PAWEŁ CHOIŃSKI

www.moja-malta.pl

« To niewielkie państwo składa się tylko z kilku skalistych wysepek pośrodku Morza Śródziemnego, lecz mimo to każdego roku odwiedzane jest ono przez ponad 2,5 mln turystów z całego świata. »

Tradycyjnie malowane na żółto i niebiesko maltańskie łodzie rybackie luzzu w porcie w Marsaxlokk

Jeszcze ok. 10 lat temu byli to głównie Brytyjczycy, gdyż tereny te stanowiły niegdyś kolonię korony brytyjskiej, oraz Włosi, którzy na Maltę mają po prostu blisko (zwłaszcza z Sycylii). Jednak tzw. arabska wiosna, rozpoczęta w Tunezji w drugiej połowie grudnia 2010 r., oraz późniejsze wydarzenia na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej (wybuch wojen domowych w Libii i Syrii w 2011 r.) sprawiły, że popularność Malty jako kierunku turystycznego zaczęła gwałtownie rosnąć. W trakcie ostatniej dekady liczba osób odwiedzających ten mały kraj (zajmujący 316 km² powierzchni i zamieszkany przez mniej więcej 500 tys. ludzi) wzrosła o ok. 100 proc. (w 2010 r. przybyło do niego „zaledwie” ponad 1,3 mln gości).

Nic nie dzieje się bez przyczyny, gdyż zmiany te są w dużej mierze zasługą samych Maltańczyków, którzy w turystyce dostrzegli szansę na rozwój gospodarczy. Z roku na rok rozrasta się tu nie tylko baza hotelowa i gastronomiczna. Zwiększa się też widocznie liczba atrakcji, z których mogą korzystać odwiedzający wyspy turyści. Co ciekawe, wiele z nich powstaje w wyniku przekształcenia obiektów zabytkowych, których na Malcie nie brakuje.

W ciągu ostatnich pięciu lat odnowione i udostępnione do zwiedzania zostały m.in. Fort św. Elma (Fort Saint Elmo) w Valletcie, gdzie znajduje się Narodowe Muzeum Wojny (National War Museum), i Fort św. Anioła (Fort Saint Angelo) w Birgu, w którym można zobaczyć, jak wyglądało życie w czasach, gdy stacjonowali tutaj kawalerowie maltańscy (joannici), Francuzi czy brytyjska marynarka wojenna. Ostatnio niezagospodarowane wcześniej tereny w fosach wokół Mdiny i Valletty zostały przekształcone w skwery, a w październiku 2016 r. w XIX-wiecznych budynkach należących niegdyś do szpitala wojskowego w Kalkarze otwarto centrum nauki Esplora (Esplora Interactive Science Centre).

MALTA I POLACY

Także Polacy zdają się dostrzegać atrakcyjność Malty jako miejsca, które można wybrać nie tylko na dłuższy urlop, ale także na weekendowy wypad. Jeszcze w 2009 r., gdy bezpośrednim połączeniem były latające tu w sezonie letnim samoloty czarterowe, wyspy odwiedziło ok. 3 tys. naszych rodaków. Dziś, głównie za sprawą tanich linii lotniczych, liczba ta wzrosła do ponad 100 tys. (w 2019 r.).

Jednak obecność Polaków na Malcie to nie żadna nowość. Pierwsi z nich trafiali tutaj już w XVI stuleciu. Byli to głównie polscy kawalerowie maltańscy, m.in. Szymon Łatkowski i Prokop Pieniążek (jedyni nasi rodacy walczący podczas tzw. Wielkiego Oblężenia Malty z 1565 r.), Piotr Kochanowski (1566–1620, bratanek Jana z Czarnolasu) i Bartłomiej Nowodworski (ok. 1552–1625). Wkrótce zaczęli pojawiać się również pierwsi podróżnicy z Polski. Do dziś zachowały się interesujące wspomnienia spisane przez niektórych z nich: Anonima diarjusz peregrynacji włoskiej, hiszpańskiej i portugalskiej z r. 1595, którego autorstwo przypisywane jest Stanisławowi Niegoszewskiemu (szlachcicowi z okolic Krakowa), następnie Michała Wiszniewskiego podróż do Włoch, Sycylii i Malty (tom I i II) z 1848 r., Pielgrzymka misyjna do Ziemi Świętej, Syrii i Egiptu, którą ksiądz Feliks Laassner odbył w latach 1843–1849, czy zbiór esejów Stanisława Bełzy pt. W Tunisie i na Malcie, wydany w 1902 r. Na wyspach gościł też jeden z polskich poetów i dramatopisarzy, Adam Asnyk (1838–1897), który trafił tu w 1888 r. w czasie swojej podróży z Włoch do Tunezji. Niestety nie wspomniał on Malty w tekstach swoich wierszy, choć jeden z nich zatytułował Noc na morzu. W drodze z Malty do Goletty.

Podczas II wojny światowej przez kraj ten wiodła jedna z tras, którą polscy żołnierze po klęsce wrześniowej w 1939 r. ewakuowani byli do Francji i Wielkiej Brytanii. Tędy przebiegała także droga z Polski do Kanady, którą podczas okupacji przebyły Szczerbiec i inne polskie insygnia koronacyjne. Na wyspach odebraliśmy również od Brytyjczyków (w maju 1940 r.) pierwszego wydzierżawionego na czas wojny niszczyciela ORP Garland, a w ramach 10. Flotylli Okrętów Podwodnych na Malcie stacjonowały dwie polskie jednostki – ORP Sokół i ORP Dzik. Z kolei w czerwcu 1942 r. u wybrzeży wysp zatonął okręt ORP Kujawiak.

W latach 80. i 90. XX w. na Wyspach Maltańskich pojawili się polscy lekarze oraz stoczniowcy, jednak ci w większości po zakończeniu kontraktów powrócili do kraju. Dopiero przystąpienie w maju 2004 r. Polski i Malty do Unii Europejskiej spowodowało powstanie bardziej zwartego środowiska tutejszej Polonii. Dziś liczy ona ponad tysiąc osób, które mieszkają, pracują, a często także rozwijają tu swoje własne biznesy. Na Malcie znajdziemy dziś m.in. polski sklep, centra nurkowe czy organizatorów wycieczek po wyspach. A jeśli ktoś jest melomanem, to w maltańskim teatrze można posłuchać muzyki granej przez Polaków, których kilkoro wchodzi w skład orkiestry Maltańskiej Filharmonii Narodowej.

Zabytkowe miasto Valletta zostało wpisane w 1980 r. na Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO

ZACZĘŁO SIĘ W BIRGU

Birgu, zwane też Vittoriosą, to niewielkie miasteczko położone na jednym ze skalistych półwyspów wbijających się od południowego wschodu w zatokę Wielki Port (Grand Harbour). Miejsce to wybrali na swoją siedzibę joannici (zwani później również kawalerami maltańskimi), gdy w 1530 r. przejęli władzę na wyspie. Tutaj także zapewne swoje pierwsze kroki na wyspie stawiali Szymon Łatkowski (herbu Poraj) i Prokop Pieniążek (herbu Odrowąż), prawdopodobnie pierwsi Polacy, którzy odwiedzili Maltę.

Obaj związani byli z Zakonem Maltańskim i walczyli tutaj w 1565 r. podczas tzw. Wielkiego Oblężenia Malty, gdy licząca blisko 40 tys. wojowników armia sułtana Sulejmana Wspaniałego (1494–1566) zaatakowała te tereny. Siły obrońców były ponad pięciokrotnie mniejsze, a główne punkty defensywy stanowiły właśnie Birgu i górujący nad nim Fort św. Anioła. Mimo dużej przewagi liczebnej wrogów Maltańczykom udało się jednak odeprzeć atak i po czterech miesiącach walk zmusić wojska osmańskie do odwrotu. Za zasługi w czasie tej bitwy Szymon Łatkowski otrzymał nawet od wielkiego mistrza joannitów Jeana de la Valettego (1494–1568) tytuł komandora w komandorii w Kościanie. Niestety ze względu na wydany na niego wyrok w kraju nigdy nie objął formalnie tej funkcji.

Dziś Birgu, choć leżące może trochę na uboczu i bez żadnego większego hotelowego zaplecza, przyciąga głównie turystów interesujących się historią. To dla nich w 2018 r. została udostępniona do zwiedzania po pieczołowitej restauracji jedna z najstarszych maltańskich budowli obronnych, tj. Fort św. Anioła (jej dzieje sięgają mniej więcej XIII stulecia i ówczesnego zamku zwanego Castrum Maris). Choć umocnienia w tym miejscu istniały na długo przed przybyciem na wyspy joannitów, to obecny kształt tego obiektu militarnego zawdzięczamy głównie im. Pod koniec XVIII w., gdy wyspy zostały zajęte przez Napoleona Bonapartego, fort stanowił główną kwaterę wojsk francuskich, a gdy Malta stała się częścią imperium brytyjskiego, trafił on w ręce Royal Navy (marynarki wojennej Wielkiej Brytanii). Co ciekawe, został również wciągnięty na listę tzw. kamiennych fregat (stone frigate) – najpierw jako HMS Egmont, a od 1933 r. – HMS Saint Angelo. Jako jedna z baz marynarki wojennej na Malcie odwiedzany też był zapewne przez polskich marynarzy, którzy trafili na wyspę podczas II wojny światowej. Choć niestety ani po nich, ani po polskich kawalerach maltańskich czy naszych rodakach służących w armii Napoleona nie pozostał w forcie żaden ślad.

W Birgu można znaleźć jeszcze jedno miejsce, które jest w pewien sposób związane z Polakami – Muzeum Morskie (Malta Maritime Museum). Wewnątrz na jednej ze ścian znajduje się tablica pamiątkowa poświęcona załogom wspomnianych już wcześniej przeze mnie dwóch polskich okrętów podwodnych, ORP Sokół i ORP Dzik. Ich skuteczność w walce z włoskimi i niemieckimi jednostkami na Morzu Śródziemnym była tak wysoka, że stacjonujący na Malcie Brytyjczycy nadali im tytuł terrible twins, czyli „strasznych bliźniaków”. W Muzeum Morskim w najbliższym czasie powinna pojawić się także jeszcze jedna pamiątka związana z polskimi marynarzami, czyli dzwon okrętowy wydobyty w maju 2017 r. z wraku niszczyciela eskortowego ORP Kujawiak. Okręt ten w czerwcu 1942 r., po doprowadzeniu do Malty konwoju z zaopatrzeniem, wpłynął na minę i zatonął u wybrzeża wyspy. Wrak statku ORP Kujawiak, wraz z kilkoma innymi podobnymi obiektami, w ubiegłym roku trafił na listę Underwater Cultural Heritage organizacji Heritage Malta i został udostępniony do zwiedzania dla nurków.

OD NAUKI DO FILMÓW

Na południe od Birgu znaleźć można jeszcze inne miejsca związane z Polakami. Wystarczy wybrać się do pobliskiej Kalkary, która przyciąga obecnie turystów głównie ze względu na znajdujące się tutaj nowoczesne centrum Esplora. Przypomina ono nieco warszawskie Centrum Nauki Kopernik i co ciekawe, obie instytucje prowadzą ze sobą współpracę. Tutaj też znajdziemy planetarium oraz wiele wystaw i warsztatów dotyczących nauki oraz otaczającego nas świata. I choć wydawać by się mogło, że ta interaktywna placówka przeznaczona jest tylko dla młodszych osób, to na pewno okaże się ona interesująca również dla wszystkich miłośników historii, gdyż została umiejscowiona w budynkach należących do funkcjonującego tu niegdyś szpitala brytyjskiej marynarki wojennej (tzw. Villi Bighi). Podczas I wojny światowej przyjmował on rannych w walkach w Grecji i Turcji (w rejonach Salonik i półwyspu Gallipoli). Do działających wtedy na wyspie aż 27 szpitali (w styczniu 1916 r.) trafiło ponad 135 tys. rannych, a Maltę zaczęto nazywać „pielęgniarką Morza Śródziemnego”.

