Anna Kłossowska

italiannawdrodze.blogspot.com

« Popędzić na dwóch kółkach leśnymi duktami pośród drzew, których liście pomalowała natura kolorami od żółci po brąz, wybrać się na poszukiwanie prawdziwków (toskańskich „porcini”), delektować kieliszkiem trunku Bachusa gdzieś pośród średniowiecznych murów miasteczka z dala od głównych szlaków turystycznych… Toskania, bodaj najbardziej nam znany region Włoch, ma niezmiernie wiele propozycji nawet po sezonie letnim. »

Ta położona w środkowej Italii, między Apeninami Północnymi (Apeninami Toskańskimi) oraz morzami Liguryjskim i Tyrreńskim, kraina historyczna stanowi jedno z najważniejszych centrów turystyki na świecie. Nazwa Toskania jest bardzo stara i pochodzi od etnonimu przypominającego o wcześniejszych mieszkańcach tej ziemi, Etruskach (Etruria, potem Tuscia, Toscana). Od nich Rzymianie przejęli mitologię, technologie budowlane i rolnicze, zdobnictwo, aby potem ich wchłonąć i próbować zatrzeć ślady po tej genialnej cywilizacji.

Toskanię można zwiedzać na rozmaite sposoby. Jednak chyba żaden z nich nie pozwoli odkryć lepiej uroków regionu niż wyprawa rowerem. Dzięki dwóm kółkom dotrzemy nie tylko do największych atrakcji, ale też odnajdziemy swojskie i prawdziwe oblicze sielskiej Toskanii. Ułatwi to nam dobrze przygotowana i gęsta siatka szlaków.

 

CYKLOSTRADA SŁOŃCA

Liczy 3 tys. km i biegnie przez cały Półwysep Apeniński – od alpejskiej przełęczy Brenner (Passo del Brennero) na północy do Sycylii na południu. Stanowi część europejskiej trasy EuroVelo7 prowadzącej z norweskiego Przylądka Północnego (Nordkapp) na Maltę. Fragment Cyklostrady Słońca (Ciclovia del Sole), o której mowa, przecina również Toskanię. Prowadzi na jej obszarze od doliny Limentra, biorącej nazwę od dwóch apenińskich strumieni: Limentra di Sambuca (Limentra occidental) oraz Limentra di Treppio (Limentra orientale), polecanych zwłaszcza miłośnikom raftingu, następnie spory jej odcinek przebiega wzdłuż Arno, przez zabytkową Florencję, gdzie opiera się w dużej części na systemie miejskich ścieżek rowerowych, i wiedzie aż do bram Arezzo, przez całą dolinę Chiana. Opuszcza w końcu Toskanię w pobliżu Chiusi. To wyśmienita okazja do poznania m.in. miasta Medyceuszy, zarówno w tradycyjny sposób, wędrując ich śladami z przewodnikiem, jak i niebanalny. Otóż w tym roku jedna z lokalnych firm turystycznych oferuje rafting na Arno, rzece przecinającej Florencję, w trakcie którego wysłuchamy opowieści o historii miasta oraz wzniesiemy toast pod Ponte Vecchio (Starym Mostem), znanym jako most Złotników.

Warto zahaczyć przy okazji o Arezzo. Miasto założone przez Etrusków, w średniowieczu toczące boje z Florencją, dziś pokazuje prawdziwie renesansowe oblicze. Jego główny rynek, słusznie zwany ze względu na znaczną przestrzeń Piazza Grande, czyli Wielkim Placem, opada ku południowi, co może nam się kojarzyć z polskim Sandomierzem. Niezmiernie ciekawe jest to, że wznosi się przy nim romański Kościół Santa Maria della Pieve odwrócony jest do niego… tyłem, tzn. widać jego absydę, podczas gdy wejście mieści się z drugiej strony. Dodatkowo skos placu powoduje mylne wrażenie, że świątynia stoi krzywo. Dwa razy do roku, w czerwcu i wrześniu, na Piazza Grande odbywa się Giostra del Saracino – widowiskowa rekonstrukcja średniowiecznego turnieju, podczas którego jeźdźcy przebrani za rycerzy walczą o złotą lancę.

Poza tym plac okalają już budynki renesansowe z przepięknym Palazzo delle Logge – pod jego portykiem znajdują się dziś sklepiki i ogródki restauracji. Budynek zaprojektował sam Giorgio Vasari (1511–1574), ten sam, dzięki któremu powstał gmach Uffizi mieszczący obecnie najsłynniejszą florencką galerię sztuki. W Arezzo stoi dom rodzinny tego piekielnie uzdolnionego architekta, malarza i historyka sztuki – dziś Museo di Casa Vasari ze ścianami zdobionymi alegorycznymi malowidłami i zadbanym ogrodem dającym wytchnienie w skwarne dni.

Prowincje Arezzo i Siena znajdują się na obszarze Val di Chiana, rozległej doliny dzielonej przez Toskanię i Umbrię, która dała nazwę bodaj najstarszej na świecie rasie bydła (znanej dobrze od ponad 2 tys. lat) – chianina. Według historyka i pisarza rzymskiego Pliniusza Starszego, który zginął na swoim okręcie podczas najsłynniejszej erupcji Wezuwiusza w sierpniu 79 r. n.e., te białe, ogromne woły wywodzą się od prehistorycznego byka znanego z rysunków naskalnych prymitywnych plemion, a z kolei współcześni badacze sugerują ich wschodnie pochodzenie. Mięso cechuje się widoczną marmurkowatością, jest soczyste i chude. Gigantyczne steki wycięte ze świeżej chianiny dumnie prezentują się w witrynach szykownych, toskańskich restauracji, a już w formie usmażonej jako bistecca alla fiorentina, czyli befsztyk po florencku, stanowią źródło wręcz niebiańskich doznań kulinarnych, które studzi jedynie wysoka cena tego przysmaku (40–50 euro za porcję).

Jezioro Massaciuccoli, zajmujące powierzchnię 6,9 km², widziane od strony Torre del Lago Puccini.

VETRINA TOSCANA Z NOWYM POMYSŁEM

Działa z sukcesem już od 21 lat, promując restauracje (obecnie jest ich ponad tysiąc), producentów (aktualnie przeszło 150) i sklepy z żywnością i winami (do dziś powyżej 300). Vetrina Toscana, bo o niej mowa, to wspólny projekt Regionu Toskania (Regione Toscana) i lokalnej izby handlowej Unioncamere Toscana, który ma na celu upowszechnienie wysokiej jakości toskańskich produktów enogastronomicznych. Do tej pory skupiano się w nim na degustacjach w ramach turystyki winnej, a więc rozkoszach podniebienia. 29 lipca 2021 r. na konwencji w Oranżerii Muzeum Stibberta we Florencji jej uczestnicy postanowili, aby uczynić z Vetrina Toscana atrakcyjne narzędzie do promocji całego regionu, zarówno w kraju, jak i za granicą. Turystyka winna stanowi część naszej kultury – powiedział Eugenio Giani, prezydent Toskanii. Każda potrawa reprezentuje dane terytorium, opowiadając o tym, kim jesteśmy – dodał. Powstał specjalny manifest, dekalog wartości, który od teraz musi podpisać każdy, kto chce dołączyć do projektu Vetrina Toscana. Oczywiście musi się starać też wcielić go w życie. Cały koncept polega na tym, żeby przekazywać turyście za pośrednictwem jedzenia i szlachetnych trunków informację o tym, gdzie się znajduje w danym momencie. I nie chodzi tu tylko o konkretną nazwę miejsca, ale jego położenie geograficzne, powiązaną z nim historię i tradycję, szacunek do żywności, która nie może być marnowana, a także jej wysoką jakość. Kiedy się podróżuje i je, to jakby odbywało się podróż w podróży, między tradycją a współczesnością – na tym haśle bazuje nowa kampania projektu Vetrina Toscana. Startuje właśnie już tej jesieni. Na odnowionej stronie projektu (https://www.vetrina.toscana.it/ – w języku włoskim i częściowo po angielsku) wymienione zostały adresy wszystkich restauracji, sklepów z żywnością i winami oraz nazwiska producentów, którzy do niego należą. Są też przepisy na tradycyjne dania z różnych części regionu, opis szlaków turystycznych dla amatorów dobrego jedzenia i odkrywania ciekawych miejsc oraz kalendarium wydarzeń. Vetrina Toscana wykazuje dużą aktywność w mediach społecznościowych, m.in. na Twitterze, Facebooku czy YouTubie.

 

MTV BIKE FRIENDLY

MTV – Movimento Turismo del Vino, czyli Ruch Turystyki Winnej w Toskanii, to organizacja non-profit zrzeszająca blisko setkę najlepszych winnic regionu (w całym kraju ok. tysiąc). Celem stowarzyszenia jest promocja kultury wina poprzez wizyty w miejscach jego produkcji. W tym roku MTV przy współpracy z portalem Strade di Siena, promującym w prowincji turystykę na świeżym powietrzu (outdoorową) i stworzonym przez władze Gminy Sieny (Comune di Siena), zrealizowały projekt Cantine Bike Friendly. Dzięki temu co najmniej 21 winnic z obszarów, gdzie wytwarzane są Chianti Classico, Vernaccia, Brunello di Montalcino i Nobile di Montepulciano, zostało przystosowanych dla amatorów turystyki rowerowej (przygotowano m.in. stacje ładowania modeli elektrycznych, pompowania opon, darmowe wi-fi dla cyklistów). Mapa z ich nazwami i lokalizacjami znajduje się pod tym linkiem: https://stradedisiena.it/en/bike-friendly-wineries/.

 

ROWEREM ZA „ŁOWCĄ”

Autor Madame Butterfly, Cyganerii i Toski, Giacomo Puccini (1858–1924), sam siebie określał chętnie mianem łowcy dzikiego ptactwa, dobrych librett oraz kobiet. To na jego specjalne życzenie Vincenzo Lancia (1881–1937), konstruktor i producent samochodów, stworzył model będący bodaj pierwszym w historii motoryzacji egzemplarzem auta terenowego. I choć Giacomo kochał samochody, to dla uczczenia jego pasji do przemieszczania się powstała Ciclopedonale Puccini, trasa rowerowo-piesza nosząca imię artysty. Prosty trakt, odpowiedni nawet dla dzieci i osób starszych, gdyż biegnie po równinie, łączy Valle del Serchio, związaną z rodzinną tradycją Puccinich dolinę rzeki Serchio, z Versiglią, gdzie kompozytor spędził dorosłe lata. Szlak przecina naturalnie Lukkę – miejsce narodzin muzyka, który poświęcił się wyłącznie twórczości operowej, tworząc 10 ponadczasowych dzieł. Znaczna część cyklostrady prowadzi wzdłuż lewego lub prawego brzegu Serchio. Punktem startowym jest położona malowniczo pomiędzy oblepionymi winnicami i cyprysami toskańskimi wzgórzami miejscowość Ponte a Moriano. Jej nazwa bierze się od kamiennego mostu przerzuconego nad Serchio. Blisko stąd do domu dziadków Pucciniego w Pescaglia, przekształconego dziś w muzeum (Museo Pucciniano di Celle dei Puccini). W nim trzy wieki temu przyszedł na świat założyciel muzycznej dynastii – Jacopo Puccini (1712–1781). Miodowy kolor tynku palazzo, tak charakterystyczny dla architektury Toskanii, ładnie komponuje się z kamiennym obramieniem bramy wejściowej i okien. Całe miasteczko Pescaglia pełne jest średniowiecznych domów z szarego kamienia ściśniętych wzdłuż równie kamiennych, wąskich uliczek, pnących się w górę przytulonej do wzgórza miejscowości.

Do odległej o kilka kilometrów Lukki wiedzie pośród wiejskich krajobrazów i pól uprawnych trakt z pocztówkowym widokiem na szczyty Alp Apuańskich. W mieście narodzin kompozytora koniecznie trzeba zobaczyć Casa Puccini z łożem, w którym przyszedł na świat, i fortepian, przy którym skomponował Traviatę. Przy okazji w Lukce, w renomowanej cukierni „Tadeucci” (istniejącej od 1881 r.), można skosztować Pan Puccini (ciasta pełnego rodzynek i fig moczonych w winie deserowym vin santo, powstałego na zamówienie rodziny Puccinich), a także odbyć spacer po Piazza dell’Anfiteatro – placu wzniesionym na planie rzymskiego amfiteatru z II w. n.e., gdzie kompozytor z pewnością nierzadko pijał kawę. Dalej szlak prowadzi przez park rzeczny na obrzeżach miasta (Parco Fluviale del Serchio) z miejscami do kąpieli i kajakarstwa.

W kolejnym etapie przecina on granicę między historycznymi ziemiami należącymi do władców Republiki Lukki i Republiki Pizy. Wznoszą się nad nią średniowieczne miejsca obrony dawnych oponentów – ufortyfikowane miasteczko Nozzano i leżąca po przeciwnej stronie rzeki Serchio Rocca di Ripafratta, otoczona potężnym murem. Trasę wieńczy Lago di Massaciuccoli – nad tym ślicznym jeziorem, w miejscowości Torre del Lago (dziś Torre del Lago Puccini) Puccini napisał swoje najbardziej cenione przez potomność opery: Dziewczynę z Zachodu, Madame Butterfly, Tryptyk i Jaskółkę. Villa Puccini jest dziś obiektem muzealnym otwartym dla turystów, a co roku Torre del Lago rozbrzmiewa muzyką podczas Festiwalu Pucciniego, najważniejszego wydarzenia operowego w Italii i wyjątkowego w skali światowej, ponieważ w całości poświęconego kompozytorowi z Lukki. To zainicjowane w 1930 r. wydarzenie muzyczne gromadzi obecnie orkiestry, śpiewaków, dyrygentów i słuchaczy przybyłych z różnych zakątków naszego globu. Spektakle prezentowane są w teatrze na świeżym powietrzu (Gran Teatro Puccini), usytuowanym widowiskowo nad samym brzegiem jeziora Massaciuccoli.

Sanktuarium św. Franciszka na górze La Verna.

JESZCZE WIĘCEJ PUCCINIEGO

W grudniu 2021 r. minie sto lat od chwili, kiedy Giacomo Puccini przeprowadził się do domu w nadmorskim kurorcie Viareggio, który pieszczotliwie nazwał Villino, czyli „Willunią”. Z tej okazji 17 lipca br. Fundacja Giacomo Puccini z Lukki, biorąca udział w kampanii „The Lands of Giacomo Puccini”, otworzyła dla zwiedzających wnętrza posiadłości kompozytora. W niej właśnie Puccini stworzył znaczną część swojej ostatniej, niedokończonej opery Turandot o okrutnej córce cesarza Chin, skazującej na śmierć przez ścięcie kolejnych pretendentów do swej ręki, którzy nie zdołali rozwiązać trzech zagadek. Tylko osoba potrafiąca udzielić właściwej odpowiedzi mogła liczyć na względy pięknej kobiety.

Dopisania finału dzieła – zaskakującego happy endu – podjął się, według wskazówek mistrza, zaprzyjaźniony z nim kompozytor Franco Alfano (1876–1954). Podczas prawykonania opery w mediolańskiej La Scali orkiestra i śpiewacy zamilkli, a dyrygujący całością Arturo Toscanini (1867–1957), kierownik najsławniejszych scen operowych świata, odwrócił się do widowni i rzekł: Tutaj kończy się dzieło, niedokończone przez mistrza z powodu jego śmierci.

