MONIKA ANDRZEJCZYK  

« Pandemia COVID-19 sprawiła, że chyba nigdy wcześniej nie było łatwiej uczyć się o winie. W internecie roi się od artykułów o szlachetnych trunkach czy ich degustacji on-line. Wiele osób w tym czasie chętniej dzieli się swoją pasją i wiedzą. Dzięki temu zainteresowanie winem jeszcze bardziej wzrosło. A może warto byłoby zrobić krok dalej i wybrać się na spotkania z interesującymi producentami, zobaczyć ich malownicze winnice z bliska, poznać, z jaką dbałością pielęgnowane są winorośle oraz jak pachną piwnice wypełnione winem? Poczuć tę energię to sama kwintesencja wiedzy. Bo czyż istnieje bardziej atrakcyjny sposób na edukację? » 

Zwiedzanie winnic pozwala na spędzenie czasu na łonie przyrody i poznanie nietuzinkowych producentów.

Wino jest wspaniałe i przyjemne w odkrywaniu, i to niezależnie od sposobu, w jaki zdobywamy wiedzę na jego temat. Każdy kulturalny człowiek powinien się choć trochę znać na szlachetnych trunkach. Enologia to coś zdecydowanie więcej niż tylko dziedzina nauki, to również źródło prawdziwej przyjemności. Przekonamy się o tym dzięki ogromnemu wyborowi książek, czasopism, stron internetowych, kursów sommelierskich, degustacji on-line czy nawet aplikacji na telefon, jak Delectable Wine, Vivino, Wine Notes, Kocham Wino, My Wines, Hello Vino czy Le Guide Hachette des Vins, które pozwalają z łatwością zdobywać wiedzę i nowe doświadczenia smakowe. Sprzedawcy w wyspecjalizowanych sklepach również chętnie dzielą się znajomością tematu.Dlaczego jednak nie pójść jeszcze o krok dalej i nie uczynić wina główną atrakcją podczas zagranicznej podróży? To magiczne przeżycie – spróbować szlachetnego trunku w winnicy, w której jest wytwarzane, zobaczyć z bliska kamienne piwnice, złote pola winorośli, pachnące lawendą wzgórza czy spieczone słońcem doliny… Wszystko to pobudza wyobraźnię i kubki smakowe. Do tego fascynujące opowieści winiarzy, ich historie i wspomnienia. Poświęcają oni całe swoje życie produkcji tego wyjątkowego trunku, tym samym dodają magii wiedzy enologicznej i pozwalają zanurzyć się w niej bezgranicznie. Mity zachowane w pamięci narodów żyjących w krajach, których klimat pozwalał na uprawę winorośli, twierdzą zgodnie, że zarówno uprawy winnego krzewu, jak i wytwarzania z jego jagód szlachetnego napitku nauczyli ludzi bogowie. Znawca starożytnej magii, amerykański pisarz Scott Cunningham (1956–1993) uważał, że wino w niewielkiej ilości powinno się znaleźć w magicznych dietach gwarantujących zdrowie, siłę ducha, a także spokój, radość i szczęście. Nic więc dziwnego, że dzięki enoturystyce tworzą się własne historie i wspomnienia, które chętnie opowiadamy wśród znajomych i zapamiętujemy na długo.

PODRÓŻUJ I… ODKRYWAJ WINO

O to właśnie chodzi w podróżach – o odkrycia. Dlatego chciałabym zainspirować czytelników magazynu All Inclusive do wyruszenia na romantyczne wycieczki ze znajomymi po winnicach znajdujących się w różnych atrakcyjnych regionach winiarskich. Poniżej prezentuję kilka najbardziej utartych szlaków dla miłośników szlachetnych trunków, biegną one przez Włochy, Francję i Hiszpanię. Zachęcam też jednak do bardziej oryginalnych kierunków, jak choćby odległa Republika Południowej Afryki (RPA). A może warto zacząć od weekendowego wypadu gdzieś bliżej? Przecież Austria, Niemcy czy Czechy mogą pochwalić się także bardzo dobrymi winami. Spędzenie choćby jednego weekendu w danym regionie winiarskim pozwala lepiej zrozumieć wytwarzane w nim szlachetne trunki.

Jednak każdy taki wypad należy starannie zaplanować albo scedować jego organizację na sprawdzonych i doświadczonych fachowców. Dlatego zachęcam również do rozważenia uczestnictwa w wyjazdach prowadzonych przez ekspertów z wyspecjalizowanych firm turystycznych. Zajmą się oni pełną organizacją – od transportu aż po rezerwację wizyt w winnicach. Nie musimy się wtedy o nic martwić, koncentrujemy się jedynie na rozkoszowaniu smakami i aromatami oraz chłoniemy enologiczną wiedzę. Łatwiej jest też wówczas zabrać ze sobą zakupione na miejscu wina. Trudniej degustować szlachetne trunki, gdy przyjeżdża się własnym samochodem. Wybór pozostawiam oczywiście czytelnikom magazynu All Inclusive. Chciałabym tylko zainspirować do nieco innego spędzenia urlopów lub weekendowych wypadów, które pozwolą odkrywać różnice między winami w zależności od regionu i odmiany winorośli.

Val d’Orcia, winnice sąsiadują tu z gajami oliwnymi.

WŁOSKIE WYCIECZKI PO WINIE

Włochy to jeden z najstarszych krajów na naszym globie, w których uprawia się winorośl. Winnice rozciągają się tu od gorącej Sycylii na południu aż po Piemont i Lombardię na północy. Ich liczbę szacuje się na ponad milion! Odpowiadają one za ok. 15 proc. światowej produkcji wina. Każdy tutejszy region winiarski prezentuje ogromną różnorodność trunków. Polacy bardzo chętnie odwiedzają słoneczną Italię, dlatego pasjonującą podróż po świecie wina zaczynam właśnie od tego kraju.

