SYLWIA JEDLAK-DUBIEL

 

 Zamek w Malborku – spektakularna panorama od strony rzeki Nogat

 

© MUZEUM ZAMKOWE W MALBORKU

 

Wojciech Kossak, autor głównie scen batalistycznych, w 1931 r. maluje obraz olejny „Zaślubiny Polski z morzem”. Uwiecznia na nim generała Józefa Hallera, który dokonuje symbolicznego aktu odzyskania Pomorza przez Rzeczpospolitą Polską. Jego niewielki fragment (ok. 140 km wybrzeża Bałtyku) przyznano nam wówczas na mocy traktatu wersalskiego kończącego I wojnę światową. Rok wcześniej, bo w 1930 r., z portu w Gdyni zaczynają kursować regularnie statki pasażerskie do Nowego Jorku. Wiek XX przynosi wiele zmian, które podobnie jak i wydarzenia z poprzednich stuleci, nie pozostają bez wpływu na obecny obraz tej części naszego kraju. Czas odwiedzić województwo pomorskie i sprawdzić, czym dziś potrafi zafascynować.

 

Zanim wyruszymy w stronę Bałtyku, warto uporządkować sobie pewne rzeczy. Pozwoli nam to łatwiej orientować się w terenie. Jako kraina historyczna Pomorze obejmuje północny obszar Polski leżący między ujściami Odry i Wisły oraz region położony w Niemczech, głównie w kraju związkowym Meklemburgia-Pomorze Przednie. Obecnie większość tych ziem należy do województwa pomorskiego i zachodniopomorskiego, a także kujawsko-pomorskiego. Jednak znaczna ich część przez lata znajdowała się w granicach Prus, czego ślady da się dostrzec do dzisiaj.

 

Polacy nad Bałtyk wybierają się przede wszystkim w okresie letnim, gdy marzą o wygrzewaniu się na plaży, ale tak naprawdę przyjechać do tego regionu można zawsze, bo jest niesamowicie ciekawy. Nie musimy więc czekać, aż w telewizji pojawią się pierwsze komunikaty o odpowiedniej do kąpieli temperaturze wody w morzu. Urokliwe miasta i miasteczka czy malownicze parki narodowe w województwie pomorskim czekają na nas przez cały rok.

 

HANDLOWE TRADYCJE

 

Zdecydowanie wyjątkowym miejscem na mapie Polski jest Gdańsk. Świadczy o tym choćby fakt, że w swojej historii dwa razy przysługiwał mu status wolnego miasta (w latach 1807–1814 i 1920–1939). Szczyci się on długimi tradycjami handlowymi, o których przypomina np. nazwa jednego z historycznych traktów – Długi Targ. Wznosi się przy nim późnogotycki Dwór Artusa, czyli dawna siedziba bractw kupieckich (dziś oddział Muzeum Historycznego Miasta Gdańska). W jego pobliżu znajduje się Ratusz Głównego Miasta z ponad 83-metrową wieżą zegarową przykrytą hełmem z figurą króla Zygmunta II Augusta. Jeśli udamy się stąd na spacer na nabrzeże nad Motławą, będziemy mogli przyjrzeć się Wyspie Spichrzów, którą niegdyś wypełniały liczne magazyny (część z nich odbudowano), i słynnemu drewnianemu dźwigowi portowemu umocowanemu w murowanej Bramie Szerokiej. Ten ostatni, nazywany Żurawiem, służył dawniej do załadowywania towaru i balastu na statki. Przy ulicy Długiej (przedłużeniu Długiego Targu) stoją kamienice należące kiedyś do bogatych gdańskich rodzin. Najbliżej zabytkowej Fontanny Neptuna znajduje się renesansowy Dom Schumannów z 1560 r. Dalej można podziwiać barokową Kamienicę Czirenbergów z fasadą autorstwa architekta Abrahama van den Blocke (wykonawcy m.in. projektu figury przedstawiającej Neptuna ze wspomnianej fontanny), Dom Ferberów czy Dom Uphagena z lat 70. i 80. XVIII w., w którym funkcjonuje Muzeum Wnętrz Mieszczańskich.