 

DANTE I BIEDACZYNA

Co prawda autor Boskiej komedii zmarł dokładnie 700 lat temu w Rawennie i w niej jest pochowany, ale Toskania w tym roku obchodzi tę datę bardzo uroczyście, gdyż Dante Alighieri to „jej” artysta. Wszak przyszedł na świat w 1265 r. w stolicy regionu, Florencji, a przede wszystkim jako pierwszy pisał w dialekcie toskańskim i uchodzi za ojca języka włoskiego.

Do 30 listopada br. w średniowiecznym zamczysku książąt Guidi w Poppi (Castello dei Conti Guidi), w elipsoidalnej dolinie Casentino, która przecina górny bieg Arno, można oglądać wystawę pt. Pod znakiem Dantego. Casentino w „Boskiej Komedii”. Głównym dziełem prezentowanym na ekspozycji jest olbrzymie płótno malarza epoki włoskiego romantyzmu – Nicoli Contiego Francesca da Rimini w dantejskim „Piekle”. Artysta sięga w nim po historię grzesznej miłości Franceski i brata jej męża, Giovanniego Malatesty, Paola opisanej w II kręgu Piekła.

Dolina Casentino, dziś jedna z czterech głównych w prowincji Arezzo, szczyci się tym, że jako pierwsza przyjęła wygnanego z Florencji Dantego. Goszczony serdecznie właśnie w zamku książąt Guidi w Poppi poeta liczył na to, że wkrótce wróci do ukochanego miasta, ale nie dane mu było nigdy więcej go zobaczyć. W twierdzy stworzył Pieśń XXXIII Piekła.

Wystawa stanowi pierwszą z cyklu pięciu ekspozycji pt. Ziemie Uffizi zorganizowanych wspólnie przez Galerię Uffizi i Fundację CR Firenze w pięciu toskańskich miasteczkach w 2021 i 2022 r. My polecamy Malarzy ze szkoły Giotta w Muzeum Sztuki Sakralnej w domu parafialnym Kościoła św. Piotra na Rynku (Pieve di San Pietro in Mercato) w Montespertoli (25 września–10 grudnia 2021 r.). Nie do przeoczenia jest również kolejna wystawa pt. Ostatnia pieczęć. Stygmaty św. Franciszka w Verna z kolekcji Galerii Uffizi, którą poświęcono postaci św. Franciszka z Asyżu. Ten średniowieczny założyciel zakonu franciszkanów, zwany Biedaczyną, właśnie na górze Verna (Monte Penna de La Verna, 1289 m n.p.m.), położonej w Apeninie Toskańskim, otrzymał od Boga stygmaty na własną prośbę, gdyż chciał osobiście uczestniczyć w misterium Męki Pańskiej. Dziś potężne, o ascetycznej formie sanktuarium z kamienia, wydające się wyrastać z tego samego podłoża, widoczne jest w całej dolinie Casentino i dolinie górnego biegu rzeki Tyber, rozciągającej się między Umbrią, Toskanią i Emilią-Romanią. Budowlę Santuario della Verna otulają gęsto strzeliste buki i jodły. To wymarzony cel podróży zarówno dla osób poszukujących modlitewnego skupienia, jak i amatorów trekkingu pośród malowniczych, dziewiczych krajobrazów, które tak kochał św. Franciszek. Mało kto wie, że uważany jest on też za patrona ekologii, gdyż szczególnie szanował przyrodę, co wyraził w będącej pochwałą stworzenia Pieśni słonecznej. Wracając do wystawy – z okazji święta św. Franciszka, patrona Włoch, przypadającego 4 października, Galeria Uffizi i Pinakoteka w Castiglion Fiorentino w pobliżu sanktuarium wymienią się w tym roku swoimi dziełami przedstawiającymi akt otrzymania stygmatów. W rezultacie na wystawie w Castiglion Fiorentino będzie można obejrzeć piękne płótno autorstwa Ludwika Cardiego (1559–1613), malarza tworzącego na przełomie manieryzmu i baroku, który specjalizował się w dziełach o charakterze religijnym. Był członkiem Akademii św. Łukasza uważanej aż do XIX w. za najlepszą akademię sztuk pięknych w całej Italii.

