MONIKA BIEŃ-KÖNIGSMAN
Katalonia to miejsce, które żyje własnym rytmem – pełne kontrastów, pasji i barw. Tutaj architektura zmienia się w poezję, natura zachwyca dzikością, a tradycja przeplata się z nowoczesnością.
Od Barcelony, tętniącej życiem i sztuką, przez średniowieczną magię Girony, aż po zapierające dech w piersiach widoki na Costa Brava i Costa Daurada – Katalonia jest jak mozaika Gaudiego, gdzie każdy element tworzy niepowtarzalną całość. Dodajcie do tego piłkarską dumę regionu, czyli FC Barcelonę, a otrzymacie miejsce, które nie tylko się zwiedza, ale przede wszystkim przeżywa.
Wiele osób odwiedzających Hiszpanię po raz pierwszy dociera często albo do oszałamiającej Barcelony, albo na piękne plaże Costa Brava. Jednak dopiero po bliższym przyjrzeniu się przeszłości i teraźniejszości Półwyspu Iberyjskiego okazuje się, że Katalonia nie dla wszystkich jest po prostu jednym z hiszpańskich regionów i nie zawsze nim była.
Barcelona: miasto sztuki, słońca i życia
Barcelona to jedno z tych miejsc, które trudno opisać w kilku słowach. Miasto to jest jak kalejdoskop – z każdą chwilą odkrywa się nowe kolory, kształty i zapachy, które hipnotyzują i sprawiają, że chce się więcej. To tutaj natura spotyka się ze sztuką, a historia płynnie przechodzi w nowoczesność. Niezależnie od tego, czy jesteście miłośnikami architektury, pasjonatami kulinariów, czy szukacie plażowego relaksu, katalońska stolica ma coś, co was zachwyci. Zostańcie ze mną, a przeniosę was na chwilę do tego magicznego miasta – miejsca, które zainspirowało Gaudiego, zrobiło z Messiego legendę i które przyciąga ludzi z całego świata.
Perła Barcelony i niedokończone arcydzieło
Nie sposób zacząć opowieści o blisko 1,7-milionowej metropolii Katalonii od czegokolwiek innego. Sagrada Família to symbol Barcelony, arcydzieło architekta Antonia Gaudiego (1852–1926) i jedna z najbardziej niezwykłych budowli na świecie. Jej wznoszenie rozpoczęło się w 1882 r. i trwa do dziś, co czyni z niej jedną z najdłużej budowanych świątyń w historii. Gaudí, głęboko wierzący i inspirowany naturą, zaprojektował ten kościół jako modlitwę wykutą w kamieniu. Wewnątrz przypomina ona las – filary budzą skojarzenia z drzewami, światło wdziera się przez kolorowe witraże niczym promienie słońca przebijające się przez liście.
Gaudí wiedział, że nie zobaczy ukończenia swojego dzieła. Przekazał jednak szczegółowe plany, mówiąc: Mój klient się nie spieszy. Miał na myśli Boga, bo dla Gaudiego Sagrada Família była nie tylko budowlą, lecz także dziełem duchowym. Planowane zakończenie budowy – ok. 2030 r. – stanie się wyjątkowym wydarzeniem w historii architektury.
Park Güell: bajkowa rzeczywistość
Spacerując po Parku Güell, łatwo zapomnieć, że wciąż przebywa się na naszej planecie. Projektując ten teren, Gaudí chciał stworzyć osiedle mieszkaniowe w harmonii z naturą, ale pomysł nie wypalił z powodów finansowych. Zamiast tego miejsce to stało się jednym z najpiękniejszych parków na świecie, pełnym fantazyjnych kształtów, kolorowych mozaik i bujnej zieleni.
Symbolem Parku Güell jest słynna jaszczurka, czyli El Drac („Smok”). Ta ceramiczna rzeźba zdobi schody prowadzące na główny taras i stanowi jeden z najczęściej fotografowanych obiektów w Barcelonie. Można ją zobaczyć (jak również wiele innych emblematycznych miejsc w mieście) w filmie Woody’ego Allena Vicky Cristina Barcelona (2008 r.), dlatego bardzo polecam go obejrzeć przed pobytem w stolicy Katalonii. Warto też usiąść na długiej, falistej ławce, skąd podziwiać będziecie wspaniałą panoramę miasta.
