POLACY W TURYSTYCE NA ŚWIECIE

W tym wiosennym wydaniu magazynu All Inclusive udajemy się do klimatycznej kopenhaskiej dzielnicy Valby, gdzie odwiedzamy Marka Klapera, dyrektora, założyciela i współwłaściciela duńskiego biura podróży PolenGO, który odkrywa przed nami wspaniałe atrakcje Królestwa Danii, Bornholmu, Wysp Owczych i Grenlandii.

Z kolei w następnym numerze, pod koniec wakacji 2024 r., przeniesiemy się zdecydowanie dalej, bo na energetyczny i klimatyczny Mauritius. Na tej magicznej wyspie na Oceanie Indyjskim spotkamy się z Gertrudą Gocek-Joseph z biura podróży Tropikalne Wakacje, prowadzonego przez Polki mieszkające od wielu lat na rajskiej maurytyjskiej ziemi, mające duże doświadczenie w branży turystycznej. Już teraz zapraszamy serdecznie do lektury tego wciągającego wywiadu!

MICHAŁ DOMAŃSKI

Z naszym rodakiem Markiem Klaperem, dyrektorem, założycielem i współwłaścicielem biura podróży PolenGO w Danii, rozmawia Michał Domański.

Co takiego się wydarzyło, że znalazł się Pan w Danii? Jak doszło do powstania biura podróży PolenGO?

Do Danii przyjechałem wraz z rodziną w 1974 r. (w tym roku w lipcu minie 50 lat), zupełnie przypadkowo, bo był to wtedy jedyny kraj w Europie, gdzie polscy obywatele mogli się starać o pobyt. Po wydarzeniach marcowych z 1968 r. oraz związanych z nimi różnego rodzaju okolicznościami moi rodzice postanowili, że wyjedziemy do Szwecji, bo tam już była część naszej rodziny, ale w międzyczasie to skandynawskie państwo zamknęło granice i pozostała nam tylko Dania.

Jak wyglądały Pańskie początki w duńskiej branży turystycznej? Czym się charakteryzuje tamtejszy rynek? Co go odróżnia od polskiego?

Biuro podróży PolenGO powstało 10 lat temu, też przypadkowo, bo namówił mnie do tego mój wspólnik, którego ojciec pracował w branży turystycznej. Jako student wydziału informatycznego dorabiałem sobie ulepszaniem codziennych prac biurowych nowymi rozwiązaniami informatycznymi. W tym czasie pracowałem także nad systemem rezerwacyjnym wraz z Polferries, polskim przedsiębiorstwem armatorskim z siedzibą w Kołobrzegu, które obsługiwało połączenie promowe Świnoujście – Kopenhaga. Wspólnymi siłami udało nam się zbudować coś, co istnieje do dziś, oczywiście w zmodernizowanej i bardziej nowoczesnej formie technologicznej.

W czym specjalizuje się firma PolenGO? Z czego jest Pan najbardziej dumny? Czym się wyróżnia Państwa oferta?

Niestety, 10 lat temu Polferries postanowiło zamknąć bezpośrednie połączenie do Kopenhagi i zostawić tylko trasy do Szwecji, do portu w Ystad. Nie mogłem się z tym pogodzić, bo widziałem, że przez okres, kiedy ta linia funkcjonowała, cały czas zwiększał się potencjał przewozowy: zarówno pasażerski, jak i transportowy. I wtedy zapadła decyzja o podjęciu wyzwania, żeby na własną rękę założyć biuro podróży, które pozwoli – pomimo utrudnień – przyciągnąć klientów z rynku duńskiego. Muszę powiedzieć, że w pełni nam się to udało i jesteśmy z tego bardzo dumni.