Volterra, teatr rzymski z końca I w. p.n.e., sfinansowany przez bogatą etruską rodzinę Caecina.

ELBA NA ROWERZE

Trzecia co do wielkości wyspa Włoch (mająca powierzchnię ok. 224 km² i zamieszkana przez 32 tys. ludzi), jedna z siedmiu głównych tworzących Archipelag Toskański na Morzu Tyrreńskim, w tym roku oferuje przede wszystkim turystykę rowerową dla każdego. Wyznaczono na niej 400 km szlaków, z których mogą korzystać zarówno cykliści, jak i amatorzy marszruty. Wystarczy mieć ze sobą smartfon i połączyć się z platformą Google Street View, aby przed wyruszeniem w trasę sprawdzić, jaki stopień trudności sobą przedstawia, ile czasu zajmie jej pokonanie i w których godzinach najlepiej ją przebyć. Można też wejść na stronę internetową https://elbasmartexploring.com, wybrać jeden z wielu proponowanych szlaków poprowadzonych bokami asfaltowych szos lub przygotowanymi ścieżkami, przesłać go na swój telefon i w drogę! Do wyboru mamy jedną z ponad 100 propozycji o nazwach nieraz tak intrygujących, jak np.: Pedałując z Cesarzem czy Skarb Cesarza.

Mowa oczywiście o Napoleonie Bonapartem, który na Elbie spędził 10 miesięcy wygnania (od 4 maja 1814 do 26 lutego 1815 r.) i tutaj, w przeciwieństwie do innych miejsc Europy, jest wspominany z wielkim sentymentem. Dlaczego? Ponieważ tu nie miał kogo i czego podbijać, chyba że serca lokalnej społeczności mądrymi posunięciami dobrego gospodarza. To właśnie Napoleon zbudował system dróg i mostów, które pozwoliły skomunikować ze sobą wcześniej niedostępne punkty wyspy.

Na dwóch kółkach można także odkrywać granitową górę Perone (630 m n.p.m.), stareńkie eremy i gaje kasztanowe, bielutkie plaże wokół Portoferraio, głównego, 12-tysięcznego miasta na wyspie, gdzie przybijają promy m.in. z kontynentalnej części Toskanii. Cyklistów, którzy jesienią planują urlop na Elbie, czeka 3 października br. Capoliveri Legend Cup World Edition. W tym wyścigu może wziąć udział teoretycznie każdy, wystarczy się na niego jedynie zapisać pod tym linkiem: https://www.capoliverilegendcup.it/en/iscrizione.asp. Dla uczestników przygotowano dwie trasy – 50 i 80 km z ogólną różnicą poziomów wynoszącą aż 3,1 tys. m. Już sama obserwacja ich rywalizacji z jednego z licznych punktów widokowych rozsianych wzdłuż wybrzeża, po którym szosą będą mknęli kolarze, z pewnością pozostawi niezatarte wspomnienia.

W tym elbańskim raju przyrodniczym i geologicznym (minerały wydobywali na wyspie już Etruskowie) można również uprawiać inne sporty outdoorowe: trekking, bieganie, wspinaczkę górską, siatkówkę plażową, nurkowanie, snorkeling, żeglarstwo, wędkarstwo, wind- i kitesurfing, jazdę konną, a nawet paralotniarstwo czy golf. Po fizycznym wysiłku wspaniale jest zasiąść w jednej z tutejszych winnic przy butelce dobrego wina. Już Napoleon twierdził, że siłę i zdrowie mieszkańcy wyspy zawdzięczają właśnie temu trunkowi. Winnice istniały na Elbie już w czasach greckich i rzymskich, a produkcja wina rozwija się z powodzeniem do dziś. Warto skosztować przede wszystkim białych szlachetnych trunków – Elba Bianco DOC, Elba Procanico (dawniej Trebbiano) DOC, będącego szlachetniejszą odmianą Trebbiano Toscano, pikantnego, a zarazem pieszczącego podniebienie Elba Vermentino DOC i Elba Ansonica DOC w lekkim kwiatowym stylu, z nutami jabłek, brzoskwiń, agrestu, grejpfrutów i świeżo skoszonej trawy. Z kolei z czerwonych win trzeba spróbować Elba Rosso DOC. Poza tym należy skosztować wyśmienitego deserowego trunku o kolorze rubinu – Elba Aleatico Passito DOCG, a także słodkiego Elba Moscato Passito DOC.

