamiętać, że ustrój w kraju to monarchia absolutna, a władcą jest emir. Od 2013 r. funkcję tę sprawuje Tamim ibn Hamad Al Sani (Tamim bin Hamad Al Thani). Nie ma co się też dziwić, że pewnie połowa rodowitych mieszkańców jest więc związana w różnym stopniu z rodziną emira. Zaproszenie na włości Katarczyka może nas wprawić w zdumienie. „Dom” to często tak naprawdę pałac lub ultranowoczesny, olbrzymi jacht, a samochód, którym tam zmierzamy – luksusowa marka produkowana tylko w limitowanej wersji dla miliarderów. Mieszkańcy Kataru lubią się chwalić i popisywać, zarówno na poziomie lokalnym, jak i międzynarodowym. Rywalizacje widać szczególnie pomiędzy państwami regionu Zatoki Perskiej. Ich rodowici mieszkańcy prześcigają się w konkurowaniu o najbardziej ekstrawaganckie budowle, ekskluzywne hotele, luksusowe samochody z półki nieosiągalnej dla reszty świata, pokryte diamentami i złotem, a nawet hodowle sokołów, charakterystyczne dla tej części globu. 

Katar jest jednym z najbogatszych państw na świecie, przekłada się to też na poziom życia jego mieszkańców. Swoje bogactwo zawdzięcza potężnym złożom ropy naftowej oraz gazu ziemnego. Katar jest jednym z największych światowych producentów i eksporterów (obok Australii i USA) skroplonego gazu ziemnego (LNG). Miliardy petrodolarów od kilkunastu lat inwestuje w infrastrukturę potrzebną do zwiększenia poziomu życia mieszkańców. Wizja obecnego emira to wielodziedzinowy rozwój Kataru, tj. edukacji, gospodarki, kultury, sektora zdrowotnego oraz infrastruktury. Równie aktywnie Tamim ibn Hamad Al Sani angażuje się w dyplomację i umacnianie pozycji państwa na arenie międzynarodowej, a w wielu konfliktach politycznych w świecie arabskim pełni rolę negocjatora i organizuje pomoc humanitarną.

STOLICA KATARU

Doha (albo Ad-Dauha) to stolica kraju, w której mieszka blisko 60 proc. całej populacji. Kiedyś była to spokojna wioska rybacka oraz miejsce, gdzie poławiano perły. Handel tymi ostatnimi przynosił jej względne bogactwo, aż do czasu, kiedy na katarskim terytorium i w wodach przybrzeżnych odkryto bogate zasoby ropy naftowej oraz olbrzymie pokłady gazu ziemnego. Od tego momentu rośnie pozycja Kataru i jego stolicy na arenie międzynarodowej. To tu toczy się większość życia i z każdym rokiem widać zarówno nowo powstające budynki, jak i ciekawe atrakcje turystyczne. Tutaj również przyjeżdża większość zagranicznych gości, bo głównie w stolicy zlokalizowane są hotele. Doha w porównaniu do innych dużych miast w regionie wydaję mi się najładniejszym miastem, kompaktowym, czystym, z interesującą architekturą. Pamiętam jeszcze czasy, kiedy w katarskiej stolicy trwały wyburzenia całych dzielnic, tak aby mogła powstać nowa infrastruktura i nowoczesne rozwiązania dla mieszkańców. 

Serce miasta stanowi oczywiście słynny bazar Souq Waqif. Jest on podzielony na kilka sekcji. Można tu kupić m.in. przyprawy, daktyle, żywe ptaki egzotyczne lub inne zwierzęta, ubrania i perfumy. Wąskie i kręte uliczki oraz niska zabudowa wraz z klimatycznymi kafejkami powodują, że na Souq Waqif chce się spędzać leniwe godziny. Tutaj nikt nikogo nie popędza. W restauracji można siedzieć bez problemu godzinami, czytać książki i gazety oraz smakować specjały kuchni arabskiej. Arabowie spędzają większość czasu, prowadząc rozmowy i obserwując otoczenie, sącząc przy tym herbatę z mlekiem i kardamonem, zwaną karakiem. Popularnością cieszy się też szisza, czyli fajka wodna – do wyboru jest tu aż kilkanaście egzotycznych smaków. Na bazarze znajduje się także szpital dla sokołów. 

