W najnowszym, już 58., aż ponad 270-stronicowym, wydaniu magazynu „All Inclusive”, w dziale „Dalekie Podróże” Agnieszka Wasztyl zaprasza nas do Tajlandii – krainy uśmiechu. Poniżej publikujemy początek jej interesującego artykułu. Cały tekst o fascynującej Tajlandii można znaleźć na str. 78–88 najświeższego, jesienno-zimowego numeru magazynu „All Inclusive”, który dostępny jest pod tym linkiem: https://www.all-inclusive.com.pl/najnowszy-numer/
Zapraszamy z całego serca do wciągającej lektury! Agnieszka Wasztyl pisze, że: „Piaszczyste plaże muskane turkusową wodą wyglądają jak kawałek nieba na ziemi. Tropikalna dżungla przyciąga dziewiczą przyrodą, a zabytkowe miasta zapraszają do odkrywania tajemnic przeszłości. W Tajlandii zmysły są nieustannie pobudzane, a życie nie zwalnia ani na chwilę. Dynamiczny rozwój, zwłaszcza w sektorze turystycznym, jest widoczny na każdym kroku. Władze kraju stawiają na rozwój turystyki i ośrodków odnowy biologicznej, dążąc do tego, żeby przyciągnąć jak najwięcej gości z całego świata, szukających zarówno relaksu, jak i niezapomnianych przygód w tym wyjątkowym zakątku Azji. Z każdej strony dociera do nas zapach jedzenia, który natychmiast pobudza zmysły. Głośne skutery i tuk-tuki pędzą przez szerokie ulice, nie zważając na przechodniów. Pośród tego hałasu i chaosu zderzają się dwie rzeczywistości. Nowoczesne wieżowce dotykają nieba, a podupadłe budynki wzdłuż kanałów zdają się pamiętać czasy, gdy Bangkok był jedynie siecią szlaków wodnych. To dzięki nim tajską stolicę często określa się mianem Wenecji Wschodu. Kolorowe neony współgrają z oświetlonymi świątyniami, a życie tętni tu bez przerwy, 24 godz. na dobę. Tajlandzka metropolia jest głośna, duszna i zatłoczona. Bardzo łatwo się w niej zatracić. Nasz kierowca zgrabnie mija samochody i motocykle. Zewsząd spogląda na nas król. Dla wielu Tajów władca to uosobienie wszelkich możliwych cnót, często traktuje się go jako półboga. Ukochanym królem był Bhumibol Adulyadej, Rama IX (1927–2016). Od grudnia 2016 r. na tronie zasiada jego jedyny syn – Maha Vajiralongkorn, Rama X, który spogląda na Tajów z licznych portretów. Drapacze chmur tworzą niezwykły krajobraz współczesnej metropolii. Wysokie budynki, zbudowane ze szkła i stali, odbijają blask neonów, migoczących reklam i ledowych ekranów. Zagraniczne firmy otwierają w Bangkoku swoje filie, inwestują i zatrudniają wielu pracowników. Tajlandia dynamicznie się rozwija. Jest drugą co do wielkości gospodarką w Stowarzyszeniu Narodów Azji Południowo-Wschodniej (ASEAN) i jednym z głównych kierunków turystycznych na naszym globie. W całym kraju buduje się nowe drogi, przez co podróżowanie staje się coraz łatwiejsze i bezpieczniejsze. Dzięki nowoczesnym lotniskom, takim jak Suvarnabhumi w Bangkoku (BKK) czy Phuket International Airport (HKT), Tajlandia jest wygodnym celem podróży dla turystów z różnych zakątków świata. W rankingu dotyczącym łatwości prowadzenia działalności gospodarczej, przygotowanym dla Banku Światowego, Tajlandia w 2020 r. zajęła 21. miejsce na 190 państw (Polska uplasowała się na 40. pozycji). Od 2019 r. w Bangkoku działa Zagraniczne Biuro Handlowe PAIH. W całym kraju powiększa się także baza noclegowa i gastronomiczna. Turystyka stanowi już ok. 12 proc. PKB Tajlandii (przychody z turystyki przyjazdowej w 2024 r. sięgnęły ok. 54 mld dolarów). Sektor usług, w tym branża turystyczna, zatrudnia ponad 40 proc. ludności czynnej zawodowo.”
I kończy swój pasjonujący artykuł o rajskiej, uśmiechniętej Tajlandii w poniższy sposób: „Ciepły wiatr muska moją twarz, a nasz prom powoli dopływa do Ko Phi Phi Don w prowincji Krabi. To pierwsza z wysp w archipelagu Ko Phi Phi, który ma przed nami otworzyć drzwi do egzotycznego raju. Nasz skromny domek znajduje się tuż przy plaży, nad Morzem Andamańskim. Kolorowe łódeczki unoszą się na wodzie. Ceny na wyspie są wyższe niż w centrum czy na północy kraju. Nie ma tu kameralnej atmosfery, a lokalne restauracje, puby i dyskoteki pękają w szwach. Na plaży wieczorem odbywają się imprezy. Głośna muzyka dochodzi z każdej strony. To idealne miejsce dla młodych ludzi. Same nie możemy oprzeć się energii wyspy. Po chwili tańczymy razem z tłumem na piasku. Drugiego dnia płyniemy na wycieczkę w głąb archipelagu. Obok Ko Phi Phi Don znajduje się przepiękna wyspa Ko Phi Phi Leh (Ko Phi Phi Le), na której kręcono sceny do filmu Niebiańska plaża (2000 r.) z Leonardem DiCaprio w roli głównej. Cały dzień pływamy w czystym morzu i podziwiamy formacje skalne, nurkujemy w błękitnej lagunie (Pileh Bay, Pi Leh Bay), a przewodnik pokazuje nam najpiękniejsze miejsca. Dopływamy do małpiej plaży – Monkey Beach. Sympatyczne zwierzęta są już przyzwyczajone do turystów. Niektórzy dają im banany, my jednak tylko obserwujemy te urocze stworzenia z bezpiecznej odległości. Zachwycająca jest bezludna Ko Mai Phai – Bamboo Island, czyli Wyspa Bambusowa. To raj, który można porównać z samymi Malediwami. Turkusowe wody Morza Andamańskiego oblewają szerokie plaże z białym piaskiem. To moja ulubiona tajska wyspa. Mogłabym tu spędzić cały dzień. Zafascynowane wspaniałymi plażami ruszamy w dalszą podróż po prowincji Krabi. To tutaj można zobaczyć wapienne, majestatyczne klify wystające z wody, które tworzą niezwykłą scenerię. Płyniemy łodzią przez lasy namorzynowe. Mijamy groty, jaskinie, przepływamy przez wspaniałe laguny, aż wreszcie docieramy na malowniczą Khao Phing Kan – James Bond Island, czyli Wyspę Jamesa Bonda. To tu ponad 50 lat temu kręcono sceny do brytyjskiego filmu szpiegowskiego Człowiek ze złotym pistoletem (1974 r.). Popularne są także wycieczki na Ko Kai – tzw. Chicken Island. Faktycznie, nie trzeba zbyt bujnej wyobraźni, żeby dostrzec w tutejszej formacji skalnej głowę kurczaka. Ostatnie dni spędzamy, relaksując się w tym jednym z najbardziej urokliwych zakątków kraju. Tajlandia wciąga, porusza wszystkie zmysły i zostaje w sercu na zawsze. Powroty są tylko kwestią czasu.”