 

PÓŁNOC ITALII WIOSNĄ LUB JESIENIĄ

Friuli-Wenecja Julijska (Friuli-Venezia Giulia) zawsze była krainą wspaniałych białych win. Warto tutaj odwiedzić niedużą winnicę Petrucco (https://vinipetrucco.it). Ponad 20 ha jest przeznaczonych na uprawę winorośli, z których produkuje się ok. 70 tys. butelek rocznie (70 proc. białych i 30 proc. czerwonych szlachetnych trunków). Klimat na terenie Colli Orientali del Friuli (to jedno z najważniejszych we Włoszech oznaczeń pochodzenia – denominazione di origine controllata, czyli w skrócie DOC, stosowane w regionie Friuli-Wenecja Julijska), gdzie znajduje się winnica, uchodzi za doskonały do produkcji wina. Niezbyt chłodne zimą Alpy Julijskie, położone tuż na północ stąd, chronią winorośl przed północnymi strumieniami powietrza, a Morze Adriatyckie, usytuowane na południe, gwarantuje korzystną i stałą wentylację. Winiarnia działa na rynku od 1981 r., łącząc nowoczesne technologie z tradycyjnymi metodami wytwarzania wina. Firmę założył Paolo Petrucco, inżynier z zawodu, i jego żona Lina. Oboje są związani całe życie z tą malowniczą ziemią. Widok z winnicy pozwala w pełni docenić pagórkowate, łagodne zbocza i słoneczne tarasy leżące w sercu wschodnich wzgórz Friuli. Pasja Paola i Liny do tych wspaniałych terenów łączy się z 30-letnim doświadczeniem i poświęceniem enologa Flavia Cabasa. Nie ukrywa on nigdy żadnych tajemnic i szczerze opowiada o produkowanym przez siebie winie, jest ceniony za wielki profesjonalizm. Petrucco zaprasza do zwiedzania swoich winnic i piwnic (wymagana wcześniejsza rezerwacja). Oferuje też możliwość zorganizowania degustacji i imprez, zarówno prywatnych, jak i firmowych. W piwnicy znajduje się łącznie 17 rodzajów win: 8 białych (sauvignon, friulano, pinot grigio, pinot bianco, pinot grigio ramato, ribolla gialla, chardonnay, malvasia), 3 czerwone (merlot, cabernet franc, refosco dal peduncolo rosso), brut i picolit (słodkie wino o szczególnej rzadkości i wartości, pochodzące ze starożytnej, rodzimej winorośli friulijskiej, uprawianej już w czasach rzymskich). Można także spróbować tutaj m.in. Cabas – to specjalna mieszanka win z 2015 r. stworzona przez wspomnianego już enologa Flavia Cabasa, na którego cześć rodzina Petrucco postanowiła nazwać ten szlachetny trunek.

W oddalonym o ok. 30 km historycznym centrum Gorycji (Gorizii) wznosi się zamek Palazzo Lantieri (www.palazzo-lantieri.com). Można tu podziwiać np. salę z freskami, galerię obrazów czy wspaniały Parco alla Persiana. W ofercie tego miejsca znalazły się również interesujące wizyty enogastronomiczne w tutejszych włoskich i słoweńskich piwnicach słynących m.in. z wyśmienitego wina Collio Bianco. Możliwy jest też nocleg w samym Palazzo Lantieri. Dla gości udostępniono pokój dwuosobowy, duży apartament i dwa miniapartamenty, w których można spędzić chwile absolutnego wyciszenia, z dala od zgiełku i problemów codzienności. Mówi się, że w okazałych komnatach XIV-wiecznego pałacu gościła francuska rodzina królewska, papież Pius VI, arcyksiężna Austrii Maria Teresa Habsburg, Napoleon, Goethe, Schiller i… Casanova. Czyż nie brzmi to niezmiernie intrygująco?

A może by tak połączyć dobrą kuchnię, wyborne wino i zabiegi spa w ekskluzywnym 5-gwiazdkowym hotelu L’Albereta (www.albereta.it)? Znajduje się on w pobliżu romantycznego jeziora Iseo w północnych Włoszech, w dolinie Camonica (Val Camonica). Sąsiaduje z winnicą Bellavista (www.bellavistawine.it), która należy do najsłynniejszych i najbardziej prestiżowych włoskich producentów Franciacorty (www.franciacorta.net). Wytwarzane są tutaj jedne z najlepszych win musujących w całej Italii. Wina z regionu Franciacorta powstają w tym samym stylu, co szampan – tylko z winogron chardonnay, pinot nero i pinot bianco, zastępujących szczep pinot meunier, częściej używany w Szampanii. Tutejsza ziemia jest sucha i żwirowa, a grube warstwy morenowych gleb nadają się dobrze do uprawy takich odmian, jak chardonnay, pinot bianco, pinot nero, cabernet franc, merlot. Maj i czerwiec z ciepłymi, ale nie upalnymi dniami, stanowią najlepsze miesiące na zwiedzanie, a jesienią warto tu przyjechać, żeby zobaczyć żniwa i zbiory winogron.

W tym regionie warto odwiedzić również cenioną restaurację „Due Colombe” w Borgonato di Corte Franca w prowincji Brescia (www.duecolombe.com). Szef kuchni Stefano Cerveni kreuje dania pełne pasji ze starannie dobranych produktów. Jakość tych potraw została wyróżniona w 2008 r. prestiżową gwiazdką Michelin. Pobyt w Due Colombe” dopełnia staranny dobór win. W karcie można znaleźć aż 950 pozycji wybranych przez sommelierkę Federikę Radice.

Dla mniej wymagających gości w miasteczku na północny wschód od Udine, w Faedis, znajduje się gospodarstwo agroturystyczne Ronc dai Luchis. Dla jego gości przygotowano obszerne apartamenty do wynajęcia i basen (www.roncdailuchis.com). Ronc dai Luchis to mikroproducent wina, wytwarza się tutaj ok. 12 tys. butelek rocznie, które docierają głównie do odbiorców indywidualnych. Enolog Federico de Luca mówi płynnie po angielsku i z przyjemnością opowiada o swoim kraju i regionie oraz wyjaśnia tajniki powstawania wina. Możemy tu zobaczyć m.in. drzewa oliwne oraz szczepy verduzzo (verduzzo friulano) i picolit. Pierwszego z nich używa się tradycyjnie do win deserowych i stanowi on podstawę słynnego szlachetnego trunku z prowincji Udine – Ramandolo (DOCG – denominazione di origine controllata e garantita). W Ronc dai Luchis, małej rodzinnej firmie, spróbujemy też własnej produkcji oliwy z oliwek, serów i wędlin. Każdy może sam doświadczyć gościnności właścicieli tego miejsca, wystarczy tylko wcześniej się umówić.