Tuż obok Souq Waqif wybudowano ultranowoczesny dystrykt Mushayrib (Musheireb) z linią tramwajową. Nowa dzielnica jest zbudowana całkowicie od podstaw jako przykład nowoczesnych rozwiązań proekologicznych. Znajduje się tutaj rozbudowana podziemna sieć drogowa, ułatwiająca samochodom dostawczym, technicznym i usługowym dostęp do budynków pod ziemią. Na powierzchni budowle konstruowane są z odpowiednich materiałów, a ulice zakrywane specjalnymi zasłonami, spinającymi ich dachy. Dodatkowo powstało tu dużo kaskad wodnych i strumieni, dzięki czemu stworzono specjalne warunki klimatyczne. Nawet podczas dużych upałów temperatura w tej dzielnicy jest wyraźnie niższa. Warto tutaj wsiąść w malutki tramwaj, który cichutko mknie pomiędzy budynkami, lub udać się na spacer i odwiedzić liczne restauracje, gdzie architektura i technologia zachwycą każdego nowoczesnymi rozwiązaniami elewacji budynków. 

Zarówno Souk Waqif, jak i dzielnica Mushayrib znajdują się blisko 7-kilometrowej promenady Corniche, która łukowo opasa zatokę Doha. To doskonałe miejsce do uprawiania sportów, spacerów i relaksu. Stąd też można wypłynąć w rejs tradycyjną arabską łodzią żaglową dau (dhow) i podziwiać uroki zatoki z niepowtarzalnym widokiem na miasto. W pobliżu Corniche mieszczą się dwa słynne muzea: Muzeum Narodowe Kataru oraz Muzeum Sztuki Islamskiej – obowiązkowe miejsca dla każdego turysty. Nowoczesne bryły obu budynków i ich otoczenie robią od razu wrażenie na zwiedzających, a co dopiero eksponaty stałych i czasowych wystaw znajdujące się we wnętrzach. Z promenady widać las wysokich budynków niedalekiej dzielnicy biznesowej West Bay. Tylko w tym miejscu katarskiej stolicy zlokalizowane są drapacze chmur. Sprawia to niesamowite wrażenie, bo sama Doha ma niską zabudowę. W dzielnicy biznesowej mieszczą się luksusowe obiekty noclegowe, budynki ministerstw oraz centra handlowe. Hotele są wysokie i można z nich podziwiać panoramę miasta, odpoczywając nad basenem, zwykle usytuowanym na dachu, lub bawiąc się w rytm międzynarodowych przebojów w hotelowych klubach nocnych. Jest tu również wiele restauracji oraz West Bay Beach, czyli plaża WBB. Za wejście na plaże miejskie płaci się w weekendy, ale do dyspozycji otrzymuje się wówczas leżak z parasolem. Do West Bay można dojść pieszo promenadą lub dojechać metrem, które uruchomiono dopiero w maju 2019 r. Sieć metra w Dosze, mimo iż nadal w rozbudowie, jest całkiem wygodna i szybka. To jedyne metro na świecie, w którym wydzielono wagony pierwszej klasy. Trzy linie oznaczone są trzema kolorami: czerwonym (Red Line), zielonym (Green Line – tzw. Education Line) i złotym (Gold Line). Łączą ścisłe centrum miasta z dzielnicami na obrzeżach. Docierają m.in. na międzynarodowe lotnisko Hamad (DOH), bazar Souq Waqif i plażę West Bay. 