 

Z renesansowym budynkiem z 1560 r. będącym własnością rodu Ferberów wiąże się legenda. Zwano go wcześniej kamienicą Adam i Ewa ze względu na płaskorzeźby pierwszych ludzi umieszczone na drzwiach wejściowych. Ich wykonanie zlecił podobno mieszkający tu rajca miejski, który po śmierci ukochanej żony postanowił wywołać jej ducha. Pomagał mu w tym wenecki szarlatan. Na jego wezwanie pojawiły się najpierw postacie Adama i Ewy, później ojca rajcy, a w końcu jego małżonki. Gdy zrozpaczony wdowiec mimo zakazu otrzymanego od mistrza magii podbiegł do ukochanej i zaczął błagać ją o wybaczenie za przywołanie jej z zaświatów, duchy wraz z zagranicznym gościem zniknęły. Po tym wydarzeniu właściciel domu polecił wstawić do niego drzwi z figurami pierwszej pary ludzi, a kamienicę zaczęto uważać za przeklętą. Wiele lat później, ok. połowy XIX stulecia, podczas przebudowy zdobione skrzydła zdemontowano, co w powszechnej opinii zdjęło klątwę ciążącą na tym miejscu.

 

Przez Gdańsk, ważny ośrodek handlowy, przez wieki przepływały ogromne ilości najróżniejszych towarów. Wśród nich był też bursztyn. Ciekawe okazy tego złota Bałtyku i wykonanych z niego wyrobów obejrzymy w Muzeum Bursztynu działającym od 2006 r. w unikatowym w skali Europy zespole budynków (Wieży Więziennej, tzw. Szyi z Domem Więziennym i Katowni) przy Targu Węglowym.

 

Fontanna Neptuna stojąca przed Dworem Artusa na Długim Targu

Gdaäsk 3

© POMORSKA REGIONALNA ORGANIZACJA TURYSTYCZNA

 

UPŁYWAJĄCY CZAS

 

Do najistotniejszych gdańskich zabytków należy z pewnością Bazylika Mariacka. Jej charakterystyczną wieżę o wysokości 82 m (do kalenicy) widać już z daleka. To największa na świecie średniowieczna świątynia zbudowana z cegły (ma długość 105,5 m i szerokość w transepcie 66 m). W środku na zainteresowanie zasługują zdobiące wnętrze obrazy i rzeźby (np. Piękna Madonna Gdańska z pierwszej połowy XV w. czy późnogotycki ołtarz główny przedstawiający koronację Matki Boskiej, wykonany najprawdopodobniej przez mistrza Michała z Augsburga). Poza tym warto podejść pod niesamowity zegar astronomiczny. Choć jeszcze nie udało się go uruchomić, wygląda naprawdę imponująco. W drugiej połowie XV stulecia do Bazyliki Mariackiej trafiło dzieło niderlandzkiego malarza Hansa Memlinga (ur. ok. 1430, zm. w 1494 r.) – Sąd Ostateczny. Tryptyk przypłynął tutaj na pokładzie statku Piotr z Gdańska (Peter von Danczk), którego załoga weszła w posiadanie obrazu po zdobyciu w kwietniu 1473 r. galery San Matteo. Ze względu na swoją wartość często stawał się łupem wojennym. Obecnie można go oglądać w Muzeum Narodowym w Gdańsku.

 

Wyjątkowym obiektem jest z pewnością siedziba Polskiej Filharmonii Bałtyckiej im. Fryderyka Chopina na wyspie Ołowianka. Ta instytucja działa obecnie w kompleksie dawnej elektrowni (później elektrociepłowni) wybudowanej w latach 1897–1898 przez berlińską firmę Siemens & Halske. Tutejszy zespół architektoniczny, sąsiadujący z zabytkowym Spichlerzem Królewskim z początku XVII w., w którym funkcjonuje 3-gwiazdkowy Hotel Królewski, tworzy Gdańskie Centrum Muzyczno-Kongresowe. W gmachu filharmonii znajduje się Sala Koncertowo-Kongresowa na 977 osób z 95-głosowymi organami sprowadzonymi ze szwajcarskiej Lozanny i mniejsze sale: Kameralna, Jazzowa, Dębowa, Salon Gdański, Prasowa, Nad Motławą i dwie Superior, a także nowoczesne studio nagraniowe.