 

TOSKANIA NA WAKACJE

Toskania należy do najszybciej rozwijających się regionów Italii. Lukka, Piza, Bolgheri… – tutaj wszędzie znajdziemy winnice. Dzięki pięknym wzgórzom pełnym historycznych plantacji winorośli, na czele ze słynną krainą Chianti, Toskania stanowi jeden z najważniejszych winiarskich regionów i centrów turystyki na świecie.

Co może być bardziej toskańskiego niż degustacja miejscowego wina w blisko 1000-letnim zamku i na ziemiach należących do florenckiej szlachty? Castello Nipozzano (https://www.frescobaldi.com/en/) położony jest pośród winnic i wzgórz Chianti, ok. 20 min od Florencji. Wielcy renesansowi artyści, tacy jak Donatello i Michelozzo, regularnie kupowali pochodzące z tej posiadłości wino. Nipozzano to gospodarstwo rolne o powierzchni ponad 600 ha. Są tu także drzewa oliwne i tradycyjna prasa do tłoczenia oleju. Krowy ras chianina i angus swobodnie wędrują po tutejszych polach. Można również zarezerwować nocleg w zamku i cieszyć się w spokoju urokami okolicy. Warto odwiedzić należące do rodziny Frescobaldi wiekowe piwnice zamku, aby skosztować najlepszych szlachetnych trunków z posiadłości Castello Nipozzano.

Zaledwie kilka kilometrów od Florencji, w kierunku Prato, znajduje się Capezzana (www.capezzana.it) z winiarnią „La Vinsantaia” (otwarta od kwietnia do października). Goście mogą cieszyć się tutaj degustacją win w nieformalnej atmosferze, a także lokalnymi przysmakami. Jest to duża, zróżnicowana posiadłość z 650 ha ekologicznej winnicy i gajów oliwnych oraz szkołą tradycyjnej kuchni toskańskiej. Latem nie można przegapić wspaniałych widoków z tutejszego tarasu na słynną florencką Katedrę Santa Maria del Fiore. Zostawcie też sobie trochę miejsca na skosztowanie jednego z najwspanialszych szlachetnych trunków Toskanii (i sąsiedniej Umbrii) – vin santo toscano (vinsanto), wina deserowego, które powstaje tradycyjną metodą z suszonych na słomianych matach winogron odmian trebbiano i malvasia. Dla tych, którzy chcą kupić coś specjalnego, miejscowa winiarnia ma bogaty wybór butelek praktycznie z każdego rocznika (już od 1968 r.!). Zalecana jest tu wcześniejsza rezerwacja.

W tym regionie warto także odwiedzić gospodarstwo rolne Corbucci (https://corbucciwineboutique.com). Jest to malownicza farma, której właściciele chętnie dzielą się swoją pasją do win. Azienda Agricola Corbucci obejmuje ok. 25 ha winnic i gajów oliwnych, położonych na bardzo dobrze osuszonych glebach i w słonecznych obszarach wzgórz Gambassi Terme. Firma ma w swojej ofercie 13 cenionych produktów – 6 win czerwonych, przede wszystkim Supertuscan, Chianti DOCG, Chianti Riserva DOCG i Corba Nero, oraz 7 win białych i różowych, np. AQA IGT Toscana Bianco, Rima Vernaccia di San Gimignano DOCG czy Corbucci Brut. Poza tym wytwarza się tutaj również doskonałą oliwę extra vergine, grappę, vin santo del Chianti i limoncello. Według sommelierów trunki z tej winnicy to absolutny top włoskich win. Marka Corbucci prowadzi bezpośrednią sprzedaż i degustację swoich wyrobów w otwartej codziennie piwnicy przy Strada Provinciale Certaldese II 25/A w Gambassi Terme.

Col d’Orcia (https://www.coldorcia.com) to jedna z największych winnic w słynnej okolicy Montalcino, należy do rodziny Marone Cinzano, znanej z wermutów. Wizyta w tym miejscu jest jak cofnięcie się w czasie. Znajduje się ono na południowym zboczu Montalcino, w dolinie rzeki Orcia (Val d’Orcia). Po krótkiej wycieczce po tej ekologicznej farmie kosztuje się wina w przestrzeni przypominającej prywatną jadalnię rodziny Marone Cinzano. Do degustacji przeznaczone są toskańskie szlachetne trunki – Brunello di Montalcino DOCG, Rosso di Montalcino DOC, Sant’Antimo Rosso DOC, Sant’Antimo DOC, Toscana IGT Vermentino czy Chianti DOCG, w tym szereg starszych roczników. Na klientów czeka też mały sklep z winami, w którym z pewnością kupimy coś specjalnego, także wyśmienitą oliwę z oliwek z tutejszego gospodarstwa rolnego.

 

SYCYLIA TO NIE TYLKO ETNA

Historia sycylijskiego wina jest długa i fascynująca. Niektóre starożytne znaleziska archeologiczne świadczą o tym, że Sycylia stanowiła jeden z pierwszych włoskich regionów, w których praktykowano sztukę enologii. Obecnie należy do najdynamiczniej rozwijających się regionów winiarskich.

Wyspa kojarzy się z winem deserowym marsala (nazwa pochodzi od miasta Marsala w prowincji Trapani). Niestety zostało ono szybko uprzemysłowione i produkowane na masową skalę. Jednak Marco De Bartoli (www.marcodebartoli.com) zaczął ponownie wytwarzać marsalę w bardziej rzemieślniczy sposób. Vecchio Samperi to stworzone przez niego oryginalne wino, powstające tradycyjną metodą starzenia, zwaną perpetuum (zbliżoną do solera). W winnicy uprawa odbywa się w systemie alberello pantesco, niskopiennej winorośli typowej dla wyspy Pantelleria, położonej ok. 110 km na południowy zachód od Sycylii. W 2014 r. ta przekazywana z pokolenia na pokolenie tradycja winiarska została wpisana na prestiżową Listę Reprezentatywną Niematerialnego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO.

