Coraz więcej Polaków wyjeżdża zimą na narty. Wybierają rodzime stoki lub zagraniczne kurorty: Włochy, Austrię, Francję. Z badania ARC przeprowadzonego na zlecenie towarzystwa ubezpieczeniowego Gothaer S.A. wynika, że blisko 70 proc. Polaków samodzielnie się ubezpieczy. Oznacza to najczęściej, że poza standardową Europejską Kartą Ubezpieczeń (EKUZ) wykupi ubezpieczenie turystyczne. Jak wybrać dobrą polisę? Dlaczego warto sprawdzić stawkę ubezpieczenia od następstw nieszczęśliwych wypadków? Jak zweryfikować, czy szkółka narciarska, do której zapisaliśmy dziecko zapewnia bezpieczeństwo maluchom? Co zrobić, gdy na stoku ktoś ukradnie nam narty?
Część z nas zaplanuje zimowy wyjazd samodzielnie, część zdecyduje się na wycieczkę zorganizowaną przez biuro podróży. W obu przypadkach warto zwrócić uwagę na ubezpieczenie – zarówno to oferowane przez organizatora (czasem niedopasowane do naszych potrzeb, z zaniżoną minimalną sumą ubezpieczenia), jak i to wybierane przez nas, tuż przed wyjazdem. Z badania przeprowadzonego na zlecenie Gothaer TU S.A., wynika, że zaledwie 3 proc. Polaków wyjeżdżających na narty zabierze ze sobą wyłącznie Europejską Kartę Ubezpieczenia Zdrowotnego (EKUZ). – To dobry sygnał. Pokazuje, że jesteśmy coraz bardziej świadomi ograniczeń, które ma karta EKUZ. Owszem, zapewnia ona dostęp do bezpłatnej publicznej opieki medycznej na terenie całej UE oraz Islandii, Lichtensteinu, Norwegii oraz Szwajcarii. Jednak trzeba pamiętać, że niefortunny wypadek w górach, to nie tylko koszty leczenia. To także koszty transportu medycznego, akcji ratowniczej lub poszukiwawczej. Co prawda w kraju taka pomoc zostanie nam udzielona bezpłatnie, ale za granicą może nas słono kosztować – mówi Anna Materny, Dyrektor Biura Ubezpieczeń Detalicznych w Gothaer. Ubezpieczenie turystyczne „W podróży”oferowane przez Gothaer zabezpieczy nas od następstw nieszczęśliwych wypadków oraz odpowiedzialności cywilnej, gdy ktoś ucierpi na stoku z naszej winy (np. podczas zderzenia dwóch osób). Tego EKUZ nam nie zapewni.
Polisa zapewniana przez biuro podróży
Według badania przeprowadzonego na zlecenie Gothaer TU S.A., 88 proc. ankietowanych, którzy planują udać się na zorganizowany wyjazd, sprawdza zakres ubezpieczenia oferowanego przez organizatora. Jednak aż połowa (49 proc.) robi to pobieżnie. – Warto dokładnie przeczytać umowę, którą zawieramy z biurem podróży. Owszem, organizatorzy wycieczek mają obowiązek zapewnić klientom ubezpieczenie kosztów leczenia i następstw nieszczęśliwych wypadków, jednak nie ma przepisów, które dokładnie określają ich zakres – przypomina Anna Materny. Zwróćmy szczególną uwagę, czy sumy ubezpieczenia, czyli górnej granicy odpowiedzialności ubezpieczyciela, nie jest zbyt niska. – W razie groźnej kontuzji, która przydarzy nam się na stoku, zaniżona suma ubezpieczenia może nie wystarczy na pokrycie wszystkich kosztów (leczenia, leków, pobytu w szpitalu, transportu sanitarnego), a świadczenie z tytułu uszczerbku na zdrowiu może nie wystarczyć na pokrycie kosztów rehabilitacji – dodaje Anna Materny.
Mały narciarz pod ochroną
Za granicą szkółki narciarskie dla maluchów działają z coraz większym rozmachem. Nawet małe dzieci przekazywane są w ręce doświadczonych instruktorów, a ćwiczenia w formie zabaw szybko przynoszą rezultaty. Jak zadbać o bezpieczeństwo malucha? Jeśli ubezpieczyliśmy całą rodzinę przed wyjazdem, to możemy spać spokojnie. Jeśli mamy ze sobą tylko kartę EKUZ warto sprawdzić, czy szkółka narciarska, w ramach oferowanego kursu (niezależnie od tego czy trwa godzinę, dzień, lub cały tydzień) gwarantuje małym uczniom ubezpieczenie. Szczegółowe informacje można znaleźć na stronie internetowej szkółki lub w materiałach informacyjnych drukowanych zazwyczaj w kilku językach. Jednak warto to zrobić wcześniej, gdyż na miejscu, obsługa może nie władać językiem polskim lub innym zrozumiałym dla nas językiem na tyle biegle, aby wytłumaczyć nam zawiłe szczegóły i zakres oferowanego przez szkółkę ubezpieczenia.
Gdy ktoś ukradnie nam narty
Za granicą kradzież nart to rzadkość, choć zdarzają się takie przypadki. Dlatego jeśli posiadamy markowy i drogi sprzęt, polisa może zrekompensować jego utratę lub zniszczenie. Pamiętajmy tylko, że ochroną ubezpieczeniową w sytuacji kradzieży objęty jest wyłącznie sprzęt, który znajdował się pod naszą bezpośrednią opieką lub był przechowywany w zamkniętym miejscu np. bagażniku czy szatni. Zostawienie więc nart bez opieki przy wejściu do restauracji nie jest dobrym pomysłem.
Jak pokazały badania przeprowadzone na zlecenie Gothaer – tylko dla 18 proc. osób jest to kluczowa kwestia, na którą zwracają uwagę przy zakupie ubezpieczenia turystycznego.
Gdy sami spowodujemy wypadek
Polisa turystyczna powinna zawierać także ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej w życiu prywatnym (OC). To szczególnie ważne dla narciarzy i snowboardzistów. Na stoku często dochodzi do wypadków, w których możemy ucierpieć sami, albo przyczynić się do spowodowania uszczerbku na zdrowiu innych użytkowników stoku. Dziwi zatem fakt, że wciąż niewiele osób aktywnie uprawiających zimowe spory zwraca uwagę na to, czy polisa turystyczna zawiera też OC (14 proc. badanych).
Przykładem może być Pani Ania, doświadczona narciarka, która wraz z rodziną wybrała się na zimowe ferie na słowacki szczyt – Chopok. Podczas jednego ze zjazdów wjechała z dużą prędkością w innego narciarza, który w wyniku wypadku złamał obojczyk. Podczas zderzenia zniszczeniu uległ także sprzęt narciarski. Koszt leczenia, sprzętu i rehabilitacji poszkodowanego wyniósł 89 tys. zł.
– W sytuacji, gdyby Pani Ania skorzystała z ubezpieczenia turystycznego, które oferuje nasze towarzystwo dla osób aktywnie uprawiających sport, powyższych wydatków nie musiałaby pokryć z własnej kieszeni – mówi Anna Materny. – Warto dodać, że za pełne ubezpieczenie czteroosobowej rodziny, która zamierza aktywnie spędzić ferie na stoku, w zależności od zakresu ubezpieczenia zapłacimy w Gothaer średnio: 250-390 zł. Koszt jest stosunkowo niewielki w porównaniu z tym, ile może nas kosztować pokrycie kosztów leczenia i rehabilitacji w związku z odniesioną kontuzją, czy np. pokrycie roszczeń osób trzecich poszkodowanych przez nas w czasie szaleństwa na stoku.
Metodologia badania:
Badanie na zlecenie Gothaer TU S.A. zostało zrealizowane przez ARC Rynek i Opinia na reprezentatywnej próbie 292 Polaków planujących wyjazd zimowy w sezonie 2015/2016. Badanie zrealizowano w grudniu 2015 roku.