Na obrzeżach Kalkary znajduje się także cmentarz marynarki wojennej zakonu kapucynów (Capuccini Naval Cemetery, nazywany też lokalnie Kalkara Military Cemetery), miejsce odwiedzane od wielu lat przez tutejszą Polonię w dniu Wszystkich Świętych. Na tej nekropolii zostało pochowanych dziewięciu polskich żołnierzy walczących podczas II wojny światowej. Sześciu z nich to lotnicy, których samolot rozbił się na Malcie w czasie drogi powrotnej z Bliskiego Wschodu do Anglii. Dwóch kolejnych to polscy marynarze z okrętu ORP Sokół. Ostatnim zaś jest wywodzący się z kanadyjskiej Polonii pilot, który służył w stacjonującym na Malcie dywizjonie bombowym. Jego nagrobek zwraca od razu uwagę turystów z Polski, gdyż wyryto na nim sentencję po polsku: Droga wiodła przez Maltę. Przy bramie wejściowej na cmentarz umieszczono tablicę pamiątkową poświęconą pamięci polskich marynarzy i lotników. Odsłoniła ją delegacja polskiego Ministerstwa Obrony Narodowej w 2003 r.

Tuż przy Kalkarze znajduje się również wzniesiony przez kawalerów maltańskich Fort Ricasoli, w którym na początku XIX stulecia stacjonował tzw. Regiment Froberga. W skład tego pułku wchodziła grupka Polaków. Niestety nie zyskał on jednak zbyt wielkiej sławy na wyspach, do czego przyczynił się m.in. bunt jego żołnierzy w kwietniu 1807 r., który zakończył się straceniem jego prowodyrów. Dziś część fortu dzierżawiona jest przez Malta Film Commission i używana jako plan filmowy. Powstawały tu m.in. sceny do takich filmów jak Gladiator (2000 r.), Troja (2004 r.), Agora (2009 r.), Assassin’s Creed (2016 r.) czy amerykańskiego serialu telewizyjnego Gra o tron.

Dolne Ogrody Barrakka z monumentem Alexandra Balla, brytyjskiego admirała i cywilnego komisarza Malty

POLONIKA W VALLETCIE

Po swojej wizycie w sierpniu 1830 r., dzięki rekomendacji swojego przyjaciela, słynnego angielskiego poety i dramaturga George’a Byrona (1788–1824), Benjamin Disraeli (1804–1881), późniejszy premier Wielkiej Brytanii, opisał Vallettę jako „miasto pałaców zbudowane przez gentlemanów dla gentlemanów”. Jak się okazuje, znalazł się wśród nich też Polak, architekt Stefano Ittar (1724–1790). Przybył on na Maltę z rodziną w 1785 r. i na zlecenie Zakonu Maltańskiego miał zająć się budową gmachu powstającej w Valletcie biblioteki. Dziś budynek, który zaprojektował, nosi nazwę Biblioteki Narodowej Malty (National Library of Malta) i znajduje się w samym centrum stolicy, przy placu Republiki (Republic Square), w bezpośrednim sąsiedztwie wspaniałego Pałacu Wielkiego Mistrza (Grandmaster’s Palace). Niestety Stefano Ittar nie doczekał finału budowy swojego dzieła, gdyż zmarł w styczniu 1790 r., sześć lat przed zakończeniem prac. Oprócz gmachu Biblioteki Narodowej Malty, który stanowi jego największe dokonanie na wyspie, Ittar zaprojektował także kilka kamienic na reprezentacyjnej ulicy Strait w Valletcie oraz mieszczący się w pobliskiej Florianie budynek znany jako Villa Bonici.

W stolicy Malty znajdziemy również inne polonika. Są nimi głównie tablice pamiątkowe, związane z polskimi żołnierzami, którzy walczyli tutaj w czasie II wojny światowej, oraz te wspominające wizyty papieża Jana Pawła II (1920–2005). Jedna z nich została umieszczona na filarze kolumnady znajdującej się na tarasie Górnych Ogrodów Barrakka (Upper Barrakka Gardens). Jej fundatorami byli członkowie Stowarzyszenia Wyprawy Wrakowe (Shipwreck Expeditions), pragnącego uczcić w ten sposób pamięć 13 polskich marynarzy, którzy zginęli na niszczycielu eskortowym ORP Kujawiak. Tablica została odsłonięta w czerwcu 2015 r., w 73. rocznicę  jego katastrofy.