Jeśli przyjechaliście na Sycylię zobaczyć słynną Etnę, to przy okazji poszukajcie miejscowych producentów szlachetnych trunków. Jeszcze ponad 25 lat temu na wulkanie były tylko cztery winnice – teraz istnieje ich już 137. Obok tradycyjnych winiarni wzniesionych z czarnych kamieni lawowych znajdują się tu prawdziwe cuda architektury. Należy do nich np. nowoczesna winiarnia powstałej w 2005 r. marki Pietradolce (www.pietradolce.it). Stylowo wtapia się w północne zbocza Etny i oferuje wspaniałe panoramiczne widoki. Warto ją odwiedzić, żeby poczuć smak tutejszego wina i zaznać odrobiny elegancji.

Inną winnicą wartą zobaczenia jest ceniona na całym świecie i wielokrotnie nagradzana Benanti (www.benanti.it). Pod koniec XIX w. Giuseppe Benanti jako jeden z pierwszych rozpoczął produkcję wysokiej jakości wina na zboczach Etny. Czarna wulkaniczna gleba cechuje się bardzo dużą zawartością minerałów i innych związków organicznych oraz zdolnością zatrzymywania wody. Nic  więc dziwnego, że od stuleci jest wykorzystywana do upraw. W winnicy Benanti można spróbować wyśmienitych win Pietra Marina Etna Bianco Superiore DOC, Rovitello Particella No. 341 Etna Rosso Riserva DOC czy Serra della Contessa Particella No. 587 Etna Rosso Riserva DOC, którym towarzyszą lokalne specjały.

Na wschodnich zboczach Etny, na wysokości 700 m n.p.m., ciepłe powitanie czeka na nas również w winnicy Barone di Villagrande (www.villagrande.it). Z tarasu rozciągającego się przy sali degustacyjnej podziwiać można spektakularny widok na okolicę, perłę wschodniego wybrzeża Sycylii – Taorminę, a nawet Morze Jońskie w oddali. W 1850 r. Paolo Nicolosi, ówczesny właściciel Barone di Villagrande, jako pierwszy w rejonie Etny i niemal całych Włoszech zrobił oddzielnie wina z białych i czerwonych winogron. Do tego czasu szlachetny trunek powstawał poprzez ich zmieszanie, bez różnicy na kolor czy odmianę! W Barone di Villagrande można spróbować serii młodych i starych białych win. Smakują one idealnie z wieprzowiną w sosie musztardowym lub deserami z sera! Poza tym Barone di Villagrande produkuje także wina czerwone i różowe.

Po odwiedzeniu tych ciekawych miejsc aż trudno uwierzyć, że jeszcze do lat 50. XX w. winnice z Sycylii eksportowały zwykle pochodzące z nich szlachetne trunki do Francji i północnych Włoch, aby zwiększyć nieco zawartość alkoholu w butelce i zrównoważyć kolor win wytwarzanych w tych regionach. Obecnie sycylijskie produkty winne zdobyły wiodącą pozycję na arenie międzynarodowej.

Łagodny klimat doliny Wachau sprzyja uprawie winorośli, głównie odmian riesling i grüner veltliner.

DROGA DO WŁOCH PRZEZ WIEDEŃ

Planując włoskie wakacje samochodem, każdy zdaje sobie sprawę z tego, że droga będzie długa i dość męcząca. Można ją jednak sobie uprzyjemnić, zatrzymując się po drodze w zawsze atrakcyjnym Wiedniu.

Austriacka metropolia szczyci się wspaniałą barokową i secesyjną architekturą oraz stanowi centrum muzyki, sztuki, kultury i turystyki. Mniej znanym, ale równie kuszącym powodem do odwiedzenia tego miasta jest fakt, że Wiedeń to jedyna światowa stolica, która produkuje duże ilości wina. W jego granicach znajduje się blisko 700 ha winnic, z czego 85 proc. przeznaczono na uprawę białych odmian winorośli, jak np. riesling, sauvignon blanc i grüner veltliner. Wino stanowi nieodłączną część wiedeńskiego stylu życia, dzięki czemu miasto jest idealnym miejscem dla turystów winiarskich.

W stolicy Austrii warto wybrać się na nocleg do Hotelu Rathaus Wein&Design (www.hotel-rathaus-wien.at). Motywem przewodnim tego butikowego obiektu stały się wina. W otwartym codziennie od 16.00 do 22.30 „Jorge’s Winebar” sommelierzy czekają, aby doradzić w kwestiach związanych ze szlachetnymi trunkami i opowiedzieć o wiedeńskim stylu życia. Przy tym rozpieszczają gości (nie tylko hotelowych!) małymi przekąskami i indywidualnymi degustacjami.

Jeśli będziecie mieli ochotę zaspokoić większy głód, warto przejść się po mieście i odwiedzić restaurację „O boufés” (https://konstantinfilippou.com/oboufes), prowadzoną przez szefa kuchni Michelin Konstantina Filippou. Lokal ten serwuje zróżnicowane menu. Od talerza wędlin po keftedes (klopsiki po grecku, danie z soczystych pomidorów i mielonego mięsa, doprawione ziołami) z hilopitami (małe zielone kwadraciki makaronu), a także ravioli nadziane kaszanką z mątwy, skorupiaków i zielonego groszku. Wymyślne dania są oczywiście podawane z wybornymi winami.

Z Wiednia można wybrać się na jednodniową wycieczkę w celu podziwiania krajobrazu kulturalnego doliny Wachau z malowniczymi tarasowymi winnicami. Miejsce to zostało wpisane w 2000 r. na Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO. To zaledwie godzina drogi od austriackiej stolicy. Polecam tu przede wszystkim winnicę Domäne Wachau (https://www.domaene-wachau.at), którą w konkursie World’s Best Vineyards uznano za najlepsze europejskie miejsce spotkań przy winie w 2020 r. Mała ścieżka za posiadłością prowadzi do punktu widokowego na szczycie Ried Kellerberg, skąd roztaczają się zapierające dech w piersiach widoki na Dunaj i dolinę Wachau.

Na obiad polecam wybrać się do restauracji „Loibnerhof” w Dürnstein (https://www.loibnerhof.at). Prowadzi ją rodzina Knoll, znana z pobliskiej winiarni. Tutejsze menu oferuje wyrafinowaną tradycyjną kuchnię, z takimi daniami, jak np. carpaccio z jagnięciny, ragoût z dziczyzny czy gulasz cielęcy z knedlami.