Kolejne miejsce godne uwagi w pobliżu centrum katarskiej stolicy stanowi Katara. Ten rozległy kompleks kulturalno-edukacyjny odgrywa kluczową rolę w promowaniu kultury, sztuki, dziedzictwa i edukacji w kraju i regionie Zatoki Perskiej. Katara to dom dla wielu ważnych instytucji kulturalnych, w tym Muzeum Arabskich Znaczków Pocztowych, Centrum Sztuki Katara, Planetarium, Akademii Muzyki Kataru, Katarskiej Orkiestry Filharmonicznej czy Centrum Sztuki Wizualnej. To miejsce, w którym organizowane są liczne wystawy sztuki, koncerty, przedstawienia teatralne i inne wydarzenia. Katara promuje mocno naukę i edukację. Oferuje atrakcyjne programy i wydarzenia kulturalne dla dzieci, młodzieży i dorosłych. Znajdziemy tu też m.in. pijalnię czekolady oraz liczne restauracje serwujące dania kuchni z różnych zakątków świata: Egiptu, Indii, Włoch, Armenii, Turcji czy Grecji. W centrum kompleksu uwagę zwraca amfiteatr, w którym odbywają się koncerty, opery i wydarzenia plenerowe. Zbudowano go w stylu greckim z elementami islamskimi na 5 tys. miejsc siedzących. Można z niego podziwiać zatokę i panoramę West Bay. Katara stanowi ważne centrum kulturalne i turystyczne w Dosze, charakteryzuje się przepiękną architekturą. Znajdziemy tu zarówno budynek w kształcie dużego prezentu z kokardą, jak i wiktoriańskie centrum handlowe Lafayette (Galeries Lafayette Doha), z klimatyzowaną zewnętrzną uliczką, zaprojektowane przez francuskiego architekta Bruna Moinarda. Obok znajduje się także słynny złoty meczet (tzw. Golden Masjid). Aby go odwiedzić, należy pamiętać o odpowiednim ubiorze, zakrywającym ramiona oraz kolana. Dodatkowo warto udać się na przechadzkę nieopodal po zielonym wzgórzu lub spędzić czas na pobliskiej płatnej plaży – ponad 1,5-kilometrowej Katara Beach.

Niedaleko Katary usytuowana jest pierwsza ze sztucznych wysp The Pearl Island. Wokół mariny, umieszczonej w samym jej centrum, dumnie wznoszą się nowoczesne apartamentowce w stylu arabskim oraz wolnostojące wille z prywatnymi plażami. Każdy z eleganckich bloków wyposażono w baseny, siłownie oraz jacuzzi. Można tu spotkać lokalnych bogaczy, którzy chadzają do okolicznych butików i restauracji wzdłuż ekskluzywnego deptaku, oraz podziwiać zacumowane luksusowe jachty. Miłośnicy SUP-u (stand-up paddleboarding) znajdą w marinie szkoły tego sportu wodnego, a wieczorami mogą wybrać się na wycieczkę na desce SUP wokół The Pearl Island na podziwianie zachodu słońca.

Najbardziej zauroczyła mnie tutejsza dzielnica Qanat Quartier, którą z powodzeniem można nazwać małą Wenecją. Pastelowe budynki usytuowane nad małymi kanałami, mostki, place, restauracje i pizzerie są bez dwóch zdań stylizowane na wzór słynnego włoskiego miasta – Serenissimy, czyli „Najjaśniejszej”. Na wypoczynek przyciągają tu też małe plaże z białym piaskiem. Ta dzielnica stanowi idealne miejsce na popołudniowy lunch lub piękny fotoreportaż do mediów społecznościowych. 

W tę szykowną scenerię The Pearl Island idealnie wpisują się 5-gwiazdkowe hotele oraz okazałe apartamenty do wynajęcia. Wiele z tutejszych luksusowych obiektów noclegowych posiada bezpośredni dostęp do plaży, a że znajdują się z dala od miejskiego zgiełku i jednocześnie w pobliżu stacji metra, są idealnym miejscem do spędzenia w nich urlopu. Wyspę łączy z lądem most, który prowadzi do lokalnej galerii handlowej, a z pobliskiej stacji metra już w ciągu 5–10 min można dojechać do samego centrum miasta. 