Spacer w czasie
Barri Gòtic, czyli Dzielnica Gotycka, to serce historycznej Barcelony. To tutaj można poczuć ducha przeszłości – wąskie uliczki, brukowane place i imponujące budowle przypominają o czasach średniowiecza. Najbardziej charakterystycznym punktem jest Katedra św. Eulalii (Catedral de la Santa Creu i Santa Eulàlia), której wnętrze kryje nie tylko piękne witraże, lecz także niecodzienny widok – 13 białych gęsi zamieszkujących dziedziniec. Legenda głosi, że symbolizują one lata życia patronki Barcelony, która zginęła męczeńską śmiercią w młodym wieku.
Warto też zatrzymać się przy placu Królewskim (Plaça Reial), który zdobią latarnie zaprojektowane przez młodego Gaudiego w 1879 r. W nocy miejsce to tętni życiem, stając się ulubionym punktem spotkań dla wielbicieli lokalnych barów i muzyki na żywo.
La Rambla, czyli puls Barcelony
Ta słynna aleja rozciąga się od placu Katalońskiego (Plaça de Catalunya) aż po postawiony w 1888 r. pomnik Krzysztofa Kolumba (Monument a Colom) przy nabrzeżu. Jest jak żywa arteria miasta – pełna kawiarni, straganów z kwiatami, artystów ulicznych i turystów. Spacerując nią, koniecznie zajrzyjcie na targ La Boqueria (Mercat de la Boqueria) – jedno z najstarszych targowisk w Barcelonie, zbudowane w 1836 r. Znajdziecie tutaj wszystko: świeże ryby, owoce i warzywa, mięso, napoje, słodycze, lokalne tapas, a także katalońskie specjały, takie jak szynka iberyjska (jamón ibérico) czy owoce morza.
La Rambla ma jednak również swoją mroczną stronę. W XVIII stuleciu była miejscem publicznych egzekucji, a dziś lokalni mieszkańcy ostrzegają przed kieszonkowcami, którzy potrafią wmieszać się w tłum. Mimo to aleja ma niezaprzeczalny urok – to miejsce, które trzeba odwiedzić choć raz w życiu.
Wakacyjny raj w centrum metropolii
Barcelona to jedno z niewielu miast, które łączy wielkomiejski klimat z bezpośrednim dostępem do pięknych plaż. Co ciekawe, plaże katalońskiej metropolii w obecnej formie istnieją dopiero od lat 90. XX w. – wcześniej były to tereny przemysłowe. Dzięki przygotowaniom do XXV Letnich Igrzysk Olimpijskich w 1992 r. miasto przekształciło swoje wybrzeże w raj dla turystów i mieszkańców.
Najpopularniejszą plażą jest La Barceloneta, która znajduje się w pobliżu starej, powstałej w 1753 r. dzielnicy rybackiej o tej samej nazwie. To idealne miejsce na błogi relaks, uprawianie sportów wodnych lub spróbowanie lokalnych owoców morza w jednej z nadmorskich restauracji. Warto jednak wiedzieć, że bardziej kameralne plaże, takie jak Bogatell czy Nova Icaria, przyciągają tych, którzy szukają spokoju i mniej zatłoczonych przestrzeni.
Więcej niż stadion
Camp Nou (obecnie oficjalnie Spotify Camp Nou) to więcej niż stadion – to miejsce, gdzie rodzą się legendy, a futbol staje się sztuką. Ten położony w sercu Barcelony największy stadion Europy, mogący pomieścić aż 99,4 tys. widzów, to nie tylko dom znanego klubu piłkarskiego, lecz także symbol wielkiej pasji, jedności i niezłomnego katalońskiego ducha. Każdy mecz na Camp Nou to spektakl pełen emocji, gdzie kibice, zwani culés, tworzą atmosferę, jakiej nie da się opisać słowami – to trzeba przeżyć.
Architektura wielkości i marzeń
Otwarte we wrześniu 1957 r. Camp Nou to imponująca struktura, która od lat jest świadkiem niezapomnianych momentów. Stadion nieustannie się rozwija – obecnie trwa jego modernizacja w ramach projektu Espai Barça, który ma przekształcić go w najnowocześniejszy obiekt piłkarski na świecie. Z planowanym dachem pokrywającym całą 105-tysięczną widownię i dodatkowymi atrakcjami, Camp Nou ma stać się jeszcze bardziej spektakularne.
Historia, która inspiruje
Jednym z najbardziej pamiętnych momentów w historii Camp Nou było rewanżowe spotkanie FC Barcelony z Paris Saint-Germain (w ramach 1/8 finału Ligi Mistrzów UEFA), do którego doszło w marcu 2017 r. Po porażce 0:4 w pierwszym meczu, Barça dokonała niemożliwego – wygrała 6:1, zapewniając sobie awans do ćwierćfinału w doliczonym czasie gry. Ta remontada (odrobienie strat) stała się legendą, a Camp Nou jeszcze bardziej ugruntowało swoją pozycję jako miejsce, gdzie cuda są możliwe.
Stadion to także muzeum, które przyciąga miliony turystów rocznie. Spacerując po korytarzach, można zobaczyć pamiątki ze 125-letniej historii klubu (utworzonego 29 listopada 1899 r.) – od trofeów, przez koszulki legend takich jak Johan Cruyff (1947–2016), Andrés Iniesta czy Lionel Messi, aż po interaktywne wystawy, które pozwalają poczuć ducha Barçy.
Katalońskie serce i światowa ikona
Dla mieszkańców Katalonii Camp Nou jest czymś więcej niż tylko areną sportową – to symbol ich tożsamości. W czasach reżimu Franco stadion stanowił jedno z niewielu miejsc, gdzie Katalończycy mogli otwarcie wyrażać swoją dumę z kultury i języka.
Dziś Camp Nou jest magnesem dla kibiców z całego świata. Każdy, kto przekroczy jego bramy, staje się częścią niezwykłej historii – bogatych dziejów piłki nożnej, która jednoczy ludzi i wzbudza najgłębsze emocje. Wystarczy jeden mecz na tym barcelońskim stadionie, żeby zrozumieć, dlaczego to miejsce nazywa się świątynią futbolu.
Chłopiec, który stał się legendą
Lionel Messi trafił do Barcelony w 2000 r. jako dziecko z problemem zdrowotnym – cierpiał na niedobór hormonu wzrostu. Klub sfinansował jego leczenie, a Messi odwdzięczył się, zostając jednym z najlepszych piłkarzy w historii piłki nożnej. W latach 2004–2021 grał dla pierwszej drużyny FC Barcelony. Przywdziewał jej koszulkę 520 razy i strzelił w tym czasie 474 gole. W 2018 r. został kapitanem zespołu. Stał się zawodnikiem z największą liczbą strzelonych goli i występów w dziejach Barçy. Wraz z klubem wywalczył aż 35 trofeów – 10 tytułów mistrza Hiszpanii, cztery puchary Ligi Mistrzów UEFA, siedem Pucharów Króla (Copa del Rey), poza tym osiem razy wygrał Superpuchar Hiszpanii (Supercopa de España), trzykrotnie Superpuchar UEFA i trzy razy Klubowe Mistrzostwa Świata (FIFA Club World Cup).
Wzgórze pełne atrakcji
Montjuïc to wzgórze (177 m n.p.m.), z którego roztacza się jedna z najwspanialszych panoram Barcelony. Ale to nie tylko punkt widokowy – to także miejsce, które kryje wiele atrakcji. Znajdziecie tu zamek Montjuïc (Castell de Montjuïc), tzw. Magiczną Fontannę (Font Màgica), która wieczorami zapewnia spektakularny pokaz światła i muzyki, a także Miasteczko Hiszpańskie (Poble Espanyol) – rekonstrukcję tradycyjnej miejscowości (w jednym miejscu możecie zobaczyć Hiszpanię w pigułce).
Dla miłośników kultury nie lada gratką będzie Fundació Joan Miró – muzeum sztuki współczesnej, które prezentuje dzieła tego katalońskiego mistrza surrealizmu, urodzonego w 1893 r. w Barcelonie. Montjuïc to także miejsce olimpijskich wspomnień – przebudowany w 1992 r. (a następnie w 2010 r.) stadion wciąż przypomina o chwale igrzysk. Obecnie to czwarta pod względem pojemności trybun arena piłkarska w Hiszpanii (po Camp Nou, Estadio Santiago Bernabéu w Madrycie i Estadio La Cartuja w Sewilli). Mecze na Estadi Olímpic Lluís Companys może śledzić łącznie ok. 50 tys. kibiców. W 2023 r., w związku z przebudową Camp Nou, na stadion ten przeniosła się tymczasowo FC Barcelona.
Smaki, zapachy i atmosfera, która uzależnia
Barcelona to miasto, które nie tylko się zwiedza. Chłonie się ją wszystkimi zmysłami. Spacerując ulicami, łatwo zakochać się w dźwiękach płynących od stojących tu i ówdzie muzyków, w zapachach unoszących się z lokalnych knajpek i w atmosferze, która w równym stopniu jest beztroska, co pełna pasji. Każda pora dnia w katalońskiej stolicy oferuje coś innego. Przygotujcie się tutaj na poranny gwar targów, popołudniowe leniwe sjesty i nocną eksplozję życia, która wydaje się nie mieć końca.
Barcelona to miejsce, które nie zna pośpiechu, ale jednocześnie nigdy nie zasypia. W ciągu dnia możecie przysiąść w jednej z licznych kawiarni na placu Katalońskim, zamówić „przyciętą kawę”, czyli cortado (espresso i ciepłe mleko, najczęściej w proporcji 1:2), i po prostu obserwować świat. I wiecie, co jest w tym najlepsze? Ludzie w Barcelonie naprawdę potrafią cieszyć się chwilą – to miasto uczy, jak zwolnić i dostrzec piękno w prostych rzeczach.
Wieczorem atmosfera zmienia się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Gdy zapada zmierzch, ulice wypełniają się gwarem, śmiechem i dźwiękami gitar. Uliczni artyści zaczynają swoje pokazy, a bary tapas zapełniają się mieszkańcami i turystami. Tutaj dzień kończy się późno – kolację jada się zazwyczaj o 21.00, a wieczorne wyjścia często przeciągają się do świtu. Być może dlatego, że barcelończycy mają w sobie wyjątkową zdolność do łączenia intensywnej pracy z nieskrępowaną radością życia.
Barcelona smakuje wybornie
Barcelona nie tylko pachnie – ona smakuje. Katalońska kuchnia to idealna mieszanka tradycji, kreatywności i najlepszych produktów, jakie oferuje region. To tu można spróbować dań, które są proste i wyrafinowane zarazem, a każdy posiłek to mała podróż w głąb lokalnej kultury.
Śniadanie po barcelońsku
Dzień w stolicy Katalonii najlepiej zacząć od pa amb tomàquet, czyli chleba nacieranego dojrzałym pomidorem, oliwą z oliwek i odrobiną soli. To jedno z tych dań, które wydaje się banalne, dopóki go nie spróbujecie – w Barcelonie smakuje jak nigdzie indziej. W lokalnych kawiarniach często podaje się je w towarzystwie jamón ibérico, czyli słynnej hiszpańskiej szynki. A do tego obowiązkowo kawa – café con leche (z mlekiem) albo cortado i sok wyciskany ze świeżych pomarańczy. A jeśli ktoś ma ochotę na śniadanie na słodko, to koniecznie musi spróbować churros z czekoladą.
Tapas: sztuka dzielenia się smakiem
Tapas to coś więcej niż jedzenie – to filozofia. Te małe porcje różnorodnych przysmaków idealnie oddają społeczny charakter miasta. Barcelończycy uwielbiają dzielić się jedzeniem i rozmawiać, a bary tapas to serce ich towarzyskiego życia. W mieście można też znaleźć słynne baskijskie pinchos (pintxos) – małe kanapeczki z wbitą wykałaczką, które łączą w sobie różne smaki. Najwięcej lokali, które je serwują, znajdziecie na Carrer de Blai w dzielnicy Poble Sec.
Morze na talerzu
Nadmorska Barcelona oferuje jedne z najlepszych owoców morza w Europie. Wybierzcie się do dzielnicy La Barceloneta i spróbujcie paelli – słynnego hiszpańskiego dania z ryżu, które w katalońskiej stolicy często serwuje się z mieszanką owoców morza, mięsa i warzyw. Inną lokalną specjalność stanowi suquet de peix – rybny gulasz, który smakuje jak kwintesencja Morza Śródziemnego.
Targowiska Barcelony: święto dla zmysłów
Barcelona uwielbia targi, a najpopularniejszy z nich to La Boqueria, usytuowany w samym sercu La Rambli. To miejsce jest prawdziwą ucztą dla zmysłów – kolorowe stoiska uginają się pod ciężarem świeżych owoców, aromatycznych przypraw i lokalnych przysmaków. Tutaj możecie spróbować wszystkiego: od tradycyjnych oliwek, przez świeże soki z egzotycznych owoców, po kawałki jamón serrano (po katalońsku pernil serrà), czyli szynki górskiej.
Ale La Boqueria to nie tylko miejsce na zakupy – to także przestrzeń do jedzenia. Liczne bary i stoiska serwują dania przygotowywane na oczach gości. Zamówcie pulpo a la gallega (pop a la gallega – ośmiornicę w galicyjskim stylu, zanurzoną w sosie z oliwy z oliwek, cebuli, papryki i szczypty soli) albo kanapkę z grillowanym kalmarem – smak tych potraw pozostanie z wami na długo.
Dla tych, którzy szukają mniej turystycznych miejsc, polecamy targ Sant Antoni (Mercat de Sant Antoni, ufundowany w 1882 r.), gdzie można poczuć prawdziwy klimat Barcelony. Tu lokalni mieszkańcy robią zakupy na co dzień, a ceny są bardziej przystępne niż w słynnej La Boquerii. Tutaj również można zjeść na miejscu naprawdę pyszna dania. To moje ulubione barcelońskie targowisko.
Miasto z duszą
Atmosfera Barcelony to coś, czego nie da się opisać jednym zdaniem. To mieszanka śródziemnomorskiej swobody, katalońskiej dumy i artystycznego ducha. Mieszkańcy metropolii celebrują życie – przy stole pełnym tapas, na ulicach, w parkach, na plaży.
Barcelona to więcej niż miejsce – to doświadczenie, które zostaje z wami na zawsze. Niezależnie od tego, czy zachwyci was architektura Gaudiego, magia Dzielnicy Gotyckiej, smaki lokalnej kuchni czy energia stadionu Camp Nou, jedno jest pewne: to miasto ma duszę. Wszystkie zakątki katalońskiej stolicy opowiadają swoje historie, a każda wizyta odkrywa przed wami coś nowego.
Girona: na ekranie i w sercu
Girona to miasto, które uwodzi od pierwszego spojrzenia – pełne kolorowych kamienic nad rzeką Onyar, wąskich średniowiecznych uliczek i zapierających dech w piersiach dziejów. Choć często pozostaje w cieniu pobliskiej Barcelony, jest to miejsce, które ma wszystko, żeby zaskoczyć i oczarować. Girona to idealny cel podróży dla tych, którzy szukają autentycznego klimatu Katalonii, bogatej kultury i spokojnej, niemal magicznej atmosfery.
Miasto czterech rzek i tysiąca historii
Girona, nazywana „miastem czterech rzek”, ma wyjątkową lokalizację – na styku rzek Ter, Onyar, Güell i Galligants. To właśnie ich obecność kształtuje wyjątkowy układ tej 105-tysięcznej miejscowości. Z kolei mosty łączące brzegi rzeki Onyar, takie jak most Eiffla (tak, tego samego Gustave’a Eiffla, który zaprojektował słynną wieżę w Paryżu!), czynią z Girony jeden z najbardziej romantycznych zakątków w całej Hiszpanii.
Ale to katalońskie miasto to nie tylko malownicze pejzaże. Girona może się pochwalić bogatą przeszłością, której ślady znajdziecie tutaj na każdym kroku. Wędrując po El Call (wspaniale zachowanej Dzielnicy Żydowskiej), przecinając skrzyżowania średniowiecznych alejek, poznacie z bliska historię judaizmu w Hiszpanii. Labirynt wąskich uliczek, kamienne schody i ukryte dziedzińce sprawiają, że spacer po tej części miasta to magiczna podróż w czasie.
Kolory i smaki Girony
Nie sposób mówić o Gironie bez wspomnienia o jej kolorowych domach nad rzeką Onyar. Ich pastelowe fasady, odbijające się w wodzie, stały się symbolem miasta. Najlepszy widok na nie roztacza się z Pont de Pedra – kamiennego mostu z połowy XIX stulecia, z którego zdjęcia robią wszyscy odwiedzający.