Będąc w okolicy, warto udać się na krótką wędrówkę do ruin zamku Dürnstein, zbudowanego na początku XII w., lub zwiedzić barokowy kompleks klasztorny w miasteczku. Można także zdecydować się na mniej więcej godzinny rejs po Dunaju.

Kolację polecam w modnej winiarni i bistro „MAST” w Wiedniu (https://www.mast.wine). Miejsce to stworzyli sommelierzy Matthias Pitra i Steve Breitzke. Lista szlachetnych trunków w karcie skupia się głównie na winach naturalnych, a jedzenie jest przygotowywane z ekologicznych składników pozyskiwanych od lokalnych rolników i producentów. Ten lokal docenią z pewnością ekocentrycy.

Most Karola na Wełtawie w Pradze łączy dzielnice Malá Strana i Staré Město, ma długość 515,76 m.

JESIENIĄ NA FESTIWAL WINA W CZECHACH

Choć nie każdy o tym wie, Czesi są rozkochani w szlachetnych trunkach, a kultura picia wina w tym kraju nie odbiega od tej, której można zaznać na południu Europy. Liczne winebary i winoteki zapraszają do degustacji niecodziennych i niszowych szczepów. Co istotne, zachowały się tu dawne tradycje produkcji win. Dzięki temu historyczne receptury są wciąż żywe. Dlatego, jeżeli jesteście miłośnikami wina, nie będziecie żałowali, jeśli odwiedzicie Pragę we wrześniu. Odbywają się wówczas w niej liczne interesujące imprezy winiarskie. Ich daty, programy i lokalizacje można znaleźć na stronie internetowej www.praguest.com/en/what-s-on. Praskie festiwale wina należą do bardzo popularnych i długo oczekiwanych wydarzeń wśród miłośników szlachetnych trunków. Tradycyjne jesienne święta składają się zazwyczaj z koncertów, pokazów, stoisk z jedzeniem z regionalnymi specjałami, a także degustacji młodego wina. Jest też oczywiście burčák – słynny czeski napój winny, który wytwarza się z częściowo sfermentowanego moszczu z winogron. Festiwale wina to bardzo przyjazne dla rodzin imprezy, ponieważ ich programy oferują różne zajęcia dla dzieci, takie jak koncerty muzyczne, przedstawienia teatralne, przejażdżki na kucykach, warsztaty tematyczne i specjalne konkursy. Podczas dożynek winogronowych można zobaczyć m.in. winiarnie z Austrii, Słowacji, Węgier, Włoch, Bośni i Hercegowiny, Słowenii, Chorwacji, Rumunii, Serbii, Ukrainy czy nawet Polski.

A jeżeli chcielibyście mimo wszystko spotkać się w winnicy, to po drodze do Wiednia polecam szczególnie rodzinną winiarnię Víno J. Stávek (www.jstavek.cz). Jan Stávek to prawdziwy artysta, który bawi się winem. Dzieli się swoją bogatą wiedzą teoretyczną i praktyczną podczas degustacji w zabytkowej winnicy. Jest także wykładowcą w Akademii Winiarskiej i Narodowym Centrum Wina w Valticach oraz na Czeskim Uniwersytecie Rolniczym w Pradze. Warto zdobywać wiedzę od eksperta, którego z przyjemnością się słucha.

 

NA BĄBELKI DO HISZPANII

Hiszpania od dawna należy do głównych światowych producentów wina – zajmuje trzecie miejsce z 37,8 mln hl rocznie (zaraz po Italii i Francji, według ostatnich danych Międzynarodowej Organizacji Winorośli i Wina – OIV). Ma największą na świecie powierzchnię winnic, wynoszącą ok. 1,2 mln ha. Ale dopiero niedawno hiszpańskie wino wywołało globalne zainteresowanie. Przyczyniło się również do tego rosnące zainteresowanie winami musującymi. W Hiszpanii reprezentuje je cava (wytwarzana głównie w regionie Penedés). Jako jedyna spośród win musujących wyróżniona została kategorią DOP (denominación de origen protegida). Należy pamiętać jednak o tym, że w przeciwieństwie do prosecco, cava, podobnie jak szampan, produkowana jest z wykorzystaniem metody szampańskiej.

Koniecznie należy wpaść na degustację do winnicy Codorníu (https://www.codorniu.com). To najstarszy (istniejący już od 1551 r.) i drugi co do wielkości producent cavy z najbardziej imponującym pod względem architektonicznym budynkiem. Siedziba firmy oddalona jest zaledwie o ok. 45 min. jazdy samochodem od centrum Barcelony – znajduje się w San Sadurní de Noya (po katalońsku Sant Sadurní d’Anoia) w regionie Penedés (Penedès). W Codorníu warto poznać proces robienia cavy, nauczyć się jej smakować podczas kursu wprowadzającego lub skosztować aperitif. Można tutaj poczuć wielowiekową historię w aż 30-kilometrowych podziemnych jaskiniach winnych. Codorníu jest oszałamiającą rezydencją z pięknymi ogrodami. Zwiedzanie jej to fascynująca podróż po dziejach cavy.

Na odpoczynek z bąbelkami polecam 5-gwiazdkowy butikowy hotel – Mastinell Cava & Hotel (https://mastinell.com) w samym sercu regionu Penedés, zaledwie 10 min. spacerem od centrum miasta Villafranca del Panadés (po katalońsku Vilafranca del Penedès). To niezmiernie oryginalny obiekt z dachem w stylu mistrza Antoniego Gaudiego, przypominającym leżakujące w piwnicach butelki wina. Mastinell jest też cenionym producentem cavy i wina, dlatego warto tu się zatrzymać na dłużej, żeby móc cieszyć się spokojnie dobrym smakiem i poszerzać swoją enologiczną wiedzę. Hotel oferuje wycieczki z przewodnikiem, w tym m.in. lot balonem, warsztaty parowania, a także elegancką restaurację „En Rima” z kreatywną katalońską kuchnią. W Vilafranca del Penedès mieści się Muzeum Kultur Winiarskich Katalonii, VINSEUM – Museu de les Cultures del Vi de Catalunya (www.vinseum.cat). Znajduje się ono w zabytkowych budynkach w centrum miasta, tuż obok starego klasztoru trynitarzy (Els Trinitaris). Otwarto je w 1945 r. jako pierwsze muzeum wina w Hiszpanii. Kolekcje VINSEUM pokazują szlachetne trunki w kontekście kultury katalońskiej. Pełna wycieczka audio z przewodnikiem trwa 3,5 godz., ale można też zwiedzić tę ciekawą placówkę według własnych preferencji.

Jeżeli nabraliśmy ochoty na spróbowanie tradycyjnej kuchni katalońskiej, to powinniśmy odwiedzić „Casa Joan” (www.casajoan.es). Restauracja ta działa naprzeciwko dworca kolejowego w Vilafranca del Penedès. Bardzo długa karta win, z dziesiątkami różnych cav do wyboru z pewnością nie rozczaruje nawet najbardziej wybrednych miłośników szlachetnych trunków. Dla poszukujących wytwornych smaków jest tutaj serwowana nadziewana kałamarnica.

 

KOLACJA PRZY WINIE W PARYŻU

Romantyczne miasto zakochanych to idealne miejsce na delektowanie się wybornymi winami i innowacyjną kuchnią. Dlatego, jeśli tylko chcielibyśmy spędzić czas w miłej atmosferze przy kieliszku szlachetnego trunku, zapraszam do przytulnych restauracji w Paryżu. Poniżej zamieszczam kilka wybranych propozycji, choć z pewnością lista mogłaby być zdecydowanie dłuższa.

W barze winnym „Fulgurances, En face” (https://fulgurances.com) znajdziemy ulubione wina oraz wytworne przystawki, które zmieniają się w zależności od pór roku i panującej mody. Niezależnie od tego, czy mamy ochotę na aperitif, przekąskę przed kolacją, czy też pełną wina ucztę z przyjaciółmi, „En Face” z przyjemnością powita nas w swoich progach.                  

„Ellsworth” (www.ellsworthparis.com) to nieco bardziej swobodne miejsce, w którym starannie dobrane wina uzupełniają nieustannie zmieniające się menu. Smażonego kurczaka nie można tu przegapić pod żadnym pozorem!                  

„Osteria Ferrara” (www.osteriaferrara.com) to tradycyjna restauracja, gdzie skosztujemy dla odmiany włoskiej kuchni. Fabrizio Ferrara jest prawdopodobnie najlepszym włoskim szefem kuchni w stolicy Francji. Jego pyszne ravioli mają rzesze fanów z całego miasta. Czeka tutaj na nas wyłącznie włoska karta win i obsługa, która jest równie urokliwa, jak miejsce.

W domu towarowym Le BHV Marais, od dawna polecanym przez najlepszych paryskich szefów kuchni, mistrz wędliniarstwa Michel Kalifa (michel-kalifa.fr) serwuje wszystko, czego potrzeba na wysublimowany piknik na Placu Wogezów (Place des Vosges), w tym pastrami i wędzonego łososia. Przy tym wykorzystuje swoją bogatą wiedzę (posiada honorowe odznaczenie Chambellan dell’Ordre des Coteaux de Champagne, Chevalier de Sancerre), dzięki której starannie dobiera wina. Doskonale wie, jak łączyć wyborny szlachetny trunek z wyśmienitą kuchnią. Wina są oferowane do degustacji podczas wykwintnej kolacji w czwartkowy wieczór lub do niedzielnego brunchu. 

 

WEEKEND Z PRZYJACIÓŁMI W NIEMCZECH

Niemcy to przede wszystkim ojczyzna rieslinga, uważanego przez wielu ekspertów za najbardziej szlachetny biały szczep winorośli. Nigdzie na świecie nie dojrzewa tak dobrze, jak właśnie w tym kraju. Głównym producentem jest region Palatynat (po niemiecku Pfalz). Odmianę riesling uprawia się tutaj na blisko 6 tys. ha (spośród łącznej powierzchni winnic wynoszącej ok. 23 tys. ha i 67 szczepów dopuszczonych tu do produkcji). W Palatynacie znajduje się najstarszy i najbardziej znany Niemiecki Szlak Wina – Deutsche Weinstraße (https://www.deutsche-weinstrasse.de). Podróż nim to pomysł na każdą porę roku, najlepiej w towarzystwie przyjaciół. Przez ponad 85 km winnice Palatynatu przecinają tę niezmiernie malowniczą i spokojną historyczną krainę, łącząc 130 winiarskich miast regionu między Bockenheim an der Weinstraße a Schweigen-Rechtenbach. W sezonie letnim wzdłuż trasy warto poszukać typowych Straußwirtschaften, przytulnych wiejskich winiarni, które zapraszają do odpoczynku i poznania lokalnej atmosfery. Znak rozpoznawczy, że tego typu winna tawerna jest otwarta, stanowi na ogół miotła zwisająca na bramie. Winiarze serwują wówczas swoim gościom domowe wino z niedrogim regionalnym jedzeniem. Niektórzy oferują też noclegi, które są błogim zwieńczeniem pełnego wrażeń dnia i doskonałym sposobem na bliższe poznanie lokalnej gościnności.

W Palatynacie odbywa się także uchodzący za największy na świecie winiarski festiwal w Bad Dürkheim (https://www.bad-duerkheim.de). W ostatnią niedzielę sierpnia ma miejsce Dzień Wina Deutsche Weinstraße. Niemiecki Szlak Wina zostaje wówczas zamknięty dla kierowców i zamienia się w ponad 85-kilometrową trasę dla smakoszy. Każdy miłośnik szlachetnych trunków powinien odwiedzić to wydarzenie. Niestety, w tym roku impreza z powodu pandemii została odwołana. Jestem przekonana, że już w 2022 r. tradycja tego barwnego festiwalu powróci.

Region ten zasługuje również na odwiedzenie ze względu na bliskość Francji, dzięki czemu wszędzie można doświadczyć upodobania do dobrego jedzenia. Najlepsi szefowie kuchni działający wzdłuż Niemieckiego Szlaku Wina z powodzeniem eksperymentują z kuchnią regionalną i oferują doskonałe trunki, które uzupełniają ich kulinarne kreacje. Znajdują się tu też malownicze winiarskie miejscowości, jak np. Sankt Martin, Rhodt unter Rietburg lub Gleiszellen. Rekomenduję wszystkim spędzenie choćby weekendu w Palatynacie i skosztowanie tutaj orzeźwiającego rieslinga.