LUSAJL NA WSCHODNIM WYBRZEŻU

Lusajl to miasto wybudowane specjalnie z myślą o turystach, a w szczególności w celu ugoszczenia ich podczas dużych wydarzeń sportowych. Tak też było w przypadku Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej w 2022 r. (FIFA World Cup Qatar 2022). Jest to jeden z najnowszych ośrodków miejskich na naszym globie i został zaprojektowany jako nowoczesne miasto, które ma służyć jako centrum kulturalne, biznesowe i rozrywkowe. Lusajl znajduje się na wschód od stolicy Kataru (ok. 20 km), nad wybrzeżem Zatoki Perskiej. Jego architekturę stanowią ogromne kompleksy budynków mieszkalnych, centra handlowe, obiekty sportowe, ośrodki edukacyjne, szpitale oraz rozrywkowe atrakcje, takie jak stadiony, pole golfowe i luksusowe plaże. Jeden z najbardziej znanych punktów stanowi tutaj 89-tysięczny Lusail Stadium, który był gospodarzem finału Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej w 2022 r. (18 grudnia między Argentyną i Francją). Miasto to postrzega się często jako symbol nowoczesności i rozwoju Kataru. Jest ono przyjazne środowisku i zrównoważone pod względem ekologicznym, co odzwierciedla dążenia Kataru do inwestycji w zielone technologie i odnawialne źródła energii. Ostatecznie Lusajl ma stanowić dom dla wielu mieszkańców (już dzisiaj to 200 tys. osób!) i odgrywać ważną rolę w rozwoju państwa. 

Jak przystało na kraj arabski to tutaj mieści się jeden z najbardziej luksusowych hoteli na świecie. Znajdziemy go w Katara Towers. Ukończony w 2022 r. budynek jest w kształcie półksiężyca i z pewnością wkrótce stanie się kolejną, rozpoznawalną ikoną Kataru. W wieżach znajdują się dwa 5-gwiazdkowe hotele: Raffles Doha (niektórzy nazywają go nawet 6-gwiazdkowym obiektem!) oraz Fairmont Doha, oba należące do francuskiej sieci Accor. W nowoczesnej dzielnicy uruchomiono system tramwajowy, powstają tam cały czas nowe budynki, hotele i centra handlowe. Piękna i szeroka promenada jest miejscem, gdzie można spacerować lub jeździć rowerem. Kawałek dalej znajdują się nowe wyspy Qetaifan Islands. Na północnej z nich (Qetaifan Island North) powstał nowoczesny park wodny. Meryal Waterpark to jeden z większych tego typu obiektów w rejonie Zatoki Perskiej (zajmuje powierzchnię 160 tys. m²). Jego wygląd inspirowany jest wydobyciem gazu oraz ropy naftowej, dlatego też znajdują się w nim rury, instalacje wydobywcze czy cysterny do przewożenia paliw. To tutaj znajduje się najwyższa na świecie 85-metrowa zjeżdżalnia – Icon Tower. W parku mieści się mnóstwo atrakcji, w tym aż 52 zjeżdżalnie. Wkrótce na wyspie powstanie park linowy, klub plażowy, centrum handlowe, prywatne luksusowe domy plażowe, a swoje podwoje otworzy 345-pokojowy 5-gwiazdkowy hotel Rixos Qetaifan Island North Doha.

Całkiem niedaleko wznosi się centrum handlowe Place Vendôme Qatar, inspirowane francuską architekturą pałacową. Zamiast królewskich komnat znajdziemy tu jednak luksusowe sieci sklepów, szykowne butiki i restauracje. To idealne miejsce na zakupy albo sesją zdjęciową przy „pałacowej” fontannie i w otoczeniu ekskluzywnych wnętrz.

REZERWAT AL WABRA 

Al Wabra to tajemnicze miejsce pośrodku Kataru – oaza zieleni, palm i wielu rzadkich gatunków dzikich zwierząt z całego świata. Znajduje się na obszarze o powierzchni 2,5 km2 w pobliżu miasta Al Shahaniya w środkowej części kraju. Rezerwat przyrody nie jest udostępniony do zwiedzania. Międzynarodowy zespół doświadczonych weterynarzy, biologów i hodowców, napędzany pasją twórcy tego miejsca, katarskiego księcia Sauda bin Mohammeda Al Thaniego (1966–2014), poświęca się opiece i ochronie rzadkich, najbardziej zagrożonych zwierząt, które tam przebywają. Założone przez ojca obecnego właściciela, szejka Sauda, jako gospodarstwo hobbystyczne, teraz jest przekształcane w najnowocześniejsze centrum hodowli i badań. Znajdują się tutaj m.in. antylopy, gazele, koty drapieżne, papugi i rajskie ptaki. Rezerwat to wyjątkowe miejsce, charakteryzujące się wysokim wskaźnikiem sukcesu w hodowli trudnych i wrażliwych gatunków. Powyżej 2,5 tys. zwierząt należących do ponad 100 różnych gatunków ma zapewnioną doskonałą opiekę weterynaryjną, najlepszą żywność, klimatyzację, a nawet sztuczne deszcze. Są tu laboratoria i żłobki dla sierot. Gospodarstwo angażuje się również w międzynarodowe programy hodowlane. Każdy, kto oglądał amerykański film animowany Rio (2011 r.), pamięta głównych bohaterów, czyli ary modre, krytycznie zagrożony wyginięciem gatunek papug zamieszkujący Brazylię (w 2019 r. Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody – IUCN, w oparciu o raport organizacji BirdLife International, przyznała mu nawet kategorię zagrożenia „wymarły na wolności”). To właśnie w tym ośrodku prowadzi się hodowlę tych ptaków z rodziny papugowatych. Według ostatnich danych żyją tutaj 64 ary modre ze 115 pozostałych na świecie. Organizacja Al Wabra Wildlife Preservation (AWWP) zamierza w dalszym ciągu wyznaczać standardy w dziedzinach edukacji, badań i ochrony zagrożonych gatunków zwierząt. Większy wysiłek planuje włożyć zwłaszcza w naukę młodych ludzi. Przyczynia się w ten sposób do zwiększenia świadomości społeczeństwa w kwestiach ochrony środowiska naturalnego. Właśnie w tym celu planuje się stworzenie specjalnej strefy edukacyjno-turystycznej. 

NA PÓŁNOC OD DOHY

Po opuszczeniu Dohy i Lusajl, jadąc przez puste pustynne obszary piękną i szeroką drogą na północ, w kierunku spokojnego, blisko 40-tysięcznego miasta Al-Chaur (Al Khor), często mijamy znaki drogowe ostrzegające przed wielbłądami. Trzeba bardzo uważać, bo wypadek z udziałem tego dużego ssaka może nas sporo kosztować. Wielbłąd jest równie drogi w utrzymaniu, co koń arabski, a jego ceny potrafią dochodzić do kilkuset tysięcy dolarów. Może być on np. czempionem w popularnych w Katarze gonitwach wielbłądów. Należy więc uważnie obserwować teren i starać się nie jeździć po zmroku, po mało uczęszczanych szlakach.

Miasto Al-Chaur, znajdujące się 50 km od stolicy, usytuowane jest nad zatoką. Stąd wywodzi się jego nazwa po arabsku – miasto nad zatoką. Można tu skorzystać z kilku plaż, zjeść w miejscowych restauracjach dobry i tani posiłek. Tuż obok leży Az-Zachira (Al Thakhira), gdzie można podziwiać rozległe mangrowce wraz z małymi wysepkami. Znajdziemy tutaj jeden z cudów natury Kataru – las namorzynowy Az-Zachira (Al Thakhira), który należy do najstarszych i największych katarskich lasów. Stanowi on prawdziwą niespodziankę, w kraju znanym z pustynnego krajobrazu, dla większości turystów. Tutejszy ekosystem przyciąga w określonych porach roku ptaki wędrowne, takie jak czaple i flamingi, a przez cały rok można tu obserwować liczne rodzaje ryb i skorupiaków. Warto skorzystać z płatnej wycieczki kajakowej prowadzącej wśród mangrowców Az-Zachira. Po przybyciu do obozu, przed wyruszeniem na wyprawę do lasów namorzynowych, otrzymuje się niezbędne informacje dotyczące bezpieczeństwa. Tempo zwiedzania jest spokojne, tak aby spływ był dostępny nawet dla niedoświadczonego kajakarza. Podczas wycieczki można się sporo dowiedzieć o namorzynach. 

Jadąc dalej, do najbardziej wysuniętego miejsca na północy Kataru, docieramy do dziewiczych, samotnych plaż. Woda morska jest tutaj wyjątkowo czysta i mieni się we wszystkich odcieniach błękitu: niebieskim, lazurowym, turkusowym i szmaragdowym. W tym malowniczym zakątku nie ma żadnych udogodnień w postaci toalet czy restauracji. Brak też tłumów, a widoki są zjawiskowe. To idealne miejsce na piknik w samotności. W sezonie zimowym okolice zamieniają się w pola namiotowe, na których mieszkańcy Dohy spędzają weekendy. Większość namiotów wygląda jak małe domki z klimatyzacją, dywanami i oddzielnymi pomieszczeniami kuchennymi czy łazienkowymi. Na północnym krańcu kraju, ok. 100 km od katarskiej stolicy, powstał ekskluzywny ośrodek spa Zulal Wellness Resort by Chiva-Som. Zbudowano go jako rozciągającą się nad brzegiem morza wioskę beduińską. To prawdziwa zielona oaza na pustyni. Obiekt wygląda, jakby pochodził z bajki o Aladynie. Obok ośrodka znajdują się ciche wioski, dawno już niezamieszkałe. Można się tu wspiąć na opuszczone wieże minaretów i spacerować po pustych uliczkach. Trzeba jednak uważać, bo – według mojego znajomego Katarczyka – w takich opuszczonych miejscowościach mogą się czaić złe dżiny, które potrafią dokuczyć nieodpowiedzialnym turystom. Ja byłem w takim miejscu, spokojnie je zwiedziłem i muszę powiedzieć, że nie zdenerwowałem żadnego niedobrego ducha, bo nic złego mi się nie stało. Również do tej części wybrzeża, z dala od lądu, co roku przypływają wielkie rekiny wielorybie. Sezon na oglądanie w Katarze tych największych znanych ryb zaczyna się w kwietniu, a kończy we wrześniu. To właśnie tutaj jest największe skupisko tych pięknych stworzeń. Przypływają ich setki i żerują w pobliżu katarskiego wybrzeża przez kilka miesięcy. Można wykupić wycieczkę i na specjalnych katamaranach wypłynąć na otwarte morze, a później obserwować je z pokładu. Do użytku turystów oddano też kajaki z przezroczystym dnem. Wtedy doznania są jeszcze większe.

NA POŁUDNIE OD DOHY

Kierując się na południe od Dohy, dojeżdżamy do słynnego miejsca – Sealine Beach. Olbrzymie piaszczyste wydmy majestatycznie górują tu nad linią brzegową. To jedno z niewielu miejsc na świecie, gdzie piaski pustyni spotykają się z morskimi wodami. Podobne krajobrazy można ujrzeć jedynie w Namibii oraz Peru. Koniecznie trzeba mieć tutaj samochód z napędem na cztery koła. Nie rekomenduje się jednak samotnych wypraw po pustyni. Najlepiej kupić jednodniowe safari „Inland Sea Tour”, podczas którego profesjonalni kierowcy bezpiecznie, a jednocześnie w szalony sposób pokażą nam wszystkie atrakcje pustyni. Zjazdy z wydm pod kątem zbliżonym do swobodnego spadku dostarczą sporo krzyku i dużej dawki adrenaliny. Warto też skorzystać z opcji, aby po zakończonym safari zjeść wieczorną kolację w kilku beduińskich obozach. Można wówczas skosztować mięsa z grilla i innych lokalnych potraw, jak również podziwiać występy artystyczne i pokazy lotów sokołów. Polecam wziąć ze sobą strój do kąpieli i wykąpać się w morzu w blasku księżyca. Zapewniam, że wyjazd na pustynię to najlepsza wycieczka i obowiązkowy punkt podróży dla każdego turysty. Dostępne są tutaj także inne atrakcje, takie jak przejażdżka na wielbłądzie czy eskapada po białych piaskach pustyni na quadach. Przed wjazdem na tereny pustynne znajdują się pompownie kół. To bardzo ważne punkty, bo jednym z warunków udanej jazdy autem po piaskach są niedopompowane koła, dzięki którym nie utkniemy na wydmach. 