Zaczęliśmy od jednego przedsiębiorstwa promowego, a obecnie jesteśmy przedstawicielami aż sześciu różnych armatorów i obsługujemy ich trasy między Polską a Skandynawią, nie mając niestety bezpośredniego połączenia z Danii. Oczywiście oprócz przewozów promowych, zarówno pasażerskich, jak i transportowych, rozwinęliśmy również inne usługi, jak oferty dla szkół, uczelni, zakładów pracy oraz wszelkiego rodzaju grup. Nasze propozycje grupowe wyróżniają się tym, że są przygotowywane indywidualnie pod potrzeby i oczekiwania klienta. Poza tym świadczymy wszystkie inne usługi związane z turystyką do Polski, jak sprzedaż biletów lotniczych, autobusowych, kolejowych itp. Ostatnio zauważyliśmy duży wzrost zapytań grup z Polski, które chcą odwiedzić różne zakątki Danii. Staramy się pomagać im w organizacji całego pobytu, wycieczek, zwiedzania z polskojęzycznym przewodnikiem czy wreszcie specjalistycznych spotkań z duńskimi partnerami, wykorzystując przy tym naszą znajomość lokalnego rynku. Duńczycy już od lat przyzwyczajeni są do spędzania wolnego czasu na wyjazdach zagranicznych, a możliwości mają bardzo dużo, szczególnie ostatnimi czasy, gdy liczba ofert tanich linii lotniczych oraz czarterów znacznie się zwiększyła.

W jaki sposób stara się Pan promować Polskę w Królestwie Danii?

We współpracy z Zagranicznym Ośrodkiem Polskiej Organizacji Turystycznej w Sztokholmie oraz Ambasadą RP w Kopenhadze promujemy Polskę na targach turystycznych, różnego rodzaju wydarzeniach oraz poprzez specjalistyczne wyjazdy dla dziennikarzy z Danii, organizowane pod hasłem „Poznaj swojego sąsiada”, i muszę szczerze powiedzieć, że przynosi to pożądane efekty pod względem marketingowym. Dużą rolę w wyborze Polski jako kraju, do którego chce jechać duński klient, odgrywa fakt istnienia usług oraz zaplecza hotelowego na wysokim poziomie. Dorównują one w ostatnich latach światowym standardom – takie komentarze docierają do nas po wizytach Duńczyków. Szczególnie duże wrażenie robią na nich Kraków, Gdańsk, Warszawa, Szczecin czy Wrocław. Chętnie do tych miejsc wracają i namawiają do przyjazdu innych. Oczywiście w dalszym ciągu istnieją różnice ekonomiczne pomiędzy Danią a Polską i w wielu wypadkach taka podróż jest dla duńskiego klienta po prostu opłacalna.

Czy z PolenGO współpracuje wiele polskich firm turystycznych? Co – z Pana obserwacji – przyciąga naszych rodaków do Królestwa Danii?

Promowanie Danii w Polsce oraz innych duńskich obszarów, jak Bornholm, Wyspy Owcze czy Grenlandia, odbywa się przede wszystkim za pomocą naszej strony internetowej, mediów społecznościowych i bezpośredniej współpracy z wieloma polskimi firmami turystycznymi. Dużą rolę w rosnącej chęci odwiedzania Danii oraz Skandynawii przez Polaków odgrywa ostatnio rozwinięcie i zwiększenie liczby połączeń – zarówno promowych, jak i tych oferowanych przez tanie linie lotnicze. Nie bez znaczenia jest też pragnienie poznania duńskiego oraz skandynawskiego stylu życia.

Dlaczego Pańskim zdaniem warto chociaż raz w życiu odwiedzić Danię, Bornholm, Wyspy Owcze i Grenlandię? Co jest w nich takiego magicznego, niepowtarzalnego, czego próżno szukać gdzie indziej na świecie?

Wydaje mi się, że właśnie niewymuszony duński styl życia, identyfikowany z określeniem hygge, oraz zajmowanie od wielu lat czołowych lokat w różnego rodzaju rankingach dotyczących poziomu szczęścia, najlepszych restauracji na świecie, architektury czy ścieżek rowerowych (szczególnie Bornholm jest prawdziwym rajem dla rowerzystów) powoduje, że Królestwo Danii pretenduje do grona miejsc, które należy odwiedzić przynajmniej raz w życiu. Serdecznie zapraszam do odwiedzenia ojczyzny LEGO i twórcy baśni Hansa Christiana Andersena!

e-mail: book@polengo.dk                                                                             www.polengo.dk