 

W STYCZNIU WINO W RPA

Styczeń w okolicach Półwyspu Przylądkowego zwiastuje początek lata, a wraz ze wzrostem temperatury dojrzewają wczesne odmiany winogron. To dobry czas na próbowanie win z Nowego Świata. Stolicą wina w Republice Południowej Afryki (RPA) jest region Stellenbosch. Przejazd z Kapsztadu do miasta Stellenbosch zajmuje zaledwie ok. 45 min. Utworzone w tym regionie w 1971 r. szlaki winne Stellenbosch Wine Routes należą do najsłynniejszych atrakcji w tym południowoafrykańskim kraju. Można tu natknąć się nawet na enologów z Francji czy USA. Na tutejszych trasach czeka na nas ponad 200 producentów, z których każdy oferuje unikatowe doznania dla miłośników wina i turystów.

Jadąc z Kapsztadu w stronę Stellenbosch, dobrym pomysłem będzie zatrzymanie się w otwartej w 1996 r. restauracji „96 Winery Road” (https://www.96wineryroad.co.za), prowadzonej przez właściciela pobliskiej winnicy Ken Forrester, której dzieje zaczynają się już w 1689 r. (https://kenforresterwines.com). Lista win w menu z pewnością nikogo nie rozczaruje. Obejmuje nie tylko szlachetne trunki marki Ken Forrester. Niedaleko drogi znajdują się drzwi prowadzące do piwnicy, która oferuje również szeroki wybór białych, różowych i czerwonych win.

W regionie polecam wyjątkową degustację w ufundowanej w 1699 r. winnicy DeMorgenzon (https://demorgenzon.com), prowadzonej przez dynamiczny duet – Hyltona i Wendy Appelbaumów. Ich posiadłość usytuowana jest wysoko nad doliną (rozciąga się na wysokości ok. 200–400 m n.p.m.), zapewniając odwiedzającym niesamowite widoki na Kapsztad, Górę Stołową, Cape Point, Pringle Bay, pasmo górskie Hottentots-Holland, Helderberg, Simonsberg i ocean w tle. DeMorgenzon to 91-hektarowy ogród przeplatany 55 ha starannie pielęgnowanych winnic. W winnicy wyznaje się teorię, że muzyka może wpływać na wzrost winorośli i owoce, które one wydają. Nie mogą być to jednak jakiekolwiek dźwięki, tylko barokowe i wczesnosklasyczne. Dlatego tego typu muzyka jest wszechobecna w winnicy. Właściciele uważają, że wpływa ona szczególnie na wzrost winorośli. Inna mogłaby spowolnić ich dojrzewanie nawet do późnej zimy. Niezależnie od tej teorii muzyka niewątpliwie dopełnia wspaniałej atmosfery i sprawia, że dużo przyjemniej delektuje się tutaj winem.

Na kolejną degustację warto wybrać się do sąsiedniej winnicy Jordan (https://www.jordanwinery.com), prowadzonej przez Gary’ego i Kathy Jordanów. To piękna i historyczna farma słynąca z mocnej i mięsistej czerwonej odmiany winorośli syrah (shiraz) oraz niezmiernie eleganckiego, jednego z najlepszych w całym kraju białego szczepu chardonnay – tzw. nine yards chardonnay. Podczas jej zwiedzania podziwiać będziemy nie tylko winorośle, ale i malownicze wzgórza, lasy, położone w oddali majestatyczne góry oraz żyjące tu zwierzęta – zarówno dzikie, jak i oswojone. Z kolei szef kuchni zabierze nas w interesującą podróż po lokalnych smakach. Jest w stanie przygotować nawet posiłki bezglutenowe, wegańskie czy wegetariańskie. Wszystkim oczywiście towarzyszy wybór znakomitych tutejszych win. Na koniec, już po degustacji, polecam spacer po pięknym mieście Stellenbosch. Jego oszałamiająca architektura to wynik holenderskiego dziedzictwa kulturowego.

 

JESIENNY ROMANS Z WINAMI W CHILE

Podróż do tego południowoamerykańskiego państwa to wyprawa niemal na koniec świata, ale jest wiele powodów, dla których warto to zrobić. Wyjątkowa przyroda, malownicze krajobrazy i możliwość uprawiania ekstremalnych sportów oraz przede wszystkim dojrzałe, owocowe wino z czerwonych odmian winorośli. Można się szybko zakochać i będzie to miłość godna pozazdroszczenia. Chile należy do głównych producentów wina na świecie i przyciąga miłośników tego trunku z całego globu. Jesień to w tym kraju wyjątkowy czas winobrania i wiele okazji do pysznych degustacji. Na ziemi chilijskiej znajduje się mnóstwo wspaniałych winnic, które warto odwiedzić, zwłaszcza w tym okresie. Rzućmy teraz okiem na niektóre z najlepszych i najbardziej znanych.

Mniej więcej godzinę drogi od stołecznego Santiago, w malowniczej dolinie Maipo (Valle de Maipo), usytuowana jest posiadłość Concha y Toro (www.conchaytoro.com). To duży obszar, który zachwyca otaczającą scenerią. Odwiedzający mogą spróbować tutaj przepysznych winogron z winorośli. Dodatkowo Concha y Toro zaprasza gości do historycznej piwnicy z winami Casillero del Diablo, które są bardzo popularne również i w Polsce. To miejsce owiane niesamowitą legendą. Poznamy ją podczas wizyty i dowiemy się także, jaki jest związek słynnej chilijskiej winnicy z angielskim klubem piłkarskim Manchester United i dlaczego brytyjska firma konsultingowa uznała Concha y Toro za drugą najpotężniejszą markę wina na świecie.