 

Na północ od Głównego Miasta leży rejon zwany Starym Miastem. Na jego obszarze wznosi się Kościół św. Katarzyny z XIII w., którego interesującą atrakcję stanowi carillon (karylion), czyli instrument muzyczny złożony z dzwonów (w tym przypadku pięćdziesięciu). Umieszczono go w 76-metrowej wieży świątyni. Co piątek odbywają się tu koncerty carillonowe. Kościół kryje jeszcze jedno ciekawe urządzenie, ale nieco bardziej współczesne. Mowa o zamontowanym w budynku w 2011 r. zegarze pulsarowym, wówczas pierwszym na świecie tego typu przyrządzie i najdokładniejszym. Jego działanie opiera się na pomiarach fal radiowych emitowanych przez obiekty astronomiczne zwane pulsarami. Niedaleko od świątyni, na sztucznej wyspie na 13,5-kilometrowym Kanale Raduni znajduje się natomiast Wielki Młyn zbudowany przez Krzyżaków. Swoją funkcję pełnił aż do 1945 r. Obecnie nie jest używany, choć w 2016 r. mieściły się w nim sklepy i butiki.

 

W Gdańsku warto jeszcze odwiedzić co najmniej dwa miejsca. Jedno z nich to Pomnik Poległych Stoczniowców 1970 wystawiony na placu Solidarności, niedaleko Stoczni Gdańskiej. Upamiętnia on ofiary protestów robotniczych z grudnia 1970 r. Monument tworzą 3 olbrzymie krzyże z kotwicami. Znajdziemy na nim m.in. fragment wiersza Czesława Miłosza (1911–2004) Który skrzywdziłeś. Drugim miejscem jest półwysep Westerplatte i Pomnik Obrońców Wybrzeża. We wrześniu 1939 r. przez 7 dni stacjonujący tu żołnierze Wojska Polskiego bohatersko bronili się przed kompanią szturmową niemieckiej marynarki wojennej, która przypłynęła na pokładzie pancernika Schleswig-Holstein.

 

W trakcie spacerów po mieście na pewno zgłodniejemy. W tej sytuacji z pomocą przyjdzie nam np. serwis internetowy Smaki Gdańska. To przewodnik po ciekawych miejscach, w których można spróbować polskich dań tradycyjnych i tych w bardziej nowoczesnej odsłonie. Specjalnie wybrane lokale podzielono na kilka kategorii tematycznych ułatwiających znalezienie tego odpowiedniego na daną okazję. Na stronie umieszczono również mapę z zaznaczonymi restauracjami, kawiarniami i sklepami. Oprócz wersji on-line od 1 sierpnia 2016 r. przewodnik dostępny jest w formie papierowej w punktach informacji turystycznej. W ramach projektu szefowie 9 lokali stworzyli gdańskie przystawki na podstawie własnych przepisów mających łączyć w sobie to, co charakterystyczne dla współczesnego Gdańska. Prym wiodą wśród nich podane w oryginalny sposób śledzie.

 

PORT I UZDROWISKO

 

O portowych tradycjach Gdyni najlepiej świadczą statki muzealne zacumowane przy Molo Południowym. Na odwiedzających czekają trzymasztowy żaglowiec szkoleniowy Dar Pomorza wykonany w Hamburgu i niszczyciel ORP Błyskawica wykorzystywany przez Marynarkę Wojenną II RP w trakcie II wojny światowej. Nieco dalej znajduje się Akwarium Gdyńskie. Można w nim poznać faunę zamieszkującą ekosystem rafowy, toń oceaniczną, tropikalne wody Amazonii i basen Morza Bałtyckiego. Zobaczymy tutaj m.in. zwierzęta żyjące w Zatoce Puckiej, największą żywą rafę koralową w Polsce i urocze koniki morskie, rekiny marmurkowe i rogate oraz dwie anakondy zielone, grupę piranii czerwonych, węgorze elektryczne (strętwy) i osobliwego aksolotla meksykańskiego – płaza, który w warunkach naturalnych nie przekształca się z postaci larwalnej w lądową i potrafi w znacznym stopniu regenerować utracone części ciała. Wizyta w Akwarium Gdyńskim spodoba się z pewnością zarówno dorosłym, jak i dzieciom.

 

Między Gdynią a Gdańskiem leży Sopot. Wszystkie trzy ośrodki tworzą Trójmiasto, ale tylko ten ostatni ma status uzdrowiska. Kuracjusze przyjeżdżają tu wdychać powietrze bogate w jod. Według pomiarów największe jego stężenie występuje na części słynnego molo najdalej wysuniętej w głąb zatoki. Cała konstrukcja mierzy ponad 510 m długości. To największe drewniane molo w całej Europie. W miesiącach letnich jest wręcz oblegane, dlatego warto skorzystać z okazji i wybrać się na nie w innym okresie, ponieważ rozpościera się stąd wspaniały widok na Zatokę Gdańską i Trójmiasto. Wzdłuż brzegu ciągnie się w tym miejscu piękna piaszczysta plaża. W jej pobliżu znajduje się Grand Hotel (obecnie 5-gwiazdkowy Sofitel Grand Sopot) zbudowany w dwudziestoleciu międzywojennym. W latach 60. XX w. poza sezonem letnim działał w nim kultowy klub muzyczny Non Stop, w którym grali Czesław Niemen, Helena Majdaniec, Karin Stanek czy Czerwone Gitary. Turyści w Sopocie często wybierają się na tzw. Monciak – 700-metrowy deptak stworzony na ulicy Bohaterów Monte Cassino. Polacy chyba jednak ciągle często kojarzą miasto przede wszystkim z Operą Leśną i organizowanym w niej przez wiele lat, choć później pod zmienioną nazwą, Międzynarodowym Festiwalem Piosenki (Sopot Festival).

 

DZIEDZICTWO KRZYŻAKÓW

 

W województwie pomorskim nie sposób nie zauważyć licznych śladów panowania na tych ziemiach zakonu krzyżackiego. Najważniejszym zabytkiem z tamtych czasów jest – oczywiście – zamek w Malborku. Potężną warowną twierdzę wzniesiono na prawym brzegu rzeki Nogat. Budowano ją od ok. 1280 r. do połowy XV w. Pod koniec II wojny światowej siedziba wielkich mistrzów uległa znacznym zniszczeniom. Prace rekonstrukcyjne trwały od lat 50. XX w., a w 1997 r. obiekt został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO. Do dziś administruje nim powołane do życia 1 stycznia 1961 r. Muzeum Zamkowe. Zwiedzanie z przewodnikiem zajmuje kilka godzin. Nic zresztą dziwnego, Krzyżacy potrafili wznosić warownie, które nie tylko znakomicie spełniały swoją funkcję obronną, lecz także pokazywały potęgę zakonu. Zamek musiał robić ogromne wrażenie na gościach i wciąż zadziwia swoją monumentalnością. Wędrówka przez rozmaite sale i pomieszczenia, ganki i korytarze o sklepieniu krzyżowym wydaje się nie mieć końca. A im bardziej zagłębiamy się w komnaty twierdzy, tym wyraźniej odczuwamy atmosferę tych wieków, gdy żyli tu Krzyżacy. W trakcie zwiedzania można oglądać też różne wystawy. W zamku zgromadzono interesujące zbiory, m.in. znaleziska archeologiczne z okolicznych ziem, rzeźby gotyckie czy kolekcję broni. Poza tym trzeba również wspomnieć, że warownia prezentuje się niezmiernie malowniczo z prowadzącego do niej mostu lub drugiego brzegu Nogatu.

 

W poszukiwaniu pozostałości po zakonie krzyżackim należy udać się także do miasta Gniew, położonego na lewym brzegu Wisły, na południowy zachód od Malborka. Jego historyczne centrum (rynek z gotyckim ratuszem i pobliskimi uliczkami) zachowało średniowieczny układ urbanistyczny. Za jedną z najważniejszych gniewskich budowli uchodzi zamek komturów krzyżackich. Obiekt, wzniesiony na planie czworoboku z dziedzińcem po środku, powstał na przełomie XIII i XIV w. Po wojnie trzynastoletniej (1454–1466) aż do pierwszego rozbioru Polski w 1772 r. swoją siedzibę mieli tu polscy starostowie. W 1625 r. zamek na dwa lata zajęli Szwedzi, którzy zdobyli go również na krótko na początku potopu szwedzkiego (1655–1660). Po pierwszym rozbiorze Gniew trafił w ręce Prusaków. W 1921 r. najsłynniejszy gniewski zabytek został poważnie zniszczony przez pożar. Obecnie, po latach odbudowy i rewitalizacji, organizowane są w jego murach turnieje rycerskie i inne imprezy propagujące wiedzę historyczną. Wnętrza można zwiedzać z przewodnikiem. Poza tym część zamku zaadaptowano na potrzeby 4-gwiazdkowego hotelu. Oprócz tego budowle pokrzyżackie odnajdziemy jeszcze m.in. w Bytowie, Lęborku, Człuchowie czy Sztumie.

 

MOST I TAJEMNICZE KRĘGI

 

Na północ od Gniewu, po tej samej stronie Wisły leży Tczew. Słynie on głównie z wyjątkowego mostu. Gdy w 1857 r. oddawano go do użytku, uchodził za wspaniałe dzieło ówczesnej myśli technicznej. Budowę przeprawy nadzorował inżynier Carl Lentze (1801–1883), portale i wieże zaprojektował pruski architekt Friedrich August Stüler (1800–1865). W chwili ukończenia prac był to najdłuższy most w Europie (liczył 837 m) i pierwszy żelazny na Wiśle. Początkowo poprowadzono nim ciąg drogowy i kolejowy. Jednak ze względu na zwiększony ruch na tej trasie w 1891 r. otwarto wzniesioną obok nową przeprawę kolejową i od tej pory pociągi korzystały tylko z niej. W czasie II wojny światowej most został poważnie uszkodzony, ale uniknął wysadzenia. To umożliwiło jego późniejszą odbudowę. Od lipca 2015 r. konstrukcja o długości 1052 m znów jest w renowacji, a według planów w przyszłości będzie jej przywrócony pierwotny wygląd. Choć na most wchodzić nie wolno, warto przejść zadbanym bulwarem wzdłuż Wisły w Tczewie i przyjrzeć mu się z tej perspektywy.

 

W województwie pomorskim coś dla siebie znajdą też osoby fascynujące się tajemnicami z przeszłości. W sąsiedztwie wsi Odry w gminie Czersk las skrywa Rezerwat „Kamienne Kręgi”. Według archeologów ten obszar pokryty osobliwymi strukturami z kamieni stanowi cmentarzysko kultury gocko-gepidzkiej z I i II w. n.e. W jego skład wchodzi 10 całych kręgów i fragmenty mniejszych oraz 29 kurhanów. Wśród nich poprowadzono ścieżki dla zwiedzających opatrzone tablicami (wstęp na teren rezerwatu jest płatny). Tutejsze niezwykłe obiekty nadal przyciągają uwagę tak naukowców, jak i ezoteryków. Według pewnych teorii miały służyć jako konstrukcje ułatwiające obserwacje astronomiczne, zgodnie z innymi wyznaczały miejsce o niespotykanej energii…

 

