Gdańsk i Sopot to silne marki. „Oba te miasta mają wypracowane marki, skierowane na zewnątrz: Gdańsk jako miasto wolności, Sopot jako kurort. Obok nich leży Gdynia, która nie ma marki skierowanej na zewnątrz, natomiast zbudowała rewelacyjną markę dla swoich mieszkańców” – twierdzi Paweł Tkaczyk, prezes MIDEA.

 

Jedno już Gdyni się udało – mieszkańcy są przekonani o wysokiej jakości życia w tym mieście. Teraz należy skupić się na komunikacji na zewnątrz – czytamy w Polska Dziennik Bałtycki. Ponadto „sprawy, które w innych miastach budziłyby kontrowersje, remonty i inwestycje, gdynianom nie przeszkadzają, dlatego że patrzą na daleki cel: po pierwsze jednoczenia lokalnej społeczności, a po drugie pokazania innym miastom, że my też jesteśmy”.

„Uważam, że w taki właśnie sposób powinno się markę miasta budować. Na pracę Gdyni patrzę jako na dwufazowy projekt, którego pierwszą fazę odtrąbiłbym jako sukces. Teraz zacznie się faza druga, polegająca na tym, że rzeczywistość będzie doganiała wizerunek” – podsumowuje Tkaczyk.