Girona zachwyca także kulinarnie. To tutaj znajduje się jedna z najlepszych restauracji na świecie – „El Celler de Can Roca” (szczycąca się trzema gwiazdkami Michelin), prowadzona przez braci Roca. Ale nawet jeśli nie uda się wam zarezerwować stolika w tym legendarnym lokalu, miejscowe bary i tawerny oferują wyjątkowe doświadczenia smakowe. Spróbujcie xuixo (sussú) – lokalnego przysmaku, przypominającego chrupiącego croissanta z kremowym nadzieniem.
Katedra w Gironie: królowa nad miastem
Jeden z najbardziej charakterystycznych punktów Girony stanowi imponująca Katedra Santa Maria. Jej monumentalne schody, prowadzące do wejścia do tej w większości gotyckiej świątyni, były planem zdjęciowym kultowego serialu Gra o tron. W mieście nakręcono sceny z Królewskiej Przystani (stolicy Siedmiu Królestw) i Braavos (największego i najpotężniejszego z Wolnych Miast). Fani tej amerykańskiej produkcji mogą rozpoznać w Gironie wiele miejsc, takich właśnie jak schody katedralne czy ulice Dzielnicy Żydowskiej.
Katedra słynie z najszerszej gotyckiej nawy na świecie (mającej 22,98 m), co czyni ją architektonicznym cudem. We wnętrzu można zobaczyć m.in. słynny Gobelin Stworzenia (Tapís de la Creació) – arcydzieło średniowiecznej sztuki tekstylnej, pochodzące z końca XI w.
Miasto, które chce się odkrywać
Jednak Girona to coś więcej niż filmowe tło. To miasto, które żyje swoim rytmem, pełne festiwali, takich jak Temps de Flors („Czas Kwiatów”) – coroczne święto kwiatów. Podczas niego całe miasto zamienia się w kwitnący ogród. Najbliższa, już 70.edycja Temps de Flors odbędzie się od 10 do 18 maja 2025 r.
Girona zachwyca swoją intymnością i atmosferą. Jest idealna na weekendową wycieczkę, ale ma w sobie tyle uroku, że można by spędzić w niej tygodnie, wciąż odkrywając coś nowego. Spacer po jej murach obronnych, wizyta w katedrze, a potem relaks z kieliszkiem lokalnego wina na jednym z urokliwych placów to niezapomniane doświadczenia.
Costa Brava – dzikość i naturalne piękno
Costa Brava, czyli Dzikie Wybrzeże, to jedno z tych miejsc, które na pewno zostaną pod waszymi powiekami. Rozciągające się na ponad 200 km skaliste wybrzeże Katalonii jest niczym arcydzieło natury – surowe klify, zatoczki z turkusową wodą i malownicze miasteczka sprawiają, że każdy zakątek kryje w sobie niepowtarzalny urok. To nie tylko raj dla miłośników plażowania, lecz także mekka dla tych, którzy szukają spokoju, inspiracji i piękna w czystej postaci.
Przygotujcie się na podróż przez najbardziej urzekające miejscowości Costa Brava. Będzie ona prowadzić od urokliwych wiosek rybackich po zakątki, które zachwycały wielkich artystów i stały się sceną niezliczonych wakacyjnych wspomnień.
Klejnot zamknięty w murach obronnych
Tossa de Mar należy do najbardziej romantycznych miejsc na Costa Brava. To miasteczko jest wyjątkowe nie tylko ze względu na swoją historię, lecz także spektakularne widoki. Tutejsze Stare Miasto, zwane po katalońsku Vila Vella, to średniowieczna twierdza otoczona murami obronnymi, które wznoszą się nad błękitnymi wodami Morza Śródziemnego. Spacerując wąskimi brukowanymi uliczkami, można poczuć ducha dawnych czasów, a widok z wież obronnych zapiera dech w piersiach.
Jednak Tossa to nie tylko historia. Znajdziecie tu piękne plaże, takie jak centralna Platja Gran, gdzie krystaliczna woda zachęca do kąpieli, oraz mniejsze, bardziej kameralne zatoczki, idealne na romantyczne chwile.