Kierując się na południowy wschód pustyni, dotrzemy do największego resortu na Bliskim Wschodzie. Hilton Salwa Beach Resort & Villas to rozległy kompleks zlokalizowany ok. 100 km od Dohy, leżący nad białą piaszczystą plażą o długości 3,5 km. Do kompleksu należą aquapark i park przygód z mnóstwem atrakcji. W resorcie działa siedem restauracji oraz mnóstwo kiosków, stoisk z jedzeniem i przybasenowych barów. Nad plażą przygotowano miejsca do kąpieli, leżakowania i innych aktywności. Tutejszy park wodny zlokalizowany jest częściowo w grotach skalnych. Desert Falls Water posiada aż 19 atrakcji z 30 zjeżdżalniami. Aquapark sprzedaje też same wejściówki bez noclegu. Rezerwacje najlepiej zrobić wcześniej, gdyż liczba miejsc jest ograniczona.

NA ZACHÓD OD DOHY

Kierując się na zachód, w kierunku Zekreet, można zobaczyć dziwne, samotne płyty pośrodku pustyni. To wysokie na 16,7 m, stojące od siebie w równych odległościach, instalacje amerykańskiego artysty i rzeźbiarza Richarda Serry o nazwie East-West / West-East. Przywodzą one na myśl kosmiczne monolity, pozostawione przez nieznane cywilizacje. Przyznam, że niełatwo je znaleźć. Jedynym znakiem drogowym, którego należy wypatrywać na autostradzie, jest Camel Underpass No. 7. Podczas wycieczki po okolicy warto zboczyć z utartych szlaków, aby zrobić sobie niezwykłe zdjęcia pośrodku rozleglej pustyni. 

Krótka przejażdżka dalej na zachód prowadzi do Rezerwatu Biosfery Al Reem, jednego z 31 rezerwatów biosfery UNESCO w krajach arabskich. Stanowi on dom dla gazeli, oryksów, rybołowów i innej rzadkiej pustynnej fauny, trudnej do zobaczenia. Obszar ten charakteryzuje się interesującymi formacjami skalnymi, raczej niespotykanymi nigdzie indziej, często nazywanymi pustynnymi grzybami. Mają one wąską podstawę i rozległy płaski czubek. Nieco dalej dojedziemy do ukrytego miasta filmowego. Jest to surrealistyczne miejsce, gdzie postawiono budynki przeznaczone do scenerii filmów o pustyni. 

Malownicze wybrzeże i ciekawa poszarpana linia brzegowa stanowią idealny zakątek na jednodniową wycieczkę. Trzeba mieć na uwadze, że wyspy zlokalizowane niedaleko tego katarskiego brzegu należą już do sąsiedniego Królestwa Bahrajnu. 

Kierując się nieco dalej na północ, dotrzemy do słynnego fortu Az-Zubara (Al-Zubarah), wpisanego w 2013 r. na Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO. Jest to obowiązkowy przystanek dla wszystkich zorganizowanych wycieczek. Fort zlokalizowany jest ok. 105 km od Dohy, został zbudowany w XVIII stuleciu przez rodzinę królewską Bahrajnu. Słynął wówczas z handlu perłami. Obecnie to najbardziej znane stanowisko archeologiczne w Katarze. Warto zatrzymać się w tym miejscu, będąc na wycieczce samochodowej. 

Jadąc do Kataru nie sądziłem, że ten niepozornie wyglądający na mapie kraj nad Zatoką Perską tak mnie zafascynuje, ugości oraz otworzy na kompletnie mi wtedy nieznaną kulturę arabską. Uprzejmość jego mieszkańców sprawiła, że zanurzyłem się w tym świecie rodem z Księgi tysiąca i jednej nocy i poddałem niemal bezkrytycznie lokalnym tradycjom. Tutaj też, dzięki życzliwości poznanych Katarczyków, dane mi było posmakować odrobiny luksusu i skorzystać z do tej pory dla mnie niedostępnych wspaniałych atrakcji. Doświadczenia wyniesione z Kataru sprawiły, że po kilku latach wyjechałem z niego dużo bogatszy, nie tylko w petrodolary.

Na koniec warto wspomnieć, że z Warszawy do Dohy latają bezpośrednio samoloty katarskich narodowych linii lotniczych Qatar Airways. Podróż lotnicza do stolicy Kataru trwa niecałe 6 godz. Od 1 stycznia 2024 r. loty będą odbywać się dwa razy dziennie.