Warszawa, 25 lutego 2015 roku – Globalne wydatki na podróże służbowe wzrosną w tym roku o 6,9 proc. Tym samym wartość rynku urośnie do 1,17 bilionów dolarów – wynika z raportu opublikowanego przez Global Association Business Travel (GBTA).

Liderem rynku pozostanie USA. „W Polsce wzrosty obserwowane są już od zeszłego roku i podobnego trendu należy spodziewać się w bieżącym roku” – mówi Michał Leman, General Manager LOT Travel.

Sektor podróży służbowych był jednym z tych, który znacząco odczuł skutki światowego kryzysu gospodarczego. Wydatki z nimi związane były jednymi z pierwszych dotkniętych przez cięcia w budżetach firm. Co więcej większość dużych korporacji skupiała się bardziej na restrukturyzacji niż rozwoju, a to w naturalny sposób obniżyło potrzebę podróżowania.

Z najnowszego raportu Global Association Business Travel (GBTA) jasno wynika, że ten trudny czas mija. Najważniejszy rynek – amerykański rósł dynamicznie już w 2014 roku, co jest konsekwencją ponad 3 procentowego wzrostu PKB w USA. Rynek europejski także stopniowo zaczyna piąć się do góry, choć znacznie wolniej.

„Wzrost gospodarczy w USA napędza rynek podróży służbowych. Widać wyraźnie, że amerykańskie firmy zaczynają rosnąć, potrzebują inwestycji i nowych partnerów biznesowych, przez co muszą więcej podróżować, również do Europy. Polska jest w dość podobnej sytuacji, ale nas ogranicza niskie tempo wzrostu gospodarczego w strefie Euro, z której pochodzi większość partnerów polskich firm” – mówi Michał Leman, General Manager LOT Travel.

Rynek podróży służbowych odbudowuje swoją pozycje po kryzysie, ale wątpliwe by wrócił w takim samym kształcie. Cięcia w budżetach firm spowodowały zmiany w politykach i zasadach podróżowania i trudno oczekiwać, że duże korporacje wrócą do starych, zwyczajów. Stąd też szereg zmian w ofercie linii lotniczych. Już w trakcie kryzysu wielu przewoźników zdecydowało się na stworzenie i rozwój klasy ekonomicznej premium, czyli produktu pomiędzy klasą biznes a typową klasą ekonomiczną.

Takie decyzje biznesowe podjęły również PLL LOT, wdrażając na rejsach długodystansowych Premium Class, wraz z przyjęciem do floty samolotów Boeing 787 Dreamliner. W połowie zeszłego roku LOT wykonał kolejny krok wprowadzając w rejsach krótkodystansowych klasę Economy Plus, czyli odpowiednik Premium na Dreamlinerach.

„Pojawienie się produktów typu premium to odpowiedź na potrzeby firm, które chcą ograniczać wydatki, ale uznają za racjonalne zapewnienie kadrze zarządczej wyższego komfortu niż w klasie ekonomicznej. To nie oznacza, że klasa biznes zniknie – ona nadal ma uzasadnienie, ale nie dla wszystkich na krótkich rejsach. Jeśli planujemy pracować w trakcie lotu, wolne miejsce obok może być bardzo przydatne i zwiększa komfort, nie ma jednej reguły – wszystko zależy od potrzeb, stąd rozszerzająca się oferta to dla pasażerów bardzo dobra informacja” – podkreśla Michał Leman.

Nowe produkty linii lotniczych to nie jedyne zmiany jakie zachodzą na polskim rynku podroży służbowych. Zmienia się również sposób planowania i zakupu wyjazdów biznesowych. Wśród dużych korporacji dominowała do tej pory obsługa agencyjna, w tej chwili coraz więcej firm przechodzi na narzędzia elektroniczne, filtrując tylko takie oferty, które są zgodne z firmową polityką podróży oraz pozwalają na oszczędności, bo nie ma potrzeby zatrudniania dedykowanych osób do obsługi.

W sektorze małych i średnich firm korzystanie z takich narzędzi również staje się coraz bardziej popularne, co więcej takie podmioty również zaczynają starać się podpisywać bezpośrednie umowy z przewoźnikami, aby uzyskiwać rabaty, premie w specjalnych programach korporacyjnych czy też inne usługi dodatkowe.