KONCERT NA TRĄBKĘ PICCOLO, FLUGELHORN WRAZ Z ORKIESTRĄ SYMFONICZNĄ – PRAWYKONANIE
1: KRAINA SNÓW – ZIELONA GALAKTYKA Z LATAJĄCYMI TYGRYSAMI I PALĄ-CYMI SIĘ MOTYLAMI
2: SPACER PO KSIĘŻYCU – WSZYSTKO JEST MOŻLIWE
3: TANIEC KOLIBRA U BRAM PIEKŁA
Dedykacja:
Sergei Nakariakov i Otto Sauter
Pierwsza premiera:
25.03.2017 r. na Trans-Siberian Art. Festival w Nowosybirsku w Rosji wraz z Sergeiem Nakariakovem (Flugelhorn) i Ottonem Sauterem (Trąbka piccolo)
Czas trwania:
25 minut
instrumentacja:
2 flety (drugi piccolo)
Obój (również rożek angielski)
2 klarnety (drugi klarnet basowy)
Fagot (również kontrafagot)
Waltornia 1-3
Puzon 1-3 (T-T-B)
Harfa
Instrumenty klawiszowe (fortepian, czelesta, analogowy syntezator)
Kotły
Perkusja 1-4
1: krotale, bęben basowy, trójkąt, fleksaton, krotale (d,c#,c)
2: dzwonki, werbel, 3 talerze perkusyjne (wiszące, również ze smyczkiem), THUNDER SHEET
3: wibrafon, tam-tam, metalowe dzwoneczki, chińskie talerze ze smyczkiem, wilki koncert talerzy
4: marimba, wodofon, dzwony rurowe, klawesy, trójkąt
Duża Orkiestra Smyczkowa
Przedmowa:
TANCERZE SNÓW – wycieczka do realiów nocy – jest o ludziach, którzy żyją w nieważkości snu. Sen – jak mawiał Zygmunt Freud – nazywany jest „królewską ścieżką do nieprzytomności”. Ukazuje on naszą duszę w najczystszej formie, w tajemniczej nieskończoności. Więcej czasu spędzamy śniąc, niż na jakąkolwiek inna aktywność: kresomózgowie, które podczas dnia odpowiada za logikę i rozsądek, przekazuje kontrolę układowi limbicznemu, natomiast podczas dnia noradrenalina wspomaga myślenie, a serotonina hamuje aktywność układu limbicznego. Jednakże podczas nocy układ limbiczny dominuje – podróżujemy do archaicznych, szorstkich światów i doświadczamy niezrozumiałych emocji i scen.
Muzyk przez swoje techniki komponowania, czuje się bardzo zbliżony do nurtu jakim jest surrealizmu: jako że irrealność jest przygnębiająco zbliżona do namacalnej rzeczywistości, gdzie duchowa transcendencja łączy się z banałami życia codziennego, próbuje tworzyć nierealny rodzaj muzyki poprzez techniki komponowania takie jak: kolaż, konfrontacja, metamorfoza, kamuflaż, skoki w czasie, zazębianie się tempa. Próbuje przekształcić poufałość i banalność w coś nieznanego. Zawsze inspirowany przez genialne wzory do naśladowania, którzy tworzyli z mrocznego świata snów: Hieronim Bosch, William Blake, Arnold Böcklin, Gustav Klimt, René Magritte, Gorgio de Chirico, Frida Kahlo, Salvador Dali, Max Ernst, HR Tiger, Jean Tinguley, czy między innymi Ernst Fuchs.
„Taniec” jako ruch obrotowy, najbliżej opisuje nieważkość powyższych słów spośród terminów muzycznych. Ochoczo pozwala, by „walc” (z wyselekcjowanymi fragmentami oraz zaaranżowanymi w taki sposób, aby brzmiały jak dziecięca muzyka w stylu jarmarcznym) wiódł prym.
Wyobraźmy sobie sytuację, w której śpimy słuchając DREAMDANCERS: podczas zasypiania część mózgu wielkości orzecha włoskiego – zwana „wzgórzem” – staje się aktywna („thalamus”, inaczej wzgórze – pochodzi ze starożytnej Greki i oznacza „sypialnię” lub „wewnętrzną komnatę” – metafizyczne miejsce, w którym świadomie spotykamy Boga) i odcina wszelkie połączenia z kresomózgowiem. Pozostają jedynie czyste uczucia i surrealistyczny potok obrazów. Wszystko jest możliwe. Marzeniem kompozytora jest, aby słuchacze tego podwójnego koncertu przeżyli to doświadczenie!