– Uważam, że bardzo wielką szkodę robi się, gdy polityków traktuje się niemal jak moralne wyrocznie, jak bogów. Słyszę zarzuty, że prowokuję, ale ja staram się tylko przekłuć ten nadęty balon – mówi w rozmowie z MenStream.pl Robert Biedroń, do niedawna poseł klubu Twój Ruch, a teraz prezydent Słupska.

Nie rezygnuje z walki o prawa gejów i lesbijek.

– Nasza rzeczywistość jest formą matriksu, skonstruowaną dla wygody i dobrego samopoczucia osób heteroseksualnych. To się jednak szybko zmieni – przekonuje w MenStream.pl Biedroń. Na pytanie o start w wyborach na prezydenta kraju odpowiada, że teraz najważniejszy jest Słupsk, ale nie mówi też nie.

Opowiada o ostatniej kampanii. – W pamięci utkwił mi szczególnie chwile, kiedy przyszedłem na mecz Gryfa Słupsk. Zespół gra w czwartej lidze, a to, co się wykrzykuje na trybunach, najczęściej dalekie jest od parlamentarnej poprawności. Nasłuchałem się wtedy różnych tekstów, ale wykrzykiwała je nieliczna grupka kiboli. Kilka dni później, już po pierwszej turze, na ulicy podszedł do mnie zakapturzony młody człowiek, jak się okazało jeden z tych najbardziej ostrych kibiców. Usłyszałem wtedy: „było ośmiu kandydatów na prezydenta, ale to Pan jako jedyny zdecydował się przyjść do nas na mecz. Pana spodziewaliśmy się najmniej. Ma pan jaja panie Biedroń i dlatego zagłosowaliśmy na pana.” To, co wykrzykiwali na trybunach, nie było najprzyjemniejsze, ale te słowa mi to wynagrodziły – tłumaczy w rozmowie z MenStream.pl Robert Biedroń.

Najbardziej znany na świecie prezydent polskiego miasta mówi też o tym, jak powinno się robić politykę. – Lewica traci, ale ja jestem dowodem na to, że można mieć bardzo liberalne poglądy i być wybieralnym. Kiedy jest się otwartym na problemy, wychodzi na ulice i rozmawia się z ludźmi, pokazuje się, że jest się wiarygodnym – przekonuje w MenStream.pl polityk.

– Dzisiaj lewicy brakuje wiarygodności. Polacy, a przede wszystkim dziennikarze, potrzebują bardziej zdrowego podejścia do polityki i polityków. Uważam, że bardzo wielką szkodę robi się, gdy polityków traktuje się niemal jak moralne wyrocznie, jak bogów. Nie potrzebnie utwierdza się ludzi w przekonaniu, że politycy to jakieś szczególne osoby. Politycy, tak traktowani, niestety najczęściej zaczynają w to wierzyć – przyznaje prezydent Słupska.

autor: Andrzej Zwoliński

źródło: portal MenStream.pl.