 

CZEKOLADA W VALDICHIANA

Na degustację serów, czekolady i trufli zaprasza nas Val di Chiana (Valdichiana), dolina aluwialna środkowych Włoch, leżąca na terytoriach prowincji Arezzo i Siena w Toskanii oraz Perugia i Terni w Umbrii, a najlepiej spróbować ich w mieście Volterra. Spopularyzowane dzięki cyklowi powieści amerykańskiej pisarki Stephenie Meyer, otoczone wysokimi średniowiecznymi murami, które wyglądają zjawiskowo, gdy się pod nie podjeżdża szosą, kryje w sobie historię liczącą mniej więcej cztery tysiące lat. Już w neolicie powstawały tutaj pierwsze osady ludzkie. Imponujące miasto o nazwie Veláthri, otoczone w IV stuleciu p.n.e. 7,3-kilometrowym pierścieniem murów, wznieśli tu już w VI w. p.n.e. Etruskowie. Należało ono do 12 najważniejszych miast ich konfederacji. Chroniło nie tylko mieszkańców, ale także często najeżdżane przez wrogów pola, źródła wody pitnej i pastwiska. Wspomnieniem po tych czasach jest gigantyczna Porta dell’Arco (Porta all’Arco), kamienna brama wjazdowa w formie łuku, ale też ruiny etruskiego akropolu, sąsiadujące z późniejszym teatrem, który wznieśli już następcy, Rzymianie. Obecne mury otaczające miasto pochodzą z XIII stulecia, a sama Volterra jakby zatrzymała się w czasach średniowiecza i renesansu. Usytuowany w jej centrum Pałac Priorów (Palazzo dei Priori) na poświęconym im placu uchodzi za jeden z najstarszych ratuszów w Toskanii (zbudowano go w latach 1208–1257). To tu rozegrała się jedna z dramatyczniejszych scen Księżyca w nowiu Stephenie Meyer – wampir Edward przekonany o tym, że jego ludzka ukochana nie żyje, chciał sprowokować swoich wrogów, mieszkających w Volterrze Volturich, aby go zabili. Co ciekawe, filmowa wersja tej części sagi została nakręcona w Montepulciano.

Volterra szczyci się wielowiekową tradycją wyrobów z alabastru. Można tutaj zajrzeć do jednej z licznych pracowni i podejrzeć mistrzów przy pracy, a także na miejscu nabyć wybrane przedmioty. Wracając do smaków – w mieście kupimy czekoladę z dodatkiem lukrecji, czerwonej papryczki peperoncino czy grubej soli kamiennej z Volterry. Przez lata, przed wybuchem pandemii, właśnie tu w końcu września każdego roku odbywał się wielki festiwal czekolady rzemieślniczej – Choco Volterra. W mieście działa również wiele sklepików z lokalnie wytwarzanymi serami i wyrobami z trufli.

 

RYBKA I PALIO

Z kolei na świeżą rybę najlepiej wybrać się do Versilii i kąpielisk Wybrzeża Etrusków (Costa degli Etruschi), pomiędzy Livorno a Piombino, gdzie dominują piaszczyste, złote plaże. Podobno potrawy rybne w tutejszych trattoriach przyrządzane są w wyjątkowy, mistrzowski sposób. Swoją nazwę wybrzeże zawdzięcza licznym parkom i stanowiskom archeologicznym. Na szczególną uwagę wśród nich zasługuje zwłaszcza Parco Archeologico di Baratti e Populonia w Piombino. Zajmuje obszar o powierzchni ok. 80 ha, na których niegdyś wznosiło się miasto etruskie, a następnie rzymskie – od starożytności ważne centrum metalurgiczne związane z produkcją żelaza. Jego położenie jest wyjątkowe, bo tuż nad zatoką Baratti, z przepięknym widokiem na Wyspy Toskańskie. Park składa się z dwóch części. Niższą zajmują dwa cmentarzyska, formacje kalcyrenitu (wapiennego piaskowca) i dzielnice przemysłowe, gdzie zajmowano się obróbką hematytu przywożonego ze złóż na Elbie. Wyżej położoną część dawnego miasta zdobią pozostałości akropolu, świątyń, budowli dekorowanych mozaikami oraz dróg z czasów rzymskich, a także ruiny pierwszych domostw etruskich i otaczających je murów obronnych.

Na Wybrzeżu Etrusków, w San Vincenzo w prowincji Livorno ma miejsce doroczna, lokalna odmiana gonitwy końskiej Palio, z którą kojarzona jest na całym świecie Siena. To widowiskowe wydarzenie odbywa się tutaj na… plaży. Poprzedza je tydzień imprez powiązanych z Palio della Costa Etrusca. Najbliższą, 14. edycję zaplanowano początkowo na 3 października 2021 r., ale z uwagi na wypadające we Włoszech w tym samym dniu wybory samorządowe przeniesiono ją ostatecznie na poniedziałek wielkanocny, 18 kwietnia 2022 r. Bilety w cenie 12 euro (i 18 euro na trybunę) można nabyć pod tym linkiem: https://www.paliodellacostaetrusca.com/.

 

NA GRZYBY!

Kasztany, winogrona i grzyby – po nie najlepiej wybrać się na Szlaki Smaków (Strade dei Sapori) w Apeniny i do miejscowości rozsianych wokół wygasłego wulkanu Amiata w Preapeninie Tyrreńskim. Ekswulkan o wysokości 1738 m n.p.m. zbudowany jest z szorstkiej w dotyku lawy trachitowej, skały nasyconej krzemionką. Stożkowaty szczyt porastają lasy bukowe i kasztanowe, u podnóża ścielą się malowniczo winnice i gaje oliwne. Dookoła, w Val d’Orcia, która rozciąga się na południe od Sieny, tryskają znane już przez starożytnych gorące źródła, dziś otoczone eleganckimi zabudowaniami luksusowych term. Dolina rzeki Orcia od 2004 r. znajduje się na prestiżowej Liście Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO. Zawdzięcza to m.in. doskonałemu pięknu krajobrazu, który stał się inspiracją dla wielu malarzy i artystów, począwszy od epoki renesansu. Delikatnie pofałdowany teren, rzędy cyprysów okalających drogi, zamki, kościoły, klasztory i ufortyfikowane osady na wzgórzach, pola uprawne – tędy właśnie biegnie szlak winny Orcia, za sprawą tutejszych cudownych krajobrazów uważany za najpiękniejszy na świecie. To tu, między obszarami produkcji Brunello di Montalcino DOCG i Vino Nobile di Montepulciano DOCG, powstają wyśmienite wina ze szczepów sangiovese i trebbiano toscano. Głównym punktem szlaku jest Rocca di Tentennano, średniowieczna forteca otoczona murami 3-metrowej grubości w miejscowości Castiglione d’Orcia. Nazwa zamczyska pochodzi najprawdopodobniej od etruskiego boga burzy – Tinia, odpowiednika rzymskiego Jowisza, który z wysokości wapiennej skały miał ciskać pioruny. Tutaj też, jak chce inna legenda, przybyła św. Katarzyna ze Sieny (1347–1380), mistyczka, katolicka święta, doktor Kościoła i patronka Europy, i w cudowny sposób opanowała sztukę pisania.

Jest jeszcze wiele innych atrakcyjnych pomysłów na Toskanię jesienią. My zaproponowaliśmy w tym krótkim artykule zaledwie garść z nich. Bez wątpienia to wspaniały region Italii, doskonały dla miłośników rowerów i wina, zjawiskowy o każdej porze roku.