W centrum doliny Millahue, określanej przez rdzennych mieszkańców (Indian Mapuche) mianem „miejsca złota” (po hiszpańsku lugar de oro), znajduje się kolejna winnica, w której można łatwo się zakochać. To Viña VIK (www.vikwine.com), szczycąca się unikatową i stylową infrastrukturą, wspaniałymi możliwościami degustacyjnymi oraz światowej klasy restauracją „Milla Milla” (www.millamilla.cl). Cała Valle de Millahue to 4,3 tys. ha zdumiewającej chilijskiej dziczy, na której zasadzono ponad 327 ha winorośli. Z winnicy VIK możemy podziwiać majestatyczny krajobraz stworzony przez 12 okolicznych dolin. Każda z nich charakteryzuje się własnym mikroklimatem, różną ekspozycją na słońce, a wszystko to w pewnego rodzaju aerodynamicznym tunelu, chłodzonym przez nadmorskie bryzy Pacyfiku i wiatry z wysokich Andów. Zapewnia to VIK wyjątkową różnorodność i niepowtarzalność.

Będąc w dolinach Limarí, Casablanca i Colchagua, koniecznie trzeba zatrzymać się w winnicy Emiliana (www.emiliana.cl). Słynne wydawnictwo przewodników turystycznych Lonely Planet uznało ją nawet za najlepszy wybór w Chile! To ekologiczna winnica, a firma jest wysoko ceniona za biodynamiczne i zrównoważone praktyki produkcji pysznych szlachetnych trunków. Podczas wycieczki po Emilianie poznamy zasady tego typu rolnictwa. Będzie też na pewno okazja do skosztowania kultowego Gê z Valle de Colchagua, uchodzącego za pierwsze biodynamiczne wino w Ameryce Łacińskiej. W tutejszej sali degustacyjnej możemy zabawić się w prawdziwych winiarzy, a na koniec poczuć się jak artyści i zaprojektować etykietę dla własnego trunku.

Warto również odwiedzić, szczególnie jesienią, winnicę Santa Cruz (www.vinasantacruz.cl). Wjeżdżając kolejką linową (Teleférico) na szczyt wzgórza Chamán, podziwiamy piękny widok na całą dolinę Colchagua. W Viña Santa Cruz jest wiele przestrzeni, gdzie można przygotować wspaniałą uroczystość rodzinną lub firmową. A może by tak w podróż poślubną lub z okazji okrągłej rocznicy związku wybrać się do tej romantycznej chilijskiej winnicy…? To miejsce wręcz idealne na organizację różnego rodzaju ważnych wydarzeń. Zapewnia odwiedzającym wiele fantastycznych możliwości degustacji i zwiedzania oraz cudowne krajobrazy. Santa Cruz ma nawet ofertę nocną – można tutaj pić wyśmienite wino pod gwiazdami!

Aby skosztować jednych z najbardziej nagradzanych win w Chile, należy odwiedzić 60-hektarową winnicę Clos Apalta (www.closapalta.com), ulokowaną amfiteatralnie przy wejściu do doliny Apalta. Panuje tu mikroklimat, który różni się znacznie od klimatu panującego na ogół w tej części południowoamerykańskiego kraju. Można go określić mianem półśródziemnomorskiego, z zimowymi deszczami i długim, suchym latem. Takie warunki pogodowe pozwalają winogronom osiągnąć optymalną dojrzałość. Na zboczach winnicy, która jest zarządzana w sposób całkowicie ekologiczny i biodynamiczny, została zbudowana także grawitacyjna piwnica na wino – z siedmioma poziomami pod ziemią i głębokością ok. 25 m. Marka Clos Apalta zdobyła uznanie i ogromny szacunek oraz miłość do swoich produktów – zarówno ze strony krytyków, jak i koneserów szlachetnych trunków z całego świata. Wycieczka po tutejszej malowniczej winnicy i odkrywanie sekretów tworzenia wybornych napitków stanowi z pewnością niesamowite przeżycie.

 

ZAKOCHANY W WINIE? PLANUJ KOLEJNE TRASY!

Johann Wolfgang von Goethe, najwybitniejszy przedstawiciel literatury niemieckiej, mówił, iż życie jest za krótkie, żeby pić marne wino. Jednak wyborny szlachetny trunek smakuje jeszcze lepiej w winnicy, gdzie jest produkowany, lub w miejscach, które uzupełniają go w wykwinty sposób. Pomysłów na winne wojaże i odkrywanie fascynującego enologicznego świata może być niezmiernie wiele. Gwarantuję, że nigdy ich nie zabraknie, nawet gdybyście byli cały czas w podróży. W tym krótkim artykule przedstawiłam jedynie kilka inspiracji, chcąc w ten sposób zachęcić czytelników magazynu All Inclusive do wzbogacenia swoich zagranicznych wyjazdów o wizyty w miejscach, gdzie wino smakuje najlepiej. Zachęcam wszystkich do zakochania się w szlachetnych trunkach i planowania kolejnych tras i wizyt, ze znacznie dłuższą listą wspaniałych winnic do odkrycia.

 

SZAMPAN, CAVA I PROSECCO

Szampan (franc. champagne) to zastrzeżona nazwa dla trunku, który jest produkowany wyłącznie we francuskiej Szampanii, prowincji położonej w północno-wschodniej części kraju. Proces produkcji ma dwa etapy. W pierwszym (tzw. pierwsza fermentacja) wytwarza się wino bazowe bez bąbelków. Z kolei w drugim proces fermentacji zachodzi już bezpośrednio w butelce. Trwa on dość długo, stąd też m.in. wysoka cena szampanów. Do produkcji tego szczególnego rodzaju wina musującego wykorzystuje się trzy odmiany winogron: pinot noir, pinot meunier i chardonnay. Uchodzi ono za doskonałe i dlatego jest stosunkowo drogie.

Cava to z kolei wino musujące wytwarzane w Hiszpanii. Jest robione w ten sam sposób, co francuski szampan, z tą różnicą, że Hiszpanie dość swobodnie podchodzą do wyboru szczepów.

Prosecco produkuje się tzw. metodą Charmata, metodą Martinottiego, metodą Charmata-Martinottiego lub po prostu metodą włoską. Proces ten należy do mniej skomplikowanych, gdyż druga fermentacja odbywa się w wielkich tankach, a nie bezpośrednio w butelce. Prosecco ma również mniej bąbelków i jest mniej aromatyczne, ponieważ nie leżakuje na osadzie drożdżowym.