Drugie miejsce, w którym  można znaleźć wzmiankę o polskich okrętach walczących podczas II wojny światowej, stanowi anglikańska Prokatedra św. Pawła (Saint Paul’s Pro-Cathedral). Tuż za ołtarzem, na drewnianych panelach wśród zestawienia wielu jednostek wspierających w okresie wojennym oblężoną wyspę, natrafimy też na cztery bliskie naszym sercom nazwy statków: ORP Garland, ORP Błyskawica, ORP Sokół oraz ORP Dzik.

Niestety w chwili obecnej nie można zobaczyć najstarszej związanej z Polakami tablicy, która jest na Malcie. Była ona także pierwszą tego typu pamiątką poświęconą pamięci polskich marynarzy, jaką ufundowano po zakończeniu II wojny światowej poza granicami kraju. Została ona odsłonięta już 9 lipca 1948 r. na murach budynku bazy 10. Flotylli Okrętów Podwodnych, która mieściła się na Wyspie Manoela (Manoel Island). Po opuszczeniu wysp przez wojska brytyjskie w latach 70. XX w. używane przez nie wcześniej budynki militarne, pozostawione bez opieki, niszczały i w końcu zostały zamknięte. Na szczęście dzięki staraniom pracującego wówczas na Malcie jednego z polskich podwodniaków, komandora Andrzeja Kłopotowskiego (1917–2004), tablicę udało się przenieść do znajdującego się w Valletcie Narodowego Muzeum Wojny. Została ona poddana renowacji, a następnie, w lipcu 1984 r., wmurowana w ścianę na zewnątrz budynku. W miejscu tym wisiała przez ponad 20 lat, po czym została wyeksponowana w jednej z sal muzealnych. Po dogłębnej renowacji muzeum, zakończonej w maju 2015 r., eksponat ten niestety nie pojawił się już wśród przedmiotów udostępnionych zwiedzającym.

Przed przeniesieniem Narodowego Muzeum Wojny do górnej części Fortu św. Elma (Upper Saint Elmo) można w nim było znaleźć jeszcze jeden polski akcent – odznaczenia należące do Paula Cammillerego, Maltańczyka, który w czasie wojny służył na okręcie podwodnym ORP Sokół. Były wśród nich trzy nadane mu przez polskie władze: Krzyż Walecznych, Krzyż za Wolność i Niepodległość oraz Medal Morski Polskiej Marynarki Wojennej. Cammilleri był jednym z dwóch Maltańczyków uhonorowanych polskimi odznaczeniami za walkę w okresie II wojny światowej. Drugi to Michael Cauchi, który jako strzelec pokładowy służący w 31. Dywizjonie SAAF brał udział w dostarczaniu zaopatrzenia dla warszawskich powstańców w 1944 r.

Z dziejami II wojny światowej związane są jeszcze dwa polskie akcenty w Valletcie – pierwszy znajdziemy w Kościele św. Franciszka z Asyżu (Saint Francis of Assisi Church), gdzie w jednym z ołtarzy można podziwiać obraz św. Maksymiliana Marii Kolbego (1894–1941). Ten polski franciszkanin zginął w obozie koncentracyjnym w Auschwitz, oddając swoje życie za jednego ze współwięźniów. W kościele znajdują się również relikwie tego świętego. Drugi akcent ujrzymy w Bazylice Matki Bożej z Góry Karmel (Basilica of Our Lady of Mount Carmel). Na jednym z filarów wywieszone są informacje o jeszcze jednym polskim zakonniku, a w bocznym ołtarzu umieszczono obraz z jego wizerunkiem. Był to karmelita bł. Hilary Januszewski (1907–1945), który jako więzień w Dachau, po wybuchu epidemii tyfusu w niemieckim obozie koncentracyjnym, zgłosił się do pracy w tamtejszym szpitalu. Zmarł sam, zarażony tą chorobą, miesiąc przed wyzwoleniem obozu.

Konkatedra św. Jana w Valletcie – jej wnętrze zostało bogato ozdobione w stylu barokowym w XVII w.