Jak wiele katalońskich miejscowości, również Tossa de Mar ma swoje wyjątkowe miejsce w świecie kina. To właśnie tutaj w 1950 r. nakręcono hollywoodzki film Pandora i Latający Holender z Avą Gardner (1922–1990) w roli głównej. Mieszkańcy byli tak zachwyceni urodą i osobowością tej amerykańskiej aktorki, że postawili jej pomnik, który do dziś stoi w pobliżu murów Vila Vella, przypominając o czasach, gdy Tossa znajdowała się na ustach całego świata.
Inspiracja Dalego i artystyczny raj
Jeśli istnieje jedna miejscowość na Costa Brava, która podbiła serce artystów, to jest nią Cadaqués. To bielone, zaledwie 3-tysięczne miasteczko usytuowane na skalistym półwyspie Cap de Creus było ukochanym miejscem Salvadora Dalego (1904–1989), znanego hiszpańskiego malarza surrealisty. Nazywał je „najpiękniejszym na świecie”. Artysta spędził tu wiele lat, a jego dom (Casa-Museu Salvador Dalí) w pobliskiej wiosce Portlligat można zwiedzać do dziś.
Cadaqués to labirynt wąskich uliczek, pełnych kwiatów, butików i małych galerii sztuki. Malownicza promenada wzdłuż wybrzeża stanowi idealne miejsce na wieczorny spacer, a lokalne restauracje oferują jedne z najlepszych dań z owoców morza na Dzikim Wybrzeżu.
Jeśli kochacie dziewiczą przyrodę, wybierzcie się na wycieczkę do Parc Natural de Cap de Creus. Surowe, niemal księżycowe krajobrazy tego miejsca zainspirowały Dalego i wciąż zachwycają odwiedzających.
Zamki i rajskie zatoczki
Begur to miasteczko, które łączy w sobie elegancję i naturalne piękno. Górują nad nim ruiny średniowiecznego zamku, z których roztacza się panoramiczny widok na całe wybrzeże. Ale to, co czyni Begur wyjątkowym, to jego plaże – jedne z najbardziej malowniczych na Costa Brava.
Aiguablava (Aigua Blava), Sa Riera czy Platja Fonda to tylko kilka z nich – każda ukryta wśród spektakularnych klifów, z turkusową wodą, która wygląda jak wyjęta z pocztówki. Begur to również idealne miejsce na spróbowanie w przytulnych restauracjach lokalnych win i katalońskiej kuchni.
Oazy spokoju i śródziemnomorskiego uroku
Llafranc i Calella de Palafrugell to dwa sąsiadujące ze sobą miasteczka (w gminie Palafrugell), które zachowały autentyczny śródziemnomorski charakter. Llafranc to bardziej ekskluzywne z nich – z elegancką promenadą i mariną, gdzie cumują luksusowe jachty. Calella de Palafrugell to z kolei świetne miejsce dla tych, którzy szukają spokoju i romantycznej atmosfery.
To właśnie tutaj odbywa się już od 1966 r. słynny festiwal habaneras – Havaneres Calella (Cantada d’havaneres de Calella de Palafrugell). Koncerty muzyki inspirowanej karaibskimi rytmami, przyciągające ponad 40 tys. widzów, można usłyszeć na plaży w świetle zachodzącego słońca. Spacer wzdłuż ścieżki Cami de Ronda, która łączy te dwa miasteczka, to podróż przez jedne z najpiękniejszych zakątków Costa Brava.
Wrota Dzikiego Wybrzeża
Blanes, nazywane „bramą Costa Brava”, choć większe i bardziej popularne wśród turystów, wciąż potrafi zaskoczyć. To właśnie tutaj zaczyna się Dzikie Wybrzeże, a 42-tysięczne miasto ma coś do zaoferowania każdemu. Warto odwiedzić wznoszący się wysoko nad miejscowością ogród botaniczny Marimurtra (Jardí Botànic Marimurtra), w którym egzotycznym roślinom towarzyszą malownicze widoki na bezkresne morze.
Blanes słynie też ze wspaniałych plaż, takich jak Platja de Blanes czy Cala Bona, które zapewniają doskonałe warunki do błogiego relaksu i uprawiania sportów wodnych. To idealne miejsce na rozpoczęcie swojej przygody z Costa Brava.
Costa Daurada: Złote Wybrzeże pełne uroku
Costa Daurada to turystyczny region, który łączy w sobie niesamowite krajobrazy, fascynujące dzieje i niezrównaną atmosferę. Ten 126-kilometrowy fragment katalońskiego wybrzeża, rozciągający się od Tarragony po Deltę de l’Ebre (utworzono tutaj wspaniały Parc Natural del Delta l’Ebre), to nie tylko plaże o złotym piasku, lecz także miasta i miasteczka pełne tajemnic i uroku.
