KRZYSZTOF GIERAK

InfoLizbona.pl

« Są na świecie miejsca, które wciąż jeszcze skrywają wiele sekretów i piękna, a żadne słowa nie oddają w pełni ich uroku. Portugalia jest takim krajem – z pozoru niewielką książką w bibliotece Europy, a tak naprawdę obszerną opowieścią o pięknych krajobrazach, błogim wypoczynku, wspaniałej historii, słonecznej pogodzie, aromatycznych potrawach i wyśmienitych winach. »

Lagos w regionie Algarve słynie z malowniczych plaż

To sam skrawek kontynentalnej Europy (jej najdalej wysunięte na zachód państwo), z jednej strony oblany przez bezkresne wody Atlantyku, a z drugiej – graniczący z wielkim sąsiadem, Hiszpanią. Właśnie to położenie sprawia, że ojczyzna wielkiego żeglarza i odkrywcy Vasco da Gamy (1469–1524) ma tyle do zaoferowania i jest tak niepowtarzalna!

Portugalia może oczarować m.in. klimatem wąskich uliczek lizbońskiej Alfamy, kieliszkiem dobrego porto w winnicach rozsianych w dolinie rzeki Douro, tragiczną historią miłosną króla Pedra I i Inês de Castro, których szczątki spoczywają w gotyckich murach Klasztoru Alcobaça (Mosteiro de Alcobaça), smakiem regionalnych serów, wędlin i złotej oliwy na bezkresnych równinach Alentejo lub zachodem słońca na dzikich plażach Algarve. Ci, którzy wybiorą się poza kontynentalną część kraju, będą mogli podziwiać całą paletę kolorów na wyspie wiecznej wiosny, Maderze, czy spróbować kąpieli w gorących źródłach na zagubionych na Atlantyku Azorach. A to tylko niektóre strony wielkiej i tajemniczej księgi opowieści, którą jest Portugalia!

MNIEJ ZNACZY WIĘCEJ

Ojczyzna Vasco da Gamy nie jest duża – zajmuje powierzchnię ponad 92 tys. km². Jej kontynentalną część z północy na południe można przejechać samochodem w kilka godzin, a od piaszczystych plaż nad oceanem do zachodnich granic Hiszpanii da się dostać jeszcze szybciej. Jeśli jednak możemy pozwolić sobie na bliższe poznanie Portugalii, to nawet dwa tygodnie będą niewystarczające, żeby w pełni odkryć, jak wiele ma ona do zaoferowania, i to nawet biorąc pod uwagę samą wyprawę wzdłuż linii północ–południe, szlakiem głównych miast, nie wspominając o malowniczych portugalskich wyspach – Azorach i Maderze. Mimo iż nie są duże, to jednak równie atrakcyjne i warto poświęcić im odpowiednią ilość czasu.

W Portugalii doskonale sprawdza się podróżnicza prawda „czasami mniej znaczy więcej”, w myśl zasady, że nie ma co gnać przed siebie, aby tylko zaliczać najważniejsze zabytki i atrakcje. Niekiedy lepiej zobaczyć mniej, zwiedzać wolniej, żeby mieć czas na odkrycie drugiej strony okładki i historii zapisanych między słowami. Warto spróbować poczuć prawdziwy klimat tego kraju, usłyszeć mniej znane opowieści, poznać Portugalczyków oraz poobserwować, jak wygląda codzienność na tym skrawku Europy. Skąpana w słońcu Portugalia to ojczyzna południowej mentalności, gdzie życie toczy się w niespiesznym tempie. W końcu nieprzypadkowo jedno z ulubionych słów jej mieszkańców to calma, czyli po prostu „spokojnie”.

Pałac Pena w Sintrze – perła epoki romantyzmu

KOLEBKA PORTUGALCZYKÓW

Niezwykłą podróż po Portugalii można rozpocząć od historycznej prowincji Minho (istniejącej oficjalnie do 1976 r.). Od zachodu otoczona jest wodami Atlantyku, a od północy graniczy z Galicją wchodzącą w skład Hiszpanii. Nazwa wzięła się od rzeki Minho (po hiszpańsku i galicyjsku Miño). To właśnie tutaj leży pierwsza stolica kraju. Mowa o mieście Guimarães, któremu warto przyjrzeć się bliżej, gdyż zachowało ono aurę średniowiecznej tajemniczości. Jego historyczne centrum zostało wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO. Przez wielu Portugalczyków Guimarães nazywane jest O Berço da Nação Portuguesa, co znaczy tyle co „Kolebka narodu portugalskiego”. Właśnie tu miał urodzić się w 1106, 1109 lub 1111 r. pierwszy król Portugalii – Afonso Henriques, nazywany Zdobywcą (Conquistador). W tym także miejscu rozpoczęła się wojna z Maurami. Walka o wypędzenie ich z Półwyspu Iberyjskiego wywarła później wpływ na ukształtowanie się obecnej Portugalii – jej granic, kultury i tożsamości narodowej.

Historyczne centrum Guimarães nie jest duże, jednak ma swój wyjątkowy klimat. Góruje nad nim średniowieczny zamek (Castelo de Guimarães), pochodzący z XII w., który wybudowano na miejscu istniejącej już przed dwoma stuleciami twierdzy. Dziś jest on w pełni odrestaurowany, a z wysokiej na ponad 70 m wieży rozpościera się przepiękny widok na całą okolicę. Tuż obok niego wznosi się Pałac Bragança (Paço dos Duques de Bragança), powstały w XV w., swoją konstrukcją nawiązujący do budowli obronnych Europy Północnej, co było ciekawym założeniem architektonicznym w tym południowym kraju. Kiedyś zamieszkiwali go królowie, a od połowy XX stulecia fragment rezydencji pełni funkcje muzealne, prezentując bogatą kolekcję sztuki, zaś inna część jest użytkowana przez prezydenta Portugalii. Spacerem z tego miejsca można dojść do historycznego centrum, w którym klimat średniowiecznego miasta miesza się ze współczesnością (w 2012 r. Guimarães, razem ze słoweńskim Mariborem, pełniło zaszczytną funkcję Europejskiej Stolicy Kultury) w spójny i harmonijny sposób – obok wielu gotyckich, romańskich czy barokowych kaplic, klasztorów i kościołów spotkamy tutaj nowoczesne instalacje artystyczne.

Region winiarski Alto Douro (Górne Douro), od 2001 r. na Liście Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO

WINO ZNAD DOURO

Zanim udamy się na południe do słynnego Porto, wybierzmy się w podróż do krainy od wieków związanej z produkcją wina – doliny rzeki Douro. To właśnie tu, na malowniczych stokach wzgórz z kaskadowymi tarasami, rozpościerają się bezkresne winnice, z których słynie ten region. Wszystkiemu przygląda się leniwie płynąca rzeka Douro o ciemnoniebieskiej tafli wody. Przy dobrym słońcu odbijają się w niej bajkowo zielone zbocza pokryte winoroślą.

Dolina Douro stanowi najsłynniejszy region winiarski w kraju. Rzeka ciągnie się od granicy hiszpańskiej przez 213 km po portugalskiej ziemi i w Porto wpada do Atlantyku. Najbardziej malowniczy fragment doliny Douro położony jest pomiędzy miejscowościami Pinhão a Mesão Frio. Region ten charakteryzują wyjątkowe właściwości klimatyczne oraz bardzo urodzajna gleba, dzięki czemu od stuleci uprawiano tutaj winorośla. We wrześniu 1756 r. markiz de Pombal (1699–1782) wyszedł z inicjatywą wyznaczenia na tym terenie tzw. regionu winiarskiego Górnego Douro (Região Vinhateira do Alto Douro) o określonych granicach, obejmującego powierzchnię ponad 26 tys. ha. Był to trzeci na świecie (po Chianti i Tokaju) tak oznaczony obszar, ale pierwszy, gdzie obowiązywały ścisłe regulacje prawne i kontrola jakości. Od tego momentu rozpoczęła się prawdziwa historia produkcji tutejszego wina, która trwa nadal i niemal z każdym rokiem rozwija się coraz bardziej, a sam region otwiera się na turystów i miłośników szlachetnych trunków z całego świata. Miejscowość Mesão Frio uważana jest za bramę do malowniczej doliny (tzw. Porta do Douro). Z kolei w Peso da Régua znajduje się interesujące Muzeum Douro (Museu do Douro). Przybliża ono dzieje produkcji wina w tym regionie, jego tradycje i kulturę. Istnieje tu także możliwość degustacji lokalnych szlachetnych trunków.

Za prawdziwą perłę tego miejsca uchodzi jednak urokliwe Pinhão, nie tylko za sprawą dworca kolejowego ozdobionego biało-niebieskimi płytkami azulejos, na których ukazano sceny związane z doliną Douro i winobraniem, ale również z powodu licznych tutejszych winnic. Można je zwiedzać, żeby zobaczyć, jak wygląda produkcja płynnego złota Portugalii. Z każdym rokiem zwiększa się liczba winnic, które obok swojej głównej działalności oferują też pobyt w luksusowych, malutkich i klimatycznych hotelach oraz wiele dodatkowych możliwości spędzania czasu, jak np. prywatne wycieczki po regionie z degustacją szlachetnych trunków, pikniki na łonie natury, warsztaty kulinarne lub specjalne kursy dla wszystkich chcących poznać tajniki sztuki winiarskiej.

Dolinę Douro szczególnie warto odwiedzić we wrześniu, kiedy trwa tzw. vindimas, czyli winobranie. Wtedy winorośle uginają się od ciężaru dojrzałych, słodkich owoców, a wiele winnic oferuje możliwość uczestniczenia w zbiorach – jest to świetna okazja, żeby jeszcze lepiej poznać lokalne tradycje. A na deser, kończący pobyt w dolinie tej rzeki, pożądane byłoby zamówienie nie tylko kieliszka doskonałego wina, ale także podróży statkiem po Douro, pozwalającej spojrzeć na otaczający krajobraz z całkiem innej perspektywy. Do wyboru mamy bogatą ofertę rejsów – kilkugodzinne, całodniowe, kilkudniowe i tematyczne, które pozwolą w pełni zachwycić się tym miejscem.

JAK SMAKUJE PORTO W PORTO?

Podczas wojaży po Portugalii nie może zabraknąć urzekającego Porto – drugiego największego i najważniejszego miasta całego kraju (mieszka w nim ok. 240 tys. osób). Czy najładniejszego? Zdaniem wielu zakochanych w Portugalii tak, ale to najlepiej sprawdzić samemu. Położone nad brzegiem Douro, oferuje wiele zabytków, atrakcji, smaków i doznań sprawiających, że chce się tutaj zostać. Kieliszek wina porto nad rzeką z widokiem na wieczorne Porto na długo zapada w pamięć!

Jest to miasto dumne, z bogatą historią, które na trwale zapisało się na kartach dziejów tego kraju – od jego starożytnej nazwy wywodzi się nazwa całego państwa. Niegdyś była to rzymska osada, nazywana po łacinie Portus Cale, a dziś jest to ośrodek, który tętni życiem, sławny nie tylko ze względu na wino i drużynę piłkarską FC Porto.

Centrum Porto stanowi dzielnica Baixa. Jej sercem jest aleja Aliantów (Avenida dos Aliados) – długa na 250 m i szeroka ulica, gdzie codziennie krzyżują się drogi tysięcy turystów i mieszkańców miasta. Bardzo blisko stąd znajdziemy najpiękniejszy tutejszy dworzec, czyli stację kolejową św. Benedykta (Estação Ferroviária de São Bento). Powstały na początku XX stulecia obiekt zachwyca każdego, kto wejdzie do środka. Ściany budynku zdobi wewnątrz ok. 20 tys. biało-niebieskich płytek azulejos, na których znalazły się przedstawienia różnych scen historycznych. Będąc w dzielnicy Baixa, koniecznie trzeba odwiedzić również ulicę św. Katarzyny (Rua de Santa Catarina), nie tylko z powodu licznych butików portugalskich i światowych marek, ale też by napić się kawy w „Café Majestic” – najsłynniejszej kawiarni w Porto, działającej od grudnia 1921 r. Ma ona przepiękny secesyjny wystrój, od zawsze przyciągający elity intelektualne i literackie miasta. Będąc w „Café Majestic”, nie można zapomnieć o słynnych gościach, m.in. J.K. Rowling, która właśnie tutaj zaczęła pisać pierwszą część przygód najbardziej znanego czarodzieja na świecie – Harry’ego Pottera.

Skoro o nim mowa, w Porto nie wolno pominąć także wizyty w najpiękniejszym portugalskim sklepie z książkami, czyli księgarni Lello (Livraria Lello). Fani przygód czarodzieja na pewno rozpoznają jej wnętrze z adaptacji filmowej książek Rowling, a reszta może pozachwycać się jej bogatym wystrojem. Działające nieprzerwanie od stycznia 1906 r. miejsce zostało wybrane do trójki najpiękniejszych księgarni na całym świecie (m.in. przez brytyjski dziennik The Guardian i słynne australijskie wydawnictwo przewodników turystycznych Lonely Planet). Z Lello blisko już do barokowej, ponad 75-metrowej Wieży Kleryków (Torre dos Clérigos), ze szczytu której (warto wspiąć się na sam czubek po 240 schodach!) otwiera się przed nami zapierająca dech w piersiach panorama całego miasta. Budowa wieży rozpoczęła się w 1754 r., a obecnie jest ona swoistym ekslibrisem Porto i jednym z najbardziej charakterystycznych zabytków stolicy północnej Portugalii.

Inną równie znaną budowlą jest most Ludwika I (Ponte de D. Luís I). Ta potężna, żelazna konstrukcja została zaprojektowana w drugiej połowie XIX w. przez Théophile’a Seyriga – ucznia znanego wszystkim Gustave’a Eiffela. Most swoimi dwoma poziomami łączy Porto z Vila Nova de Gaia – miastem, które rozłożyło się na przeciwległym brzegu Douro. Został nazwany na cześć ówczesnego króla Portugalii Ludwika I (panującego w latach 1861–1889). To właśnie nad samą rzeką w Vila Nova de Gaia znajdują się stare piwnice z porto, w których ten szlachetny trunek dojrzewa i nabiera swoich wyjątkowych właściwości. Wiele z tych pomieszczeń można zwiedzać, degustować przechowywane w nich słynne wina i zachwycać się ich bukietem. Przy okazji turyści dokonają odkrycia, czym białe porto różni się od czerwonego, poznają jego smak w wersji różowej lub przekonają się, jak bardzo gorzka czekolada pasuje do kieliszka wypełnionego kilkudziesięcioletnim trunkiem.

KLASZTORY I PLAŻE

Niech nasza podróż trwa dalej na południe. W regionach Estremadura i Ribatejo leżących między Porto a Lizboną poczujemy, jak niezmiernie zróżnicowana jest Portugalia. Wielbiciele historii małych i dużych oraz miłośnicy ciekawej architektury znajdą tu monumentalne konwenty wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO. Należy do nich Klasztor Zakonu Chrystusa w mieście Tomar (Convento de Cristo), będący pierwszą siedzibą templariuszy w tym kraju, Klasztor Matki Boskiej Zwycięskiej w Batalha (Convento de Santa Maria da Vitória), powstały, aby podziękować za zwycięstwo Portugalczyków w arcyważnej dla narodu bitwie z Kastylijczykami pod Aljubarrota w sierpniu 1385 r., oraz Klasztor Najświętszej Marii Panny Alcobaça (Mosteiro de Santa Maria de Alcobaça) – ogromny średniowieczny obiekt z nagrobkami najsłynniejszej pary zakochanych w Portugalii, czyli króla Pedra I i Inês de Castro. Pomiędzy tymi miejscowościami wznosi się sanktuarium w Fatimie, czyli najważniejsze miejsce kultu w całym kraju. To tutaj w maju 1917 r. trójce dzieci objawiła się Matka Boska, a w czasie widzeń przekazała im trzy tajemnice, budzące do dzisiaj wiele dyskusji. Wizyta w tym miejscu pozwoli zrozumieć, jak ważna w życiu wielu Portugalczyków jest religia, a także dowiedzieć się, jak wygląda jedno z najczęściej odwiedzanych sanktuariów na całym świecie.

Ten rejon Portugalii znany jest również ze wspaniałego, spokojnego wybrzeża z piaszczystymi plażami. Miasteczka takie jak Nazaré, São Martinho do Porto lub Peniche co roku przyciągają rzesze wielbicieli plażowania oraz błogiego wypoczynku, a także surferów, wind- i kitesurferów czy nurków. Tuż obok Nazaré znajduje się Praia do Norte, plaża znana z największych fal na świecie. To właśnie na niej już kilkakrotnie pobijano rekord surfingu na wysokich falach (niemal 24,4 m w przypadku mężczyzn i ponad 20,7 m, jeżeli chodzi o kobiety!). Wśród tych miejscowości rozrzucone są ciche plaże, na które nawet w sezonie nie zaglądają tłumy turystów, a każdy znajdzie wiele wolnej przestrzeni dla siebie.

Warto też wspomnieć o świetnych hotelach, w tym dużych, luksusowych obiektach, specjalizujących się w dostarczaniu wypoczynku w doskonałych warunkach. Jest to dobra propozycja szczególnie dla miłośników spokoju, noclegów o wysokim standardzie oraz golfa. Między Lagoa de Óbidos a Peniche znajdziemy kilka profesjonalnych pól golfowych na najwyższym światowym poziomie oraz całą związaną z tym infrastrukturę.

KLIMATYCZNA STOLICA

Na trasie podróży przez Portugalię nie może również zabraknąć Lizbony. Wyróżnia się ona nie tylko na tle pozostałych europejskich stolic, ale także innych portugalskich miast. Największa w całym kraju (żyje w niej ponad 500 tys. mieszkańców), położona jest blisko ujścia rzeki Tag (po portugalsku Tejo) do Atlantyku na siedmiu wzgórzach. Właśnie takie usytuowanie motywowało przez stulecia rozwój Lizbony i ono składa się na jej obecny urok oraz wyjątkowość. Przemierzając stołeczne wzgórza, wcześniej czy później na pewno trafimy na Alfamę. To najstarsza lizbońska dzielnica, gdzie w labiryncie przejść, zakamarków, placów i uliczek do dzisiaj każdego dnia suszy się pranie, a życie codzienne toczy się spokojnym rytmem. Warto odnaleźć tutaj punkt widokowy Portas do Sol. Rozpościera się z niego przepiękna panorama całej Alfamy i rozlewiska Tagu. Kawa z takim widokiem smakuje wyśmienicie. W tej klimatycznej dzielnicy wznosi się też Katedra Najświętszej Maryi Panny (Sé de Lisboa), będąca najstarszą świątynią w mieście – powstała w połowie XII w. i przetrwała do naszych czasów.

W trakcie zwiedzania Lizbony jedna data na pewno utkwi nam w pamięci – 1755 r., kiedy to stolicę Portugalii nawiedziło tragiczne w skutkach trzęsienie ziemi, które w dużym stopniu ją zniszczyło i sprawiło, że dziś jest tak zróżnicowana. Aby w pełni tego doświadczyć, przejedźmy się charakterystycznym tramwajem słynnej linii numer 28. Jego trasa biegnie przez całe zabytkowe centrum. Niewielkie, żółte wagoniki na trwałe wpisały się już w krajobraz miasta. Standardowy szlak wędrówki turystów po lizbońskich stromych uliczkach co chwilę będzie krzyżował się z przebiegiem linii 28.

W czasie pobytu w Lizbonie koniecznie trzeba również odwiedzić dzielnicę Belém, w której zachwyca potężny Klasztor Hieronimitów (Mosteiro dos Jerónimos) – ogromny kompleks wzniesiony w XVI stuleciu w bogato zdobionym stylu manuelińskim. Gdy przyjrzymy się detalom na jego murach, znajdziemy przedstawienia karawel, potworów morskich, wyobrażenia dalekich krain. To właśnie w tej świątyni spoczywa najsłynniejszy Portugalczyk, czyli Vasco da Gama. Obok klasztoru działa znakomita cukiernia „Pastéis de Belém”. To tu, już od 1837 r., są produkowane przepyszne małe babeczki z budyniowym nadzieniem, czyli pastéis de Belém. Można zjeść je też w innych miejscach w kraju pod nazwą pastéis de nata, ale właśnie w Belém są one produkowane według oryginalnej, tradycyjnej receptury. Przepis ten znają podobno tylko trzy osoby i jest to jeden z najpilniej strzeżonych sekretów w Portugalii.

Lizbona posiada wiele zabytków i atrakcji, które nas oczarują. Na jej spokojne zwiedzanie warto przeznaczyć minimum dwa–trzy dni, a dobrze byłoby mieć jeszcze jeden na okolice portugalskiej metropolii. Nie wolno ominąć przede wszystkim bajkowej Sintry z kolorowymi pałacami, tajemniczymi parkami i bujną roślinnością. A gdy wybierzemy się do niej, to pamiętajmy, że z tego miasta już blisko na Cabo da Roca, czyli skalisty przylądek z urokliwym, wysokim klifem nad oceanem, będący najdalej na zachód wysuniętym punktem kontynentalnej Europy. Zachody słońca w tym miejscu są urzekające, a niebo mieni się wtedy całą paletą fioletowych, czerwonych, pomarańczowych i żółtych kolorów!

Câmara de Lobos to ulubione miejsce Winstona Churchilla na Maderze, tu właśnie wypoczywał i malował

RELAKS NA WYBRZEŻU ALGARVE

Kontynuując naszą podróż dalej na południe, przejeżdżamy przez region Alentejo, czyli po portugalsku Krainę za Tagiem. Ogromna prowincja (zajmująca ponad 31,5 tys. km² powierzchni, tj. ok. 33 proc. całego kraju) charakteryzuje się ciągnącymi się aż po horyzont polami, plantacjami dębów korkowych i winnicami. Jadąc tym terenami, nie zobaczymy po drodze żadnych większych ośrodków miejskich, ale widoki na pewno nas zachwycą – bez znaczenia, w jakiej porze roku tutaj będziemy. Alentejo jest świetnym miejscem, żeby znaleźć małą spokojną wioskę i odpocząć od gwaru dużych miast. Można spróbować lokalnych specjałów lub wybrać się na zwiedzanie jednej z licznych winnic. Wiele z nich, podobnie jak w dolinie Douro, oferuje możliwość zakwaterowania i wypoczynku.

Główny cel stanowi jednak samo południe Portugalii – osławiony w przewodnikach turystycznych region Algarve. Nie tylko pogoda przez cały rok jest w nim najcieplejsza w skali całego kraju, ale tu także znajdziemy słynne plaże, które znamy z pocztówek wysyłanych nam przez znajomych z portugalskich wakacji.

Najpierw wybierzmy się do Lagos, żeby na własne oczy zobaczyć najbardziej malownicze wybrzeże Portugalii. Plaże takie jak Praia de Dona Ana, Praia do Camilo, Praia da Balança lub Praia de Porto de Mós na żywo naprawdę wyglądają tak jak na zdjęciach! Drobny, złoty piasek kontrastuje z bajkowo wyrzeźbionymi formacjami skalnymi i turkusową wodą. Niedaleko znajduje się Ponta da Piedade – finezyjne pasmo skał, klifów i porośniętego roślinnością wybrzeża, które od tysięcy lat obmywają fale oceanu, tworząc jeden z najbardziej zachwycających widoków w tej części Algarve. Miejsce to można oglądać również z pokładu łódki, żaglówki lub komfortowego jachtu, gdyż z portu w Lagos są organizowane rejsy. Mogą one być połączone z całodniowym relaksem nad Oceanem Atlantyckim, oglądaniem delfinów albo degustacją lokalnych specjałów.

Ten region to jednak nie tylko liczne plaże, wakacyjna atmosfera przez cały rok, doskonałe hotele czy profesjonalne pola golfowe sprawiające, że Algarve stanowi raj dla fanów tego sportu. Kryją się tutaj też interesujące zabytki i malownicze stare miasteczka. Za prawdziwą miejscową perełkę uchodzi Kościół św. Wawrzyńca w Almancil (Igreja de São Lourenço). Zachwyca on tysiącami biało-niebieskich azulejos, które zdobią jego wnętrze, idealnie współgrając ze złotymi barokowymi wykończeniami. Miastem, które ma najwięcej do zaoferowania pod względem zwiedzania, jest stolica Algarve – Faro. Warto przespacerować się po trochę nadgryzionym zębem czasu, ale cały czas pięknym historycznym centrum, odwiedzić XVIII-wieczny Kościół Karmelitów (Igreja do Carmo) z makabryczną Kaplicą Czaszek (Capela dos Ossos) lub miejscową Katedrę Najświętszej Maryi Panny (Sé de Faro). Z wieży tej ostatniej świątyni roztacza się przepiękny widok na okolicę.

Będąc w Algarve, nie zapomnijmy także o lokalnej kuchni, która obfituje w świeże owoce morza i ryby. Widać w niej wpływy arabskie, gdyż region ten znajdował się najdłużej pod panowaniem Maurów. Dajmy się zachwycić potrawie o nazwie cataplana – gotowanym w specjalnym garnku gulaszu z ryb, owoców morza i warzyw z dodatkiem przypraw oraz białego wina. Tego przysmaku możemy skosztować w większości restauracji w Algarve. A jak smakuje on z widokiem na ocean… Sprawdźcie to sami i koniecznie zamówcie do tego dania kieliszek tzw. zielonego wina (vinho verde)!

WYSPIARSKIE ATRAKCJE

Uwieńczeniem naszej podróży niech będą portugalskie wyspy. Madera wraz z sąsiednią Porto Santo są położone blisko 980 km na południowy zachód od Lizbony. Z kolei Archipelag Azorski składa się z dziewięciu głównych wysp, oddalonych o ok. 2 tys. km od Półwyspu Iberyjskiego.

Madera jest nieprzypadkowo określana mianem Wyspy Wiecznej Wiosny lub Perły Atlantyku. Kusi ona swoimi wiosennymi temperaturami, które praktycznie przez okrągły rok są podobne (oscylują między 16 a 23°C). Dzięki temu nie uświadczymy tu letnich upałów lub zimowych mrozów. Madera posiada doskonale rozwiniętą bazę komfortowych hoteli, bujną roślinność, jak również kilka interesujących zabytków, zlokalizowanych głównie w stolicy – niemal 120-tysięcznym mieście Funchal, oraz liczne szlaki krajobrazowe biegnące starymi ścieżkami prowadzącymi wzdłuż kanałów irygacyjnych – lewad (po portugalsku levadas). Ciekawostką jest, że na Maderze znajdziemy też polskie akcenty – przebywał na niej od grudnia 1930 r. do marca 1931 r. na najdłuższym w swoim życiu urlopie Józef Piłsudski (1867–1935). Fakt ten do dziś upamiętnia popiersie marszałka, które znajdziemy, spacerując po uliczkach Funchal.

Azory to inna bajka – archipelag wyjątkowy, który spodoba się miłośnikom dzikiej natury, terenów jeszcze niedotkniętych masową turystyką, a także osobom szukającym ciszy i spokoju. Dziewięć głównych wysp rozsianych na Atlantyku ma pochodzenie wulkaniczne, dzięki czemu występują na nich gorące źródła, turkusowe jeziora w kraterach i malownicze wodospady, a tutejsze szlaki piesze pozwalają nacieszyć oko bujną roślinnością i potęgą przyrody. Azory są również miejscem wymarzonym dla wielbicieli dobrej kuchni, lubiących świeże ryby i owoce morza oraz wołowinę i sery. Mleko pochodzące od azorskich krów służy do wyrabiania cenionego queijo São Jorge – doskonałego, niezmiernie aromatycznego sera z wyspy nazwanej na cześć św. Jerzego. Z kolei mięso krowie z dziewiczych Azorów uważa się za najlepszą wołowinę w całej Portugalii.