Wizyta w Odrach może stać się pretekstem do odwiedzenia leżącego niedaleko stąd Parku Narodowego „Bory Tucholskie”. Istnieje on od 1996 r. Na jego obszarze znajdują się liczne jeziora. Z tego względu spotyka się tu m.in. bieliki, błotniaki stawowe, zimorodki, bociany czarne, łabędzie krzykliwe czy wiele gatunków płazów, a także wydry europejskie i bobry. Większość powierzchni parku (46,13 km²) stanowią lasy i bory, ale wśród nich natkniemy się również na torfowiska i murawy psammofilne (wydmy pokryte charakterystyczną roślinnością). Podczas spacerów należy uważać na jadowite żmije zygzakowate. Zwykle nie atakują ludzi, chyba że poczują się zagrożone, np. gdy przypadkiem na którąś nadepniemy. Dlatego najlepiej założyć na wycieczkę długie spodnie i zakryte buty do kostek lub kalosze albo po prostu uważnie się rozglądać. W okresie wiosennym i na początku lata zaleca się też unikać loch z młodymi. Na szczęście zbliżanie się dzików słychać zwykle już z daleka.

 

Most drogowy w Tczewie do dziś zadziwia swoimi imponującymi rozmiarami

Most w Tczewie zoom

© POMORSKA REGIONALNA ORGANIZACJA TURYSTYCZNA

 

WŚRÓD PIASKÓW WYBRZEŻA

 

Wyjątkowo pięknym krajobrazowo obszarem jest położony koło Łeby Słowiński Park Narodowy (327,44 km² powierzchni). Tak naprawdę warto wybrać się do niego o każdej porze roku. Wzdłuż wybrzeża Bałtyku leżą tutaj malownicze jeziora. Za jedną z największych atrakcji parku uważa się jednak wydmy ruchome na pasie mierzei. Wiatr rysuje na ich powierzchni niesamowite wzory, które uwydatniają cienie rzucane przez słońce. Po całym terenie chronionym należy poruszać się tylko pieszymi szlakami turystycznymi (wolno także jeździć rowerem). Jeśli ktoś chce obejrzeć panoramę parku, może wejść na wieżę widokową (nieczynną w zimie) na świętym wzgórzu Kaszubów Rowokół, wznoszącym się na wysokość 114,8 m n.p.m., lub na ponad 25-metrową latarnię morską w Czołpinie (uruchomioną w 1875 r.). Na obu obiektach obowiązuje opłata. W tym rejonie znajduje się również trzecie największe jezioro w Polsce – Łebsko, które zajmuje powierzchnię ponad 71 km2. Drugim zbiornikiem pod względem wielkości w tej okolicy jest Gardno z Wyspą Kamienną, według jednej z legend powstałą z kamieni porzuconych przez diabła zmuszonego do wybudowania kościoła. Słowiński Park Narodowy stanowi przede wszystkim ostoję ptaków (w jego logo umieszczono mewę srebrzystą), dlatego lubią odwiedzać go ornitolodzy i fotografowie przyrody. Występują tu np. niezbyt często spotykane w naszym kraju uszatki błotne, bekasy kszyki, rybitwy białoczelne, ohary i rożeńce zwyczajne. Zdarza się, że pojawiają się też gatunki tylko wizytujące Polskę: sowa śnieżna, birginiak, mornel czy błotniak stepowy. Pobliska Łeba to popularna miejscowość wypoczynkowa, w sezonie letnim oblegana przez turystów.

 

W województwie pomorskim Polacy chętnie odpoczywają także na 35-kilometrowej Mierzei Helskiej. Na samym jej końcu leży Hel. Za charakterystyczny obiekt uchodzi w nim czynna latarnia morska z 1942 r. w kształcie ośmiobocznej wieży o wysokości 41,5 m. Jej poprzedniczkę (działającą od 1827 r.) wysadzili w czasie kampanii wrześniowej polscy saperzy, aby utrudnić orientację niemieckiej artylerii. Z galerii umieszczonej wokół lampy widać Zatokę Pucką i Gdańską oraz Bałtyk. Poza tym w mieście funkcjonuje Muzeum Rybołówstwa (oddział Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku), mieszczące się w zabytkowym ewangelickim Kościele św. Piotra i Pawła z XIV stulecia, i fokarium Stacji Morskiej Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego (przy Bulwarze Nadmorskim). Ta ostatnia placówka ma na celu odtworzenie i ochronę populacji fok szarych w tym rejonie Morza Bałtyckiego. W basenach przebywają tutaj zwierzęta wymagające leczenia i rehabilitacji oraz osobniki zdrowe należące do hodowli. Odchowane młode i dorosłe ssaki, które powróciły do zdrowia, wypuszcza się na wolność. Fokarium jest otwarte cały rok, a dwa razy dziennie odbywa się w nim karmienie fok z krótkim wykładem na ich temat. W Helu znajdziemy oprócz tego interesujące obiekty administrowane przez Muzeum Obrony Wybrzeża, w tym główne stanowisko artyleryjskie „Bruno”. Zwiedzający oglądają wystawy stałe i eksponaty związane z historią militarną półwyspu. Od 1 września do 2 października 1939 r. polscy żołnierze bohatersko bronili Rejonu Umocnionego Hel przed inwazją wojsk III Rzeszy. W okolicy wytyczono też 7 szlaków helskich fortyfikacji (opis umieszczono na stronie internetowej szlaki.gohel.pl). Jednym z oddziałów placówki jest Muzeum Helu w stanowisku „Anton”, prezentujące materiały etnograficzne i życie miejscowej ludności. W okresie letnim do miasta przyjeżdżają liczni amatorzy nurkowania, wind- i kitesurfingu.

 

Miejscowości na Mierzei Helskiej mają charakter wypoczynkowy. Ze względu na walory półwyspu objęto go granicami Nadmorskiego Parku Krajobrazowego (188 km² powierzchni), do obszaru którego zalicza się również zachodnie wybrzeże Zatoki Puckiej i część jej wód oraz tereny przybrzeżne na odcinku od Białogóry do Władysławowa. W okolicy wsi Rozewie i Jastrzębia Góra brzeg morski przybiera formę klifu (osiągającego maksymalnie wysokość ok. 33 m), zupełnie odmienną od piaszczystych plaż województwa pomorskiego. Tutejszy przylądek Rozewie jeszcze niedawno szczycił się statusem najdalej na północ wysuniętego miejsca w Polsce, ale najnowsze pomiary umieszczają ten punkt we wspomnianej Jastrzębiej Górze w sąsiedztwie pomnika „Gwiazda Północy”. Kto chce poczuć, że dotarł do północnego krańca kraju, powinien wejść na starą rozewską latarnię morską z 1822 r. (o wysokości 32,7 m). To jeden z najstarszych tego typu obiektów na naszym wybrzeżu.

 

W tym regionie Polski na zainteresowanie zasługują poza tym z pewnością uzdrowiskowa Ustka, Pelplin z gotycką Katedrą Wniebowzięcia NMP z oryginalnymi rzeźbionymi stallami, Słupsk i jego przepiękny neogotycki Ratusz wyglądający niczym pałac czy Kwidzyn i zamek kapituły pomezańskiej ukończony w drugiej połowie XIV w. Co ciekawe, znajdziemy tu także atrakcje, jakich zwykle spodziewamy się raczej w górach. Na zachód od Pucka, w kaszubskiej wsi Mechowo leży Grota Mechowska (występująca też pod nazwą Groty Mechowskie). Do jaskini wchodzi się od strony skupiska piaskowcowych kolumn przypominających osobliwy naturalny krużganek. Niewielki jej fragment udostępniono do zwiedzania. Grota Mechowska ma status pomnika przyrody nieożywionej.

Gdziekolwiek się udamy w województwie pomorskim, na pewno nie będziemy żałować. Nierzadko można odnieść wrażenie, że czas płynie tutaj inaczej. Nawet jeśli nie odwiedzamy Pomorza akurat latem, często przestawiamy się na jego obszarze na wakacyjny rytm dnia. Chyba właśnie dzięki temu w trakcie pobytu w tej pełnej atrakcji części Polski potrafimy dostrzec wyjątkowe zalety tego regionu i oderwać się na chwilę od codziennych obowiązków.

 

Piaszczysta Mierzeja Helska to malowniczy ciąg zalesionych wydm

Hel

© POMORSKA REGIONALNA ORGANIZACJA TURYSTYCZNA