Za podróżnikiem kolejny etap wyprawy w ramach projektu 3 Biegun. Marek Kamiński jest na szlaku Camino od ponad miesiąca i przeszedł prawie 2000 km. Za nim setki inspirujących spotkań, mnóstwo zdjęć i jeszcze więcej refleksji. Po przejściu przez Polskę i Niemcy, teraz czeka na niego Belgia.

Przypomnijmy, że projekt 3 Biegun to 4000 kilometrów samotnej, pieszej wędrówki szlakiem drogą św. Jakuba. Trasa wyprawy wiedzie od Kaliningradu do Santiago de Compostela, obejmuje sześć europejskich państw. Pielgrzym odwiedził już Rosję, przeszedł Polskę i kończy 900-kilometrowy marsz przez Niemcy, by rozpocząć wędrówkę po Belgii. Następnie czeka trasa przez Francję i Hiszpanię.
Zainteresowanie projektem jest ogromne – wszędzie tam, gdzie pojawia się Marek Kamiński, czekają na niego ciepli i życzliwi ludzie, chętni by pomóc, ugościć, przenocować lub choćby porozmawiać. Jak mówi koordynator projektu 3 Biegun, Anna Mikians z Fundacji Marka Kamińskiego, nie spodziewano się aż tak pozytywnego odzewu. Wiele osób przyłącza się do pielgrzyma jeszcze w trakcie trasy, by przejść z nim choćby kilka kilometrów; mnóstwo osób bierze udział w spotkaniach z podróżnikiem, na których dzieli się swoim doświadczeniami zawartym w autorskiej metodzie Biegun.
Po przemierzeniu Pomorskiej Drogi św. Jakuba podróżnik przekroczył granicę Niemiec. Odwiedził m.in. Berlin, Koln, Lipsk czy Marburg. Co szczególnie zapisało się w jego pamięci? Ogromne wrażenie na Marku Kamińskim wywarła pełna historii stolica Niemiec: W Berlinie dotknąłem symbolicznie Zagłady, której pamięci poświęcony jest labirynt prostopadłościanów przy bramie Brandenburskiej. Przeszedłem… a raczej błądziłem po nim przez dłuższy czas. Myślę, że jeszcze nieraz myśl o Shoah wróci do mnie w drodze do Santiago, ponieważ jest to część historii całej Europy.
Marek Kamiński odwiedził także Lipsk, niezwykle przypominający polskie pokomunistyczne miasta, oraz wyjątkowo klimatyczny Naumburg, o którym tak pisał na swoim profilu na FB: Dziś z trudem opuszczałem Namburg. Jest to miejsce magiczne, jakby z innych czasów. Niesamowita architektura (w tym katedra jakiej jeszcze nigdy nie widziałem), cudownie koegzystuje z naturą.
Marek Kamiński wraz z Janem Czarlewskim, reżyserem realizującym film o wyprawie, przebyli wspólnie także drogę św. Elżbiety, która stanowi część niemieckiego Camino de Santiago i prowadzi do grobu świętej w Marburgu. Wyjątkowym momentem była chwila, kiedy wędrowcy przekroczyli wewnętrzną granicę Niemiec ustaloną w wyniku zimnej wojny.
Przed podróżnikiem dosyć krótka trasa przez Belgię, a potem Francję i Hiszpanię. Plan trasy w Belgii zakłada przejście przez Liege, Huy, Namur, Bois-de-Villers, Philippevill i Rocroi. Może on jednak ulec zmianie, bo Kamiński nie trzyma się go sztywno i jest otwarty na to, jak poprowadzi go droga.
Przemierzając trasę podróżnik wciąż zachęca do wspierania inicjatywy Europejskich Obozów Zdobywców Biegunów. Dzięki zdobytym funduszom Fundacja Marka Kamińskiego będzie mogła zorganizować dla 45 dzieci wyjątkowy wyjazd zapoznający z metodą Biegun.