Rzymskie miasto na brzegu morza
Tarragona to miejsce, w którym historia dosłownie leży u stóp zwiedzających. Rzymski amfiteatr (Amfiteatre de Tarragona), mogący pomieścić nawet 14 tys. widzów, usytuowany malowniczo nad morzem to jeden z najpiękniejszych widoków na wybrzeżu. Niegdyś istniała tu najważniejsza baza wojskowa Rzymian w prowincji Hispania – miasto Tarraco. Dlatego też miejscowy kompleks archeologiczny (Passeig Arqueològic) kryje także m.in. pozostałości forów, akweduktów i murów obronnych. Spacerując po Starym Mieście (Nucli Antic) 140-tysięcznej Tarragony, można niemal usłyszeć odgłosy walk gladiatorów oraz nawoływania kupców sprzed dwóch tysięcy lat.
Adrenalina i relaks
Salou to tętniąca życiem 30-tysięczna miejscowość, która kusi szerokimi plażami i eleganckimi promenadami. Ale to również miejsce dla miłośników pozytywnych emocji – park tematyczny PortAventura World jest jednym z największych w Europie. Z rollercoasterami, takimi jak spektakularna Shambhala, oraz Ferrari Landem, stanowi obowiązkowy punkt dla każdego poszukiwacza mocniejszych wrażeń.
Smakowita dusza Costa Daurada
Cambrils to mekka smakoszy. W urokliwym porcie czekają restauracje serwujące dania ze świeżymi owocami morza – od grillowanych kalmarów po tradycyjną paellę. Wina z regionu Priorat (Denominació d’Origen Qualificada – DOQ) i podregionu Montsant (Denominació d’Origen – DO) doskonale uzupełniają każdą potrawę, a spacer po nadmorskiej promenadzie to idealny sposób na zakończenie wieczoru.
Gaudí i kataloński modernizm
Rodzinne miasto Gaudiego, Reus, to nie tylko wstęp do twórczości tego słynnego architekta, lecz także prawdziwa perła katalońskiego modernizmu. Spacerując po centrum, zobaczycie pięknie zdobione fasady, które przypominają o bogatym artystycznym dziedzictwie regionu.
Złoto i turkus Costa Daurada
Plaże Costa Daurada stanowią esencję relaksu. Piaszczyste, szerokie i oblewane wodami turkusowego morza, oferują wszystko, czego potrzeba do idealnego wypoczynku. A jeśli szukacie bliższego kontaktu z naturą, Delta de l’Ebre, jedno z największych mokradeł Europy, zachwyci was bogactwem fauny i dziewiczymi krajobrazami.
Katalonia: miejsce, które zostaje w sercu
Katalonia i jej wybrzeża to coś więcej niż piękne widoki i słoneczne plaże. To region, który zachwyca różnorodnością – od majestatycznych gór Montsant (z najwyższym szczytem Roca Corbatera – 1163 m n.p.m.) po zatoki Costa Brava o krystalicznej wodzie, od tętniącej życiem Barcelony po spokojne, malownicze miasteczka, takie jak Tossa de Mar czy Cadaqués.
Każdy zakątek Katalonii opowiada swoją historię – czasem w języku starożytnych ruin Tarragony, czasem w dźwiękach fali obmywającej malownicze plaże Salou, a czasem w smaku świeżych ryb i owoców morza podanych w urokliwym Cambrils. Ta kolorowa wspólnota autonomiczna Hiszpanii to miejsce, które przyciąga swoją energią, inspiruje sztuką i kulturą, a jednocześnie pozwala odnaleźć ciszę w otoczeniu przyrody.
Costa Brava i Costa Daurada to dwie strony tego samego medalu – pełne życia, ale i tajemnic, które warto odkrywać kawałek po kawałku. Niezależnie od tego, czy szukacie odpoczynku, weny czy niezapomnianych przygód, Katalonia ma w sobie wszystko, żeby spełnić każde marzenie o idealnym wyjeździe. A kiedy już raz tam traficie, trudno będzie wam przestać tęsknić za jej niezwykłym urokiem.