Nowym nabytkiem redakcji magazynu „All Inclusive” jest Michał Kolankiewicz, zakochany we Włoszech, który obecnie zabiera nas do Kampanii (we wcześniejszym wydaniu podróżowaliśmy z nim po wschodniej Sycylii). Razem z tym miłośnikiem Italii odkrywamy niesamowity klimat i wiele atrakcji tego regionu, przyciągającego wspaniałymi śródziemnomorskimi krajobrazami, urokliwymi wyspami, wyśmienitą kuchnią, ciepłymi promieniami słonecznymi, muzyką, gościnnymi mieszkańcami i fascynującymi miastami.
W najświeższym, zimowym, aż 240-stronicowym wydaniu magazynu „All Inclusive” w dziale „EuroPodróże” Michał Kolankiewicz zaprasza nas na pełną atrakcji wycieczkę z obiektywem po Kampanii. Poniżej zamieszczamy początek jego niezmiernie ciekawego artykułu. Cały tekst o Kampanii można przeczytać na str. 138–147 najnowszego, zimowego numeru magazynu „All Inclusive”, który dostępny jest pod tym linkiem: https://www.all-inclusive.com.pl/najnowszy-numer/
Zapraszamy gorąco do wciągającej lektury! Michał Kolankiewicz pisze, że: „Kampania, dzięki swojemu pięknu i różnorodności, jest chętnie odwiedzanym przez turystów regionem Włoch. Znajduje się na południu kraju i ma dostęp do Morza Tyrreńskiego. Czasami nazywa się ją nawet bramą na południe Italii („Mezzogiorno”). Kampania przyciąga wspaniałymi śródziemnomorskimi krajobrazami, wyśmienitą kuchnią, słońcem, muzyką, gościnnymi mieszkańcami i fascynującymi miastami. Można ją bez końca zwiedzać, wędrować po niej, a także plażować na jej czarującym wybrzeżu. Jej stolicę stanowi pełen zabytków Neapol, który wyróżnia się atmosferą. Jego historyczne centrum jest największym w Europie (ma powierzchnię ok. 17 km²) i od 1995 r. znajduje się na Liście Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO. Na terenie Kampanii znajdują się też znane kurorty, jak chociażby Sorrento, Positano czy Amalfi, słynące z niezmiernie malowniczego wybrzeża. Inne miejsca warte odwiedzenia to m.in. Pompeje, Herkulanum, Palinuro czy wyspy Capri i Ischia. Nad regionem góruje majestatyczny wulkan Wezuwiusz (1281 m n.p.m.). Tak jak już wspomniałem w moim poprzednim artykule (Sycylia okiem warszawskiego turysty w nr 2/2024 magazynu All Inclusive) – podróż do Kampanii zaplanowałem w lutym 2024 r. Kierowałem się przy tym korzystnymi cenami lotów oraz dużymi promocjami na zakwaterowanie w wybranych przeze mnie lokalizacjach. Na przewoźnika lotniczego wybrałem tanią linię Ryanair, a noclegi rezerwowałem poprzez Booking.com, gdzie z uwagi na posiadany status klienta Genius 3 mogłem liczyć na rabaty w wysokości ok. 15–20 proc. Wyprawa do regionu w południowej części Półwyspu Apenińskiego rozpoczęła się od przelotu z Katanii do Neapolu. Podróż po Kampanii, tak jak i wcześniejsza sycylijska część wyprawy, odbywała się transportem publicznym (autobusami, pociągami oraz promami) – nie zdecydowałem się na wypożyczenie samochodu.”
I kończy swój szalenie interesujący artykuł o Kampanii i duchu „Santa Maradona” w poniższy sposób: „Ostatni dzień pobytu w Italii to pożegnanie z Piano di Sorrento, spacer do słynnej Villi Fondi, gdzie mogłem podelektować się widokiem na piękną Zatokę Neapolitańską. W drodze powrotnej przy Basilica di San Michele Arcangelo spotkałem roześmianych okolicznych mieszkańców, którzy pod kościołem mieli rozstawione namioty i świętowali 50. urodziny jednej z pań. W ramach międzynarodowej integracji z lokalną społecznością otrzymałem przepyszne gelato al limone. Tak, lody cytrynowe prosto ze świątyni! Po powrocie do apartamentu i odebraniu bagaży czekała na mnie już tylko podróż koleją prosto na plac Garibaldiego w Neapolu. Jednakże na dworcu w Piano di Sorrento spotkała mnie kolejna niespodzianka… Kasa była nieczynna, bilety można było więc kupić jedynie w pociągu. No to jechałem sobie spokojnie i… dojechałem aż do stolicy Kampanii, a żaden konduktor po drodze nie miał ochoty mnie odwiedzić. Na Piazza Garibaldi w Neapolu koniecznie chciałem pożegnać region typową neapolitańską pizzą, popijając ją zimnym lokalnym piwem. Wybrałem pobliski lokal „Attanasio” (Pizzeria e Ristorante Tipico Napoletano). Ostatnią część podróży stanowił przejazd Alibusem na lotnisko, odprawa i powrót do Polski. Tak dobiegła końca moja przygoda w Kampanii, która obejmowała Neapol, Pompeje, Piano di Sorrento, wyspę Capri, Positano oraz Sorrento. Ta przygotowana we własnym zakresie wycieczka objazdowa pozwoliła mi na szybkie i intensywne zwiedzenie wielu atrakcji. Z czystym sumieniem mogę potwierdzić, dlaczego nazwa tego regionu pochodzi od łac. Campania felix, co znaczy „szczęśliwy kraj”, „kraina szczęścia”. I właśnie tego szczęścia i radości życia możemy mieszkańcom Kampanii naprawdę pozazdrościć. Jestem pewien, że wizyta w tym regionie Italii dostarczy każdemu z was niezapomnianych wrażeń! Tak jak w poprzednim artykule o Sycylii w magazynie All Inclusive, na koniec chciałbym się podzielić z wami jednym z moich ulubionych cytatów: Podróżowanie uczy skromności. Widzisz, jak niewiele miejsca zajmujesz w świecie (francuski powieściopisarz Gustave Flaubert, 1821–1880). Przekonamy się o tym doskonale, podziwiając wszystkie cuda szczęśliwej i cieszącej się życiem Kampanii.”