ŚLADAMI JANA PAWŁA II                                        

Maltańczycy stanowią niezmiernie religijny naród. Mówi się nawet, że na wyspach jest tyle kościołów, ile dni w roku. To bardzo bliskie prawdy stwierdzenie, bo znaleźć ich tu można ok. 350. Nic więc dziwnego, że najbardziej znanym wśród Maltańczyków naszym rodakiem był św. Jan Paweł II. I to właśnie z nim związanych jest chyba najwięcej polskich śladów, na które można dziś natknąć się na wyspach.

Papież Polak odbył dwie pielgrzymki na Maltę, pierwszą w maju 1990 r., a drugą 11 lat później, w 2001 r. Oprócz tych dwóch wizyt przebywał on też na wyspie przez kilka godzin 1 września 1990 r., kiedy to samolot, którym udawał się w podróż apostolską do kilku afrykańskich państw, z powodu usterki musiał wylądować w międzynarodowym porcie lotniczym znajdującym się na terenie gminy Luqa (Malta International Airport – MLA).

Na Malcie znajdziemy wiele rzeczy związanych z tym świętym. Począwszy od ulic, placów czy budynków noszących jego imię, poprzez tablice upamiętniające jego wizyty w różnych częściach wysp, a  skończywszy na całkiem nietypowych, jak np. cumujący czasami w Wielkim Porcie, pływający pod maltańską banderą tankowiec Karol Wojtyla. Najwięcej jednak jest tablic poświęconych pielgrzymkom papieskim, a na kilka z nich natrafimy w samej Valletcie.

Podczas podróży apostolskiej w maju 1990 r. Jan Paweł II odwiedził m.in. Konkatedrę św. Jana (Saint John’s Co-Cathedral). Na pamiątkę tego wydarzenia powstały dwie tablice. Pierwsza, z podobizną świętego, umieszczona została na ścianie budynku przylegającego do świątyni od strony głównej ulicy w maltańskiej stolicy – Republic Street. Drugą zaś, skromniejszą, znajdziemy wewnątrz konkatedry, tuż przed wejściem do oratorium, w którym znajduje się dziś powstały w 1608 r. obraz Ścięcie św. Jana Chrzciciela autorstwa słynnego włoskiego malarza barokowego Caravaggia (1571– 1610).

Odwiedzając wyspy, zarówno w 1990 r., jak i 11 lat później, papież gościł także w Pałacu Wielkiego Mistrza. Spotykał się w nim i rozmawiał z prezydentami Malty. W 1990 r. gawędził w sympatycznej atmosferze z Ċensu Tabone (1913–2012), a w 2001 r. z Guido de Marco (1931–2010). O wizytach tych przypominają dwie tablice umieszczone wewnątrz bramy wejściowej na dziedziniec Neptuna (Neptune’s Courtyard). Na zewnątrz budynku pałacu znajduje się kolejna, tym razem z fragmentem przemówienia Jana Pawła II z dnia 9 maja 2001 r.

Tego typu pamiątki z podróży apostolskich papieża odkryjemy również w innych miejscowościach, zarówno na Malcie, jak i na sąsiedniej wyspie Gozo. Ujrzymy je m.in. w Mdinie w Katedrze św. Pawła (Saint Paul’s Cathedral) i Rabacie na bocznej ścianie Kolegiaty św. Pawła (Collegiate Church of Saint Paul) i mieszczącej się pod kościołem grocie, a na tej drugiej wyspie – w jej stolicy, Victorii (Rabacie), w Katedrze Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny (Cathedral of the Assumption). Na Gozo natkniemy się też na dwa pomniki Jana Pawła II. Co ciekawe, oba ustawione zostały w największym mieście tej wyspy – 7-tysięcznej Victorii. Pierwszy z nich znajduje się na terenie tutejszej Cytadeli (Cittadella), znanej także jako Zamek (Castello), na schodach prowadzących do katedry. Drugi z kolei ukaże się nam przy wjeździe do stolicy Gozo od strony miejscowości Għarb i Bazyliki Ta’ Pinu (Basilica of the National Shrine of the Blessed Virgin of Ta’ Pinu).

Z wizytami polskiego papieża na Wyspach Maltańskich związana jest również jedna z atrakcji nurkowych, jakie czekają na amatorów podwodnych przygód w wodach u ich brzegów. W czasie pierwszej pielgrzymki u wybrzeży Wyspy Świętego Pawła (Saint Paul’s Island) zatopiona została figura przedstawiająca Chrystusa Żeglarzy (nazywana przez Maltańczyków Kristu tal-Baħħara), która miała upamiętnić wizytę Jana Pawła II na Malcie. Autorem tej trzymetrowej i ważącej ok. 13 t rzeźby jest miejscowy rzeźbiarz Alfred Camilleri Cauchi, a pomysłodawcą jeden z tutejszych nurków, Raniero Borg. Pomnik został zatopiony 26 maja 1990 r. w obecności papieża, który pobłogosławił go z pokładu zakotwiczonej nieopodal łodzi. Po 10 latach, ze względu na pogarszającą się widoczność pod wodą w pobliżu posągu, został on wydobyty i ponownie zatopiony w okolicy Qawry, dzielnicy modnego kurortu Saint Paul’s Bay, niedaleko znajdującego się tu wraku promu MV Imperial Eagle.

ŚWIĘTE MIEJSCA

Na Malcie istnieje kilkanaście sanktuariów, czyli budowli sakralnych wzniesionych na miejscu uznawanym za święte. Dwa z nich mogą się wydać szczególnie interesujące dla polskich turystów. Świątyniami tymi są Kościół Najświętszej Panny w Mellieħa (Sanctuary of Our Lady of Mellieħa) i Kościół św. Pawła Rozbitka (Saint Paul’s Shipwreck Church) w Buġibbie. W obu przypadkach na ich murach ujrzymy kilka tablic z tekstami w różnych językach, w tym też po polsku. W sanktuarium w miejscowości Mellieħa umieszczone są na nich słowa modlitwy do patronki tego kościoła. Z kolei w Buġibbie znajdziemy fragment z Dziejów Apostolskich, opisujący rozbicie się jesienią 60 r. n.e. u wybrzeży Malty statku, na którym św. Paweł przewożony był z Jerozolimy na proces do Rzymu.

WOJNA FUTBOLOWA

W mieście Gżira natkniemy się za to na miejsce, jakie w dość ciekawy sposób zapisało się w dziejach polskiego futbolu. Mowa tutaj o Empire Stadium, czyli 30-tysięcznym stadionie, na którym do listopada 1981 r. piłkarska reprezentacja Malty rozgrywała mecze międzypaństwowe. Dziś tak naprawdę pozostały po nim jedynie resztki trybun i obecnie już zarośnięta murawa.

Na Empire Stadium w grudniu 1980 r. polscy futboliści po raz pierwszy zmierzyli się z maltańską drużyną narodową. Spotkanie odbyło się w ramach eliminacji do Mistrzostw Świata w Hiszpanii w 1982 r. I być może nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że to jedyne spotkanie reprezentacji naszego kraju, które zostało zakończone przed czasem. Polacy wygrali z Maltańczykami 2:0. Jednak po strzeleniu drugiej bramki dla Polski w 75. minucie przez Leszka Lipkę z rąk niezadowolonych miejscowych kibiców poleciały w kierunku piłkarzy, sędziego i polskiej ławki rezerwowych kamienie oraz butelki. Mecz próbowano wznowić, lecz ostatecznie został on przerwany w 82. minucie, a FIFA (Międzynarodowa Federacja Piłki Nożnej) przyznała Polsce walkower, podtrzymując wynik z boiska, czyli 2:0.

Choć Malta jest mniejsza od Polski blisko 990 razy i w dodatku oddalona o ok. 2 tys. km, to znaleźć tutaj można wiele ciekawych miejsc związanych z naszym krajem oraz Polakami (m.in. żołnierzami z okresu II wojny światowej, papieżem Janem Pawłem II, filmowcami, architektami czy piłkarzami), którzy na przestrzeni stuleci odwiedzali te gościnne i malownicze wyspy. Naprawdę warto poznawać bliżej tę ciepłą i słoneczną „pielęgniarkę Morza Śródziemnego”, i to w dodatku po polsku…