Kilka wieków temu (według legend około 590 lat) niewielka apteka w stolicy Estonii wyprodukowała lek “na poziom cukru we krwi oraz złamane serce” o charakterystycznym, migdałowym smaku. Dzisiaj jest to znany na całym świecie marcepan. Szybko stał się on przysmakiem Estończyków. Apteka nadal istnieje, a kilka budynków dalej znajduje się muzeum marcepanu oraz kawiarnia, które kultywują tradycję. Muzeum Marcepanu „Kalev” w Tallinie powinno być punktem obowiązkowym wycieczek do stolicy Estonii.
O miano miejsca wynalezienia marcepanu walczą Tallin oraz niemiecka Lubeka. Niemiecka fabryka jest popularniejsza, ale Estończycy twierdzą, że apteka przy placu Ratuszowym w Tallinie rozpoczęła produkcję wcześniej. Spory te tak naprawdę dotyczą jedynie Europy, ponieważ już kilka wieków wcześniej marcepan wytwarzali Persowie.
Muzeum Marcepanu „Kalev” usytuowane jest przy placu Ratuszowym – sercu tallińskiej Starówki. Z zewnątrz wygląda skromnie, co może zmylić przechodniów. Pokój muzealny prezentuje całą historię, jak lek produkowany w aptece w średniowieczu stał się później popularną słodyczą. Znajdziemy tu wystawę ponad 200 marcepanowych figur i wypieków, tworzonych przy pomocy stuletnich form. Goście mogą oglądać proces tworzenia marcepanowych obrazów, a także sami je pomalować według własnego uznania. Pracujący dla fabryki i muzeum niemal 60 lat Otto Kubo opowie ciekawostki związane z historią zakładu, a po zwiedzaniu zaprosi do pokoju kawiarnianego. „Maiasmokk” („Łasuch”) jest najstarszą kawiarnią w Estonii – działa w tym samym miejscu od 1864 roku. To przytulne miejsce oferuje świeże wypieki i ciastka oraz pyszne, ręcznie robione cukierki. Wnętrze kawiarni, niezmienione od niemal stu lat, zapewnia wyjątkową atmosferę.
Muzeum Marcepanu „Kalev” nie jest jedynym na Starym Mieście w Tallinie miejscem poświęconym temu przysmakowi. Na ulicy Pikk (Długiej) mieści się sklep, w którego piwnicy znajdziemy zbiór rzeźb. Warto rzucić okiem, jak prezentują się popiersia Eddiego Murphy’ego, Madonny czy Marilyn Monroe zrobione z marcepanu, a nie z wosku.